Wpis z mikrobloga

Do moich ADHD, niedoczynności tarczycy, skłonności do tycia, refluksu żołądkowego, objawów łagodnej depresji i zaburzeń lękowych oraz uzębienia #!$%@? od najmłodszych lat, od dziś dołącza także...

\*werble*

Hiperlipidemia mieszana! ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:

Kolejne kilka stówek miesięcznie z głowy na wszystkie badania, lekarzy, specjalne diety i kolejny genetyczny powód, by nie brnąć w rozpłód, tylko w #childfree i #antynatalizm. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przy tej okazji czytam dużo w Internecie na temat różnych chorób i dość często trafiam na artykuły, które mówią o chorobach, o których istnieniu możemy nawet nie wiedzieć.

Ciekawe, jak dużo na świecie jest dzieci, którym przekazano jakieś genetyczne ch**stwo, o którym nawet rodzice nie wiedzą (jeszcze).

#zdrowie #choroby #adhd
  • 42
@enslavedeagle:

Ciekawe, jak dużo na świecie jest dzieci, którym przekazano jakieś genetyczne ch**stwo, o którym nawet rodzice nie wiedzą (jeszcze).


to to tam #!$%@?, normalne w kazdym gatunku. My też jestesmy tylko ulepem organów kierowanym przez hormony, różni nas tylko świadomość, niektórzy z tymi popędami i emocjami przegrywają i nie potrafią ich kontrolować

Ale jakim #!$%@? trzeba być wiedząc o jakimś nieuleczalnym schorzeniu które przejdzie na dziecko? Nie mogę sobie tego
@enslavedeagle:
Choroby to jedno, ale mi zawsze się w głowie nie mieści, że decydując się na dzieci w pełni świadomie przecież stawiamy je w przyszłości przed naszą i jego własną śmiercią. Strasznie podle bym się czuł widząc moje smutne dziecko widzące jak umieram, wiedząc, że to przecież przeze mnie cierpi, i w pełni świadomie je na to skazałem wiedząc doskonale, że ta chwila kiedyś nadejdzie( ͡° ʖ̯ ͡°
nie narzekaj na te swoje choroby bo to jest prawie nic


@Adiutant: Zawsze mnie rozwala takie podejście. "Nie narzekaj, bo inni mają gorzej!". Zawsze znajdzie się ktoś, kto ma gorzej. Czy to znaczy, że dana osoba nie ma prawa się na nic skarżyć?

Jak twój kolega powie ci, że jego z jego nogą jest źle i lekarze mu będą ją jutro amputować, powiesz "przestań narzekać, bo to prawie nic, mogli ci
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@enslavedeagle: znając życie, w kwestii przekazywania "genetycznego #!$%@?", dzieje się tego całkiem sporo, aczkolwiek nie dość, że takie ciąże nie zawsze kończą się żywym urodzeniem, to nawet jak już, w dość dużej części świata takie dzieci po prostu nie przeżywają za długo.

Tymczasem my żyjemy w cywilizowanych warunkach z dostępem do współczesnych osiągnięć medycyny, więc rodzą się i są utrzymywane przy życiu różne dziwne przypadki.
Jeśli chcemy skłonić kogoś do antynatalizmu przy pomocy chorób trzeba przedstawić bezdyskusyjny przykład choroby.


@Adiutant: Problem jest tego typu, że w przypadkach całkiem ciężkich chorób, taki przypadkowy natalista zaraz wyskoczy z argumentem, że takich przypadków jest (liczba z dupy)% na całym świecie i nie ma sensu brać tego pod uwagę. Ale całkowicie rozumiem co masz na myśli.
@Samedi
Ludzie, którzy dojdą do odpowiedniego poziomu rozwoju mentalnego, dojdą też do antynatalizmu. Jeśli ktoś jest w stanie rozmyślać o świecie logicznie i metodycznie, to na bank sam na to wpadnie. Natomiast ciągnięcie kogoś na siłę to pomyłka.

Zgadzam się z tym. Sam wiele zastanawiam się nad sensem życia i może o to w nim chodzi żeby w przeciągu wielu wcieleń dojść do takich wniosków i uwolnić się z tego świata tak
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Ohtar1:

Sam wiele zastanawiam się nad sensem życia i może o to w nim chodzi żeby w przeciągu wielu wcieleń dojść do takich wniosków i uwolnić się z tego świata tak żeby nie musieć rodzić się znowu?


~2500 lat temu Budda doszedł do wniosku, że tak właśnie jest i oparł na nim swoją naukę, przy czym idea reinkarnacji tak powszechnie kojarzona z buddyzmem, to zapożyczenie z hinduizmu i sama w sobie
@Samedi

Może też być tak że przekonanie o braku odgórnego sensu jest pewnym etapem na drodze życia:

"Watts przedstawiał wizję świata czerpiącą z hinduizmu, filozofii Chin, panteizmu i nauki współczesnej. Zakłada ona, że wszechświat polega na zabawie w chowanego kosmicznej jaźni, która ukrywa się przed samą sobą (Maja) poprzez stawanie się wszystkimi żywymi i nieożywionymi rzeczami we wszechświecie i zapomina kim naprawdę jest. W rezultacie wszyscy jesteśmy ową maskującą się jaźnią. Zgodnie
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Ohtar1: ktoś, bodajże Dawkins (ale nie jestem pewien - nie pamiętam po prostu) ujął to z bardziej materialistycznego punktu widzenia mniej więcej tak:

Ludzie to świadome oczy wszechświata, którymi wszechświat obserwuje i podziwia sam siebie.

Myślę, że zbieżność jest oczywista.

z jej perspektywy może mieć to sens.


Z perspektywy człowieka jego życie też może mieć sens. Tyle, że jest to subiektywne, wewnętrzne poczucie sensu, a nie rzecz narzucona z zewnątrz i
@Samedi
Ciekawy cytat

Z perspektywy człowieka jego życie też może mieć sens. Tyle, że jest to subiektywne, wewnętrzne poczucie sensu, a nie rzecz narzucona z zewnątrz i obiektywna, jak chcą różne religie i filozofie.

To prawda. Od tysięcy lat ludzie zastanawiają się nad sensem istnienia a dalej nie wiemy nic na pewno (aż do skrajności, bo możemy nawet być symulacją i wszystko co widzimy i się nam wydaje jest nieprawdziwe)
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Ohtar1:

możemy nawet być symulacją i wszystko co widzimy i się nam wydaje jest nieprawdziwe


Na hipotezę symulacji mam jedno lekarstwo: jeśli to, co widzisz, jest nieweryfikowalne pod kątem prawdziwości, to nie ma co sobie głowy zawracać zastanawianiem się nad tym. To coś jest jakie jest i z Twojej perspektywy powinno być przyjęte tak, jak na Ciebie wpływa.
Mam tu jeszcze kilka uwag:
-jak zdefiniujesz prawdziwość czegoś? Jeśli tkwisz w symulacji,
@Samedi Tak naprawdę o wszystkim można powiedzieć że jest nieweryfikowalne (polecam debaty Fjałkowskiego na YT). Właśnie z tego względu że to co odbiera moja świadomość może być tylko subiektywną interpretacją o której nie mogę wiedzieć że jest prawdziwym odzwierciedleniem rzeczywistości. Wobec tego hipoteza symulacji jest dobra jak każda inna wizja powstania wszechświata. To, że jest mi dany tylko subiektywny wgląd we wszechświat nie oznacza że powinienem przyjmować wszystko tak jak na mnie