Wpis z mikrobloga

Jak tu na rynku remo... a w zasadzie jakimkolwiek rynku ma być dobrze (ale po prostu w opisywanym przypadku to remonty), jak stron z firmami jest od #!$%@?, a żadna nie ma jakiegoś sprawdzonego sposobu na wystawianie opinii. Gościu, który robił mi remont łazienki był... delikatnie mówiąc chaotyczny i niedbały, przy okazji robił mega syf, nachalnie wyciągał zaliczki itp. Teraz trafiłem na post na facebooku, który przed nim ostrzega. Zgadałem się z ludźmi, którym też robił remont i u mnie chyba jest jeden z nielicznych remontów, który skończył, a to co #!$%@?ł u innych to głowa mała. Na #panoramafirm #pkt i tym podobnych stronach w opiniach same piątki, które typ pisze sobie sam ( ewidentnie widać po stylu, słownictwie i ortografii). No i Ci #!$%@? ludzie zaczęli mu wystawiać same negatyw na wszystkich tych stronach. Na parę dni ocena spadła i nagle większość opinii wyleciała. Ot tak, po prostu. Rozumiem jakąś obronę przed review-bombingiem, ale nawet pojedyncze negatywy, które wisiały sprzed miesięcy wylatują. No dramat, gościu naciąga ludzi na zaliczki, robi robotę tragicznie, jak się mu zwróci uwagę to zabiera się i idzie w #!$%@?. Potem przez swojego prawnika wysyła jakąś z dupy wycenę prac, które już wykonał, a nawet jakby sąd (jak w jednym przypadku) orzekł, że ma zwrócić to gościu nic nie ma, bo rozdzielczość majątkowa z żoną, na którą jest wszystko xD.
I tak się żyje w tym #!$%@?.
Sorry za chaos, ja sam nie jestem jakoś pokrzywdzony w tej sprawie, choć gościu napsuł mi nerwów (w ogóle zachowywał się tak jakby szukał pretekstu bym go #!$%@?ł z remontu) ale #!$%@? mnie niemiłosiernie taka bezkarność...
#zalesie trochę #remont #oszukujo #oszustwo