Wpis z mikrobloga

chyba ci się źle kliknęło. Jestem przeciwieństwem incela przegrywa :) realizuje swoje pasje, mam szczęśliwa rodzine. Również jak ty próbowałem poznać to środowisko i jak je już poznałem to zacząłem nimi gardzić jeszcze bardziej.


@Nester86: Przecież ja nie powiedziałem, że jesteś incelem czy przegrywem. Ale za to hejterem jesteś , bo lubisz komuś wbijać szpileczki emocjonalne.

Również jak ty próbowałem poznać to środowisko i jak je już poznałem to zacząłem
  • Odpowiedz
Próbuję się wczuć w te słynne środowisko wykopu, które słynie z inceli, przegrywów


@stereotypowyjanusznosacz: Nie próbujesz. Jedynie co robisz, to starasz się przeforsować swoje przekonanie, że np. ja nic nie robię. Łatwo jest komuś doradzić coś, co jest dla niego oczywiste kiedy samemu nie jest się w podobnej sytuacji. I tu jest pytanie, nie rozumiesz czy nie chcesz zrozumieć? Introwertyk, który nigdy nie chodził po klubach i nie lubi takich
  • Odpowiedz
@stereotypowyjanusznosacz musisz zrozumieć że oni nie chcą zmiany swojej sytuacji. Oni chcą tylko plafromy do wysrywania swoich żalów i frustracji.
Większość żyje w swojej oblężonej twierdzy, trwając bezlitośnie w prokrastynacji. Żyje to za dużo, wegetują często na wsiach robiąc u Janusza za minimalną.

Mogli by ta energię która marnują tutaj poświęcić na rozwijanie pasji, umiejętności czy poszerzenia kwalifikacji żeby podnieść swój poziom życia. Ale po co? Narzekanie jest prostsze, tutaj mają masę poklepywaczy po plecach.

Oni chcą tylko potwierdzenia swoich teori i każda forma pomocy czy próba wyrwania z tego syfu będzie traktowane jak
  • Odpowiedz
@stereotypowyjanusznosacz musisz zrozumieć że oni nie chcą zmiany swojej sytuacji. Oni chcą tylko plafromy do wysrywania swoich żalów i frustracji.

Większość żyje w swojej oblężonej twierdzy, trwając bezlitośnie w prokrastynacji. Żyje to za dużo, wegetują często na wsiach robiąc u Janusza za minimalną.

Mogli by ta energię która marnują tutaj poświęcić na rozwijanie pasji, umiejętności czy poszerzenia kwalifikacji żeby podnieść swój poziom życia. Ale po co? Narzekanie jest prostsze, tutaj mają
  • Odpowiedz
@stereotypowyjanusznosacz a jak któryś chce się wyrwać z tego toksycznego szamba to jest gnojony, wyzywany od normikow i sam popada w ostracyzm.

Moje wnioski są takie że wielu tych chłopaków jest z rozbitych rodzin. Wychowywali się bez ojca, nie mają dobrych wzorców. Często przez toksyczne matki.

Ja ich dodałem na czarno niech się chłopaki dusza w tym szambie samemu
  • Odpowiedz
@stereotypowyjanusznosacz: To wracając do boksu. Inny charakter to np. osoba nie lubiąca bosku i w nim nie uczestnicząca. Charakter to coś co cię definiuje jako osobę, a psycha to siła do realizacji się jako ta osoba.

Ja nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktów. Nie jestem nie śmiały wobec kobiet. W ciągu ostatnich kilku lat starałem się mocno zmienić swoją sytuację. Nowe znajomości okazały się kruche, poznane dziewczyny - zajęte. Nawet
  • Odpowiedz
@Nester86: Ale to zależy tylko i wyłącznie od psychiki. Skoro są zaprogramowani przez toksycznych rodziców w młodości, to myślą, że już życia nie zmienią i się tym zasłaniają, siedzą w tym gównie po same uszy. Skoro im tak dobrze tutaj siedzieć , to po co mają się zmieniać? Jedynie co by chcieli osiągnąć to więcej seksu w swoim życiu, a nawet i tego nie mają, bo zasłaniają się swoim s-----------m.
  • Odpowiedz
Skoro są zaprogramowani przez toksycznych rodziców w młodości, to myślą, że już życia nie zmienią i się tym zasłaniają, siedzą w tym gównie po same uszy


@stereotypowyjanusznosacz: Rozmawiaj z idiotą dalej i niech ci rozmydla oczy. Ja przykładowo nie pochodzę z rozbitej rodziny, wręcz bym powiedział, że moja rodzina jest akurat wzorowym przykładem na udaną rodzinę
  • Odpowiedz
@stereotypowyjanusznosacz: To wracając do boksu. Inny charakter to np. osoba nie lubiąca bosku i w nim nie uczestnicząca. Charakter to coś co cię definiuje jako osobę, a psycha to siła do realizacji się jako ta osoba.


Ja nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktów. Nie jestem nie śmiały wobec kobiet. W ciągu ostatnich kilku lat starałem się mocno zmienić swoją sytuację. Nowe znajomości okazały się kruche, poznane dziewczyny - zajęte. Nawet
  • Odpowiedz
Jeśli gadasz kobiecie w ten sposób, to one same potem mówią, że są zajęte, lub nie mają czasu na Ciebie


@stereotypowyjanusznosacz: I znowu wnioski i osobiste dopowiedzenia z d--y....Nigdzie nie pisałem że tak mówiłem do kobiet, bo nie mówiłem. Ja miałem z nimi dobre relacje, wszystko fajnie, bez narzekania etc. to ty sobie to teraz wymyśliłeś, żeby twoja narracja dalej działała ¯\(ツ)_/¯ Relacje z kobietami zawsze miałem zdrowe. Tylko że zawsze byłem dla nich kolegą. A miałem rózne relacje i różne sytuacje. Lubiliśmy się, dużo rozmawialiśmy i spędzaliśmy czas, kłóciliśmy się jak było trzeba etc. Jedyne na co zawsze narzekam, to to, że w oczach kobiet jestem tylko kolegą i nigdy nie mogłem wyjść z tej strefy.

ma rację , to co
  • Odpowiedz