Wpis z mikrobloga

Już nawet nie chce mi się komentować tego "hurr durr, jak wynajmujesz to nabijasz komuś kieszeń". No oczywiście, że nabijasz, bo płacisz za jakąś usługę. Ale nie, nie wyrzucasz pieniędzy w błoto, bo kurde coś przecież dostałeś. XD

Nic Polaka tak nie przeraża jak wizja zostania frajerem. A największe frajestwo to danie kasy somsiadowi za mieszkanie. Co ciekawe danie tej samej kasy bankowi frajerstwem już nie jest (jak stopy wrosną jak się teraz przewiduje to same odsetki będą bardzo podobne co najem mieszkania). XD

No i to właśnie ta walka z wewnętrznym nosaczem, którą niestety wewnętrzny nosacz wygrywa, spowodowała, że ludzie kurde w szczycie światowej pandemii zaciągnęli 330k hipotek na zerowej stopie. Bo to przecież nie do pomyślenia, żeby poczekać aż sytuacja gospodarcza się uspokoi.

Zwycięstwo wewnętrznego nosacza oznacza wycieczkę do banku i pytanie "jaką mam zdolność?" Bo wiadomo, jak już impreza to na całego. A potem szukanie "mieszkania w limicie". Finalnie - wzięcie kredytu pod korek. Nie twierdzę, że wszyscy tak robią, ale zjawisko jest widoczne i powszechne.

Podpisując kredo na 30 lat, co nie raz oznacza zadłużenie do końca życia, potrzebujemy jeszcze jednego mechanizmu, który pozwoli nam złożyć podpis. Przecież to oczywiste, że przez taki kawał to mogą się wydarzyć jeszcze ze 3 kryzysy gospodarcze, dwie pandemie i agresja Białorusi na Polskę (XD). No i co w takiej sytuacji? Otóż tu wkracza niezawodne, narodowe "jakoś to będzie".

Epilog już u redaktor Jaworowicz.

#nieruchomosci #mieszkanie #przemyslenia #przemysleniazdupy
  • 21
  • Odpowiedz
Bo to przecież nie do pomyślenia, żeby poczekać aż sytuacja gospodarcza się uspokoi

Przecież to oczywiste, że przez taki kawał to mogą się wydarzyć jeszcze ze 3 kryzysy gospodarcze, dwie pandemie i agresja Białorusi na Polskę


Sam sobie zaprzeczasz
  • Odpowiedz
@mickpl: wzięcie kredytu "pod korek" jest absurdem i idiotyzmem. Podobnie jak wynajmowanie mieszkania, gdy ma się przynajmniej 20% na wkład własny i stabilną sytuację zawodowo-zarobkową. Własny kwadrat to przede wszystkim inwestycja, w szczególności w dużych miastach. Ja sam przez 5 lat "zarobiłem" jakieś 300 tysięcy na czysto.
  • Odpowiedz
@mickpl: nie bierzesz pod uwagę ze spłacając swój kredyt, ostatecznie zostaniesz z mieszkaniem, ergo będziesz miał coś swojego, będziesz miał gdzie mieszkać na stare lata, przekażesz coś dzieciom. Zyjac całe zycie na wynajmie ostatecznie zostaniesz z niczym.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@washingtonbullet: sprzedałeś ze zarobiles?

Większość tu zapomina ze jednak nie wszyscy maja mieszkanie po babci w duzym miescie i musza wynajmowac zeby zebrac na wklad wlasny a inwestorzy to utrudniają podwyzszajac czynsze do niebotycznych kwot.
  • Odpowiedz
@mickpl: Wynajmowanie mieszkania jest fajne dopóki jesteś młody, zdrowy i masz dobrą pracę. Gorzej jak trzeba będzie przejść na emeryturę, 1000 złotych miesięcznie, i teraz kombinuj z kim tu wynajmować pokój. Kiedy spłacisz kredyt, to przynajmniej masz coś swojego, jak chcesz, to możesz sprzedać to mieszkanie, ale przynajmniej będzie z tego jakaś kasa, jak się wyprowadzasz z wynajmowanego mieszkania, to nie masz nic.
  • Odpowiedz
@mickpl: najlepsze u kredyciarzy jest to jacy są dumni ze ich mieszkanie za 300k po spłacie kredytu jest warte 450k ale zapominają ze koszt kredytu, marże i teraz stopy wyjdzie ich 600 albo 900k xDDD interes życia.
  • Odpowiedz
@mickpl: Przy pierwszej fali ceny u mnie w mieście wahały się 3,5-6tys za m2. Teraz jest 5-9tys. Ci którzy wtedy wzieli kredyt na prawie zerowej stopie i tak wygrali w #!$%@?. A jeszcze jak pomyśleli jak parę moich kolegów, którzy na 5 lat zamienili na stałe oprocentowanie to zrobili interes życia.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@KochanekAdmina: Realny koszt kredytu to tak naprawdę: odsetki - koszt najmu, bo żyć gdzieś trzeba tak czy inaczej i tego kosztu się nie uniknie. On cudownie nie znika, jak się nie ma kredytu. A niestety w naszym kraju ta różnica jest często ujemna.
  • Odpowiedz
@mickpl: czy jesteś w stanie mi przestawić jakieś dane które mówią ile osób wzięło kredyt "pod korek "? Szczerze , nie wydaje mi się żeby było ich aż tak dużo jak przedstawiasz w prawie każdym swoim wpisie dlatego proszę o przedstawienie źródla twoich danych .
Druga sprawa , myślisz że wysokie stopy będą już teraz do końca świata ? Zgadza się 2022 , być może 2023 rok będzie ciężki ale kiedy
  • Odpowiedz
  • 1
@mickpl To chyba zależy od podejścia do życia. Niektórzy lubią wolność dziś Poznań jutro Wrocław to mogą wynajmować. Ja całe życie w moim mieście i żałuję że wcześniej nie wziąłem kredytu nawet na małe mieszkanie dziś bym spłacił sprzedał kupił większe. Ile to kasy poszło na najem
  • Odpowiedz
@mickpl: a bank nie wykonuje żadnej usługi dając mi kredyt i mieszkanie na wyłączność? I też miałby robić to za darmo? Samych odsetek place 350zl miesięcznie. To jest mój realny koszt posiadania lokum. Reszta to kapitał. Za mieszkanie płaciłbym za wynajem 1500-1800
  • Odpowiedz
@mickpl: o czym my tu w ogóle #!$%@? skoro Janusze wynajmu już podnoszą ceny bo hehe inflacja bo hehe wszystko drożeje i mam wyraźne sygnały od rodziny i znajomych. Myślicie, że jak raty kredytów wyjebia w kosmos to ceny wynajmu staną w miejscu? Chyba w alternatywnej rzeczywistości i nie w tym kraju, tu każdy chce zarobić. Zaraz przybiegnie jakiś białorycerz, że zawsze można zmienić mieszkanie do wynajmu, a czy wiecie, że
  • Odpowiedz
@washingtonbullet: Nieracjonalne jest kupowanie teraz, nawet jak masz 20% wkładu własnego. Przy obecnie niskich (w korelacji do ceny nieruchomości) stawkach najmu lepiej wynajmować i czekać co się stanie (stopy procentowe, nowe podatki, nowe odmiany covid, widmo kryzysu). Boom już minął - tutaj chyba wszyscy się zgadzają.

Źle na mnie wpływa jak banda zachłannych ludzi (spekulantów) robi to kosztem normalnych ludzi. Każdy robi jak uważa - nie mam z tym problemu.
  • Odpowiedz