Wpis z mikrobloga

@daweo na spokojnie przeczytaj jeszcze raz, poproś mamę żeby Ci wytłumaczyła co napisałem.

Nigdzie nie wyśmiewam pracy w święta, tylko milionera co pracuje 365/rok tylko po to żeby być "milionerem". Być milionerem to znaczy żyć jak milioner a nie mieć tylko kasę na koncie.

Nie wiem, może weź jakieś korki z czytania ze zrozumieniem?
@Crazy_summer: Za milion kupisz super furę i to nawet ze dwie (przykład: bmw m4 nowe + range rovera sporta, a i tak bez sensu jest brać auto z salonu jak po 2 latach jak byś chciał go sprzedać to jesteś 100-200k w plecy wiec lepiej używane, nawet lambo huracana kupisz za +/- 600-700k, ze znikomymi śladami używania) tak czy siak większość nowych lepszych aut się bierze w leasing Wiec jak masz
@Lordon ale napisałeś że poświęcasz jeden rok i już.
Pisząc super fura miałem na myśli że nie możesz wejść do salonu i wybrać nowe ferrari i już. Raczej właśnie musisz zakombinować o coś używanego, albo leasing albo coś innego.
Prawdziwy milioner chce lecieć na zakupy do Francji to po prostu leci i nie zwraca uwagi że przepalił 100k.

Jak będziesz pracował 365 dni żeby mieć dokładnie milion na koncie to będziesz bardzo
@Crazy_summer: Masz bardzo zły obraz „milionerów” a zakupy we Francji to żaden problem dziś, zdażyło mi się ale częściej do Berlina bo autem a nie samolotem. A przepalenie 100k zawsze boli, czy masz 200k na koncie, czy 30 milionów, uwierz mi... może nie tak bardzo jak połowa oszczędności ale jednak, szczególnie jak się nie jest milionerem z przypadku że się w lotto wygrało tydzień temu, tylko ma się te pieniądze na
Masz bardzo zły obraz „milionerów” a zakupy we Francji to żaden problem dziś, zdażyło mi się ale częściej do Berlina bo autem a nie samolotem.


@Lordon: : ale mordo jechać do berlina zjeść kebaba z Mustafa Kebap to co innego niż poleciec do paryża do Cartiera xD