Wpis z mikrobloga

Co należy zrobić by poprawić sytuację na rynku nieruchomości w Polsce:

Jak powszechnie widomo, ludziom nie należy dawać ryby, tylko wędkę i naczyć ich jak nią łowić ryby. Nie ma nic bardziej demotywującego i rozleniwiającego, niż coś na co nie zapracowaliśmy, a dostaliśmy to za darmo. Dlatego uważam, że trzeba wprowadzić 60% procentowy podatek od dziedziczenia mieszkań. (tyle chyba wynosi we Francji)

Opodatkowanie majątku jest zdecydowanie bardziej sprawiedliwe niż opodatkowanie pracy. Chyba każdy powienien się zgodzić, że opodatkowanie majątku Bezosa, Kulczyka czy Muska jest lepsze niż opodatkowanie pracy ludzi w fabykach w Azji Południowo Wschodniej. Dlatego należy wprowadzić podatek katastrany od wartości mieszkania. Progresywny za każde posiadane mieszkanie. 1% wartość rocznie za 1 mieszkanie (w USA jest średnio 1,1%), 2%, za 2, 3% za 3, 4% za 4, 5% za każde kolejne. Nie może być tak, że pani Helena mieszkająca w apartamencie o wartości miliona złotych w centrum Warszawy, (które zresztą wykupiła w latach 90 za bezcen, z 95% bonifikatą od państwa), dokładał się do budżetu mniej, niż 30letni Kacper pracujący 12h w korporacji, którego majątek to wrzody i ujemny bilans na karcie kredytowej. Kacprowi należy obniżyć podatki i zapewnić tanie nieruchomości by we spokoju mógł się produkować dzieci. Pani Helena nie musi przekazywać w spadku mieszkania swojm leniwym wnuczkom. Może założyć odwróconą hipotekę.

Należy wprowadzić również ścisłą kontrolę czynszu dla najmujących (jak np. jest w niektórych niemieckich miastach i w Nowym Jorku), a ludzi którzy wynajmują w ramach ściśle kotnrolowenego czynszu zwolnić z częściowo lub całkowicie z podatku katastralneg.

#nieruchomosci #podatki
  • 10
@dinor913: po wprowadzeniu podatku progresywnego dochody od najbogatszych właścicieli ziemskich tak by wzrosły że rząd mógłby spokojnie zmniejszać pozostałe podatki odtrabujac głośne sukcesy.
Likwidować nie będą bo system musi pozostać skomplikowany żeby zwykły biedak był zagubiony i musiał korzystać ze wsparcia doradców podatkowych. To zupełnie inna kwestia.