Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moja matka znów dowaliła.

Zadzwoniłem wczoraj by pogadać o świętach. Że plan jest taki, że jedziemy na obiado-wigilię do rodziców żony i potem wracając zabierzemy ją ok 19.00 do nas na kolację i Kevina no i potem pójdziemy na pasterkę czy tam jak chce sobie wrócić to ją odwiozę.

AFERA!

- "Ja nie przyjdę!" "Ja nie będę piątym kołem u wozu!" "Ja albo gram PIERWSZE SKRZYPCE albo wcale!!"

WTF?!

Nie wiedziałem jak się zachować. Zaczęła obrażać moich teściów, moją żonę też zaczęła atakować. Broniłem ich, bo moi teściowie po prostu nie lubią mojej matki. Tak po prostu, po ludzku jej nie lubią i nie chcą z nią spędzać czasu. Oni się w ogóle nie rozumieją, to są osoby z dwóch różnych światów. Oni nic do niej nie mają ale po prostu no nie chcą jej gościć.

Gdyby nie to że jest sama, to bym po takiej akcji olał ją w dupę i po prostu nie spędził z nią czasu w święta. Ale zacząłem dyskutować i wręcz prosić, by się uspokoiła i do nas przyszła. Moja matka jest totalnie sama sama. Nie ma przyjaciół, ma jedynie znajomych ale każda relacja kończy się kłótnią do grobowej deski, bo mojej matki zawsze musi być na wierzchu. Ludzie od niej uciekają. Jej rodzice nie żyją, ojciec mój też się odmeldował. Jestem jedynakiem, więc rodzeństwa brak (och jakże łatwiej by mi było gdyby była nas dwójka czy trójka...). Nie ogarniam tego. Matka, teściowie i w tym wszystkim własne plany i pragnienia, które są jeszcze inne.

I co? I #!$%@? żony, że daję sobą manipulować i że o to jej chodziło bym się prosił. Lipa w #!$%@?. Żona powiedziała, że jej nie chce u nas widzieć w święta i mam sobie najwyżej z nią sam siedzieć.

Totalnie nie wiem jak rozwiązać tę sytuację.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61b716731a841e000b7de476
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 71
  • Odpowiedz
@girlsjustwannahavefun: To, że relacje są bliskie nie oznacza od razu, że zdrowe. Często ludzie po prostu nie widzą wad rodziców (i to nie tylko swoich), obrażając się na partnera, jeśli ich nie polubi. W sytuacji konfliktu zawsze powinno się brać stronę partnera (o ile związek jest poważny).
  • Odpowiedz
@SweterWPaski: ja jestem świadoma wad mojej rodziny a to nie zmienia faktu, ze są dla mnie bliskimi osobami. Nie miałam nigdy z partnerem problemów wręcz przeciwnie, każdy mój ex czy moi przyjaciele kochają moich rodziców, wpadają na święta itd. Także Sory, można mieć normalne relacje w rodzinie.
  • Odpowiedz
Także Sory, można mieć normalne relacje w rodzinie.


@girlsjustwannahavefun: piszesz z perspektywy osoby, co miała normalną rodzinę i dla Ciebie niepojęte jak partner może zakazać spotkań z Twoją własną rodziną, ale sytuacja OPa jest zupełnie inna. Jako osoba zdrowa psychicznie, nie zrozumiesz zapewne sposobu myślenia, funkcjonowania, odruchów emocjonalnych i wyobrazni osoby, która miala dysfunkcyjnych rodziców. Ja mam matkę podobną do matki Opa i dopiero kilka lat po wyprowadzce i terapia uświadomiły
  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac: nie ma normalnych rodzin;) ja swje na terapii tez przepracowałam i wiem jedno, on matki nie zmieni ale może zmienić swój stosunek do niej. Natomiast tak jak mówię wyżej- ja po prsotu mam inne spojrzenie ze względu na bliskie relacje z nimi. Toksyczność mojej mamy była tylko i wyłącznie do mnie ;)
  • Odpowiedz
on matki nie zmieni ale może zmienić swój stosunek do niej.


@girlsjustwannahavefun: też tak uważam :)
Moim zdaniem, Op powinien po prostu spokojnie powiedzieć "mamo, chcialbym spędzić z Tobą część wigilii, ale jeżeli bedziesz sie tak zachowywać, obrażać moją żonę i jej rodziców oraz nie bedziesz szanować naszych (moich i żony) zasad to nie będziemy sie spotykać",
ale zdaję sobie sprawę, że to na poczatku jest bardzo trudne.
Z ciekawości, co
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
Moja matka też jest królową dram ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Jedyne co się sprawdza, to określenie jasnych granic relacji i konsekwentne reagowanie, gdy te granice zostają przekroczone. Oczywiście, pracę powinieneś zacząć od siebie, musisz przyjąć do wiadomości, że matka nie jest osobą nadzwyczajną i szczególnie chronioną, a jej toksyczne zachowanie stanowi zagrożenie dla Twojego zdrowia psychicznego. Powinieneś też przygotować się, że sam fakt postawienia granic relacji
  • Odpowiedz
@adamczo: wow, stary, to jest mega rzetelna wypowiedź! Sam przechodziłeś taką trudną relację że umiesz ją tak fajnie rozpracować? Pytam serio, bo rzadko się widzi tak dobry komentarz do sytuacji
  • Odpowiedz
@HonyszkeKojok:
Tak, miałem całkiem ciężkie dzieciństwo, żeby nie napisać - patologiczne. Na szczęście, po 7 latach terapii udało mi się to rozpracować i uwolniłem się z tego bagażu :). Za to teraz umiem całkiem precyzyjnie określać dysfunkcje, które zauważam ;)
  • Odpowiedz