Wpis z mikrobloga

@Regis86: W tym roku mija 20 lat, jak pierwszy raz ograłem wszystkie gry na Infinity Engine (ech, wspaniałe studenckie czasy, gdy przez całe miesiące można było mieć na wszystko wywalone i po prostu zanurzyć się w tych światach i historiach).

Z okazji okrągłej rocznicy planowałem powtórzyć ów wyczyn, ale skończy się tylko na oryginalnym "Baldur's Gate", bo dopiero dostałem pierwszy dłuższy urlop w tym roku ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
@ManfredMacx: Zebrało mi się przez Ciebie na wspominki...

Ja na BG1 polowałem od czasu jak przypadkiem trafiłem na zapowiedź w Secret Service (przy czym trafiłem na nią jakoś w lutym 1999, a numer był z połowy 1998, więc potem odkopałem wszystko co tylko mogłem na temat tej gry we wszystkich pismach komputerowych jakie miałem pod ręką - a miałem ich sporo, bo kupowałem dosłownie wszystko co było w kiosku) i od
  • Odpowiedz
Do dziś mam sentyment do tych otwartych przestrzeni, gdzie można sobie było po prostu pochodzić i od czasu do czasu trafić na coś ciekawego. Ludzie często mówią, że BG1 był bardziej "nudny" przez tą wszechobecną "pustkę", ale ja właśnie za to go lubiłem,


@Regis86: tak bardzo TO. uwielbiałem te puste przestrzenie, kojarzyło mi się z prawdziwą przygodą, gdzie po prostu zwiedzasz i eksplorujesz, poznajesz świat, oglądasz.

i choć finalnie to BG2
  • Odpowiedz
@X_Admiral_Gwiezdnej_Floty_X: Ja wtedy miałem ~14 lat, nie ogarniałem takich rzeczy jak taktyka, "synergia" czarów itp., tylko klik-klik i patrz jak się napieprzają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Myślę, że teraz bym dał radę, ale IWD się chyba najgorzej zestarzało z w/w - już bardziej IWD2 mnie ciągnie.
  • Odpowiedz
  • 0
@Regis86: iwd bylo bardziej hack n slash niz rpg :)
Bylem troche mlodszy jak w to gralem, fallout 1 gralem jak mialem 10 lat wiec iwd nie byl wyzwaniem.
Ale ogolnie jak zrobiles slaba druzyne to 1 char lepiej sobie radzil. Zreszta sama kreacja postaci to bylo kilka godzin z zeszytem zeby losowac maksymalne staty. I mowa tutaj o jednej postaci :) ale sila 18/00 plus duzo punktow to byly tysiace
  • Odpowiedz
@X_Admiral_Gwiezdnej_Floty_X: Drużyna też mogła być problemem, mój główny bohater w BG był wojownikiem z siłą 14, zręcznością 9 i inteligencją oraz mądrością po 16+. W IWD pewnie bardziej już ogarniałem, ale to jeszcze było zanim zagłębiłem się w DnD :-)
  • Odpowiedz
@Regis86: Nostalgia motzno. Uwielbiam tą serie i czasem myslami wracam do tamtych lat. BG1+dodatek OzWM w edycki kolekcjonerskiej dostałem pod choinke, za oknem prawdziwa zima, wolne od szkoly, mama robi super sniadanko i "przed wyruszeniem w droge nalezy zebrac druzyne". Potem BG2 + TB tez mialem w edycji kolekcjonerskiej. Ta przygoda jest nie do opisania. Do tego instrukcja do BG1 majaca jakies 200 stron i wygladajaca jak ksiazka. Raz na jakis
pankalmar - @Regis86: Nostalgia motzno. Uwielbiam tą serie i czasem myslami wracam do...
  • Odpowiedz
@Regis86: Tylko że te 23 lata temu nie usłyszałbyś "Incertus, Pulcher, Imperium" bo jedynka nie używała łaciny, ale oczywiście Beamdog musiał zrobić remastera po swojemu i #!$%@?ć do BGEE odgłosy inkantancji z dwójki. Na szczęście nic w Internecie nie ginie i jest mod który przywraca oryginalne nie-łacińskie odgłosy.
  • Odpowiedz
@Folmi: Tak, wiem - mój sentyment dotyczy gry, a nie tego konkretnego odgłosu rzucania zaklęć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale te łacińskie inkantacje nigdy mi nie przeszkadzały jakoś.
  • Odpowiedz