Wpis z mikrobloga

Odpowiedź do wpisu rozpłodowca o nicku @Mav (jako osobny wpis, bo oczywiście ma mnie zablokowanego), który uważa, że nie jest natalistą. Jak jest w rzeczywistości? Sprawdźmy.

Trzech antynatalistów źle rozumie definicję natalizmu (czy pronatalizmu). Wikipedia, Oxford dictionary i inne słowniki podają definicję natalizmu jako promowanie i zachętę płodzenia dzieci!


Na początek wyjaśnienie nieścisłości, jaką jest zamienne używanie haseł natalizm i pronatalizm. Otóż autor przytoczonego wpisu sądzi, że skoro (wg niego) nie promuje rozmnażania będąc obojętnym wobec innych, to znaczy, że nie jest nie tylko pronatalistą, ale i ogólnie natalistą. Nie jest pierwszym, który popełnia tego typu ewidentny błąd polegający na nierozróżnianiu tych de facto odrębnych terminów. Tutaj przykład rozmowy z innym natalistycznym gagatkiem, w trakcie której ta różnica została wyjaśniona. W skrócie:

- pod natalizm powinny się łapać wszystkie postawy uwzględniające rozmnażanie; pronatalizmem może być jedynie aktywne, zorganizowane dążenie np. do zwiększania populacji na danym obszarze za pomocą rozmnażania; to jedyne logiczne rozumowanie;

- aprobowanie rozmnażania, w wyniku którego dochodzi do urodzenia (natalis) istoty oznacza bycie natalistą;

- bycie za rozpłodem w jakiejkolwiek postaci już świadczy o skłonnościach natalistycznych;

- własne rozmnożenie się wymaga reprodukcji, czyli czegoś jednoznacznie natalistycznego;

Zatem w żadnym wypadku nie trzeba być aktywnie promującym rozpłód pronatalistą, aby być zwyczajnym natalistą.

Idąc dalej...

Ja mając dzieci uważam dokładnie odwrotnie, nie każdy powinien mieć dzieci


Skoro "nie każdy powinien", to ktoś zapewne jednak powinien, a to w zupełności wystarcza by być natalistą.

jeśli jesteś w stanie zapewnić nowej istocie dobre warunki to prosze bardzo, możesz mieć dziecko


Typowy natalistyczny tekst o "byciu w stanie zapewnić". Taki stan oczywiście jest fikcją i nikogo nie dotyczy, gdyż w rzeczywistości nikt nie może być pewnym czegoś takiego. Uważanie, że ktoś może śmiało mieć dziecko (poprzez rozmnożenie się) jest ewidentną oznaką bycia odklejonym od realiów natalistą.

nie odbieram zdrowym ludziom prawa do posiadania dziecka


Przyznanie prawa do rozmnażania się czemuś takiemu, jak organizmy żywe napędzane przez reprodukującą się cząsteczkę DNA, oznacza w praktyce ich zachętę do prokreacji.

Nie promuję posiadania dzieci a sam mam dzieci


Nie widzi nic złego w swoim rozmnożeniu się, zatem swoją nonszalancką postawą de facto promuje rozród wśród osób na co najmniej jego (żenującym) poziomie.

nawet jeśli pod popieranie podciągniesz moją obojętność, to dalej nie jest to namawianie innych osob do posiadania dzieci


Już samo to, że siebie namówił do rozpłodu i nie widzi w tym nic złego, jest w pełni wystarczające do określenia go natalistą. Obojętność w kwestii innych to również dość typowa cecha przeciętnego natalisty.

Podsumowując, Mav to natalista, bez żadnych wątpliwości.

#antynatalizm #efilizm
  • 6
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Na początek wyjaśnienie nieścisłości, jaką jest zamienne używanie haseł natalizm i pronatalizm


To co podajesz nie jest zgodne z definicją słownikową. Natalizm (nie musi być pronatalizm, to synonimy) sam w sobie jest już postawą aktywną w propagowaniu urodzeń wśród innych ludzi. Jeśli nie rozumiesz sensu słów _promowac lub propagować_ to ponownie zapraszam do slownika.
Kłóć się ze słownikami nie ze mną xD.
To wystarczy zeby reszta twojej argumentacji byla
@Mav: Zacytuję to, co napisałem na koniec załączonej rozmowy:

Zanim znowu zaczniesz się rzucać i zasłaniać się jakimiś gównosłownikowymi defincyjkami tworzonymi przez ignorantów bez doświadczenia w temacie, zacznij może sam myśleć logicznie.

Zatem, bezmyślny natalu, zamiast posługiwać się sformułowaniami w sposób, któremu ewidentnie brakuje sensu, pogódź się z faktami.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@HAL__9000: przekonanie, że banda wykopków wie lepiej niz twórcy definicji XD klasyka. Jesteście ignorantami, którzy używają słow bez świadomości ich znaczenia i jeszcze przyznajecie sie do tego. Jak mozna traktowac was powaznie?
Stwórzcie sobie swoje definicje jak te powszechnie uzywane wam nie odpowiadają. Choć Przegryw jako ktoś, kto nigdy nie zarucha, nienawidzi par mających dziecko i samych dzieci pasuje idealnie :)
Pozdrawiam serdecznie!
@Mav: To, że ktoś kiedyś sporządził nieprecyzyjną definicję, nie oznacza, że teraz nie można jej poprawić. Wręcz przeciwnie - należy to zrobić po to, aby natalistami zgodnie z etymologią tego słowa nazywało się wszystkich, którzy są zwolennikami rodzenia jakichś nowych istot.

Poza tym i tak zostało udowodnione, że twoja żenująca postawa świadczy o tym, iż jesteś natalistą zarówno w poprawnym, jak i błędnym rozumowaniu słowa natalizm, więc zamilcz już, najlepiej