Wpis z mikrobloga

Jeśli się martwisz głosem zagadaj z foniatrą. Ja do 33 roku życia byłem mylony z kobietą przez telefon. W końcu trafiłem do foniatry, zacząłem ćwiczenia i teraz mam spoko głos, który bardzo lubię. Jedyne czego żałuję, że nie przycisnąłem z tą sprawą wcześniej. Jak chcesz to nawet Ci mogą na prv pokazać nagrania przed/po (jeśli znajdę). :)

W życiu dostajesz jakieś karty, ale to nie znaczy, że nie możesz poprawić swojej "ręki".
  • Odpowiedz
To zależy od problemu. Ja miałem tzw. przetrwały głos fistuowy. Anatomicznie wszystko było Ok, tylko nie nauczyłem się mówić poprawnie. Praca z logopedą pomogła.
  • Odpowiedz