Wpis z mikrobloga

Młody stażysta przyniósł do pracy pączki.

Niebieskie paski: O, spoko, dzięki ziom.

Różowe paski: Dziękuję. Czemu to zrobił. Pewnie chce się przypodobać. A ja nie wiem, trochę krindż. Pewnie nie ma dziewczyny (XD). Ciekawe gdzie kupił. A szef mu pozwolił? A ja nie wiem, trochę to zaburza rytm pracy. ...

#pracbaza #korposwiat #staz #praca #heheszki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mickpl z babami sie nie pracuje, taka jest zasada. Nuech se robia z innymi babami i gnija we wlasnym sosie.


@AleDlaczegoTak: potwierdzam. Jak jest jedna na dany dział to jeszcze jako-tako to wygląda w biurze, ale gdy są już dwie, a nie daj boże powyżej to się robi tragedia.
  • Odpowiedz
@Imnotokej: @Kismeth: @leczsie: Wyimaginowane faworyzowanie osoby/ób z zespołu też przerabiałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Siłą rzeczy z pewnymi osobami ma się lepszy kontakt, bo są zwyczajnie bardziej komunikatywne i już masz punkt zapalny - na bank pupilek! Problem jest mimo wszystko #!$%@? złożony, bo nawet jak myślisz, że masz spokój to albo za chwile coś znowu mocno #!$%@?, albo kwasu jeszcze nie
  • Odpowiedz
@Korowiov @leczsie : Jeszcze bym dodał do tego że tylko niektóre baby potrafią się przyznać do błędu. U mnie w grupie jedna babeczka przesłała sprawozdanie do koordynatora który to obrobił i puścił do akceptacji. Za tydzień ( już po akceptacji zarządu) mówi mu że tam jest błąd i żeby podmienił. Ten jej że nią da rady bo już po akceptacji i podsumowaniu, to nakręciła imbe na cały dział że to
  • Odpowiedz
  • 0
@mickpl u mnie ziomek też na wejściu przyniósł paczki to wsprost powiedziałem że mocno zaplusował. Ale i tak jest spoko pracownikiem, więc to że przyniósł na wejściu pączki wynikało po prostu ze spoko charakteru, a nie wyrachowania, a te różowe to po prostu muszą wietrzyć spisek na potęgę¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@mickpl
Ogólnie praca z kobietami jest ciężka. Przy czym wcale nie musi być krzywych akcji, w drugą stronę też nie jest optymalnie.

U kumpla w pracy jest malutki dział R&D. Na stałe są tam 4 osoby. Mają cały budynek dla siebie i budują jakieś dziwne rzeczy, albo tworzą oprogramowanie. Z racji tego że mają swój budynek to jest tam dużo miejsca i często jak pojawia się ktoś nowy w firmie to trafia tam zanim ostatecznie wyląduje na właściwym miejscu.

No i pojawiła się taka jedna nowa
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo: trywialnym gównem nazwałem powody tych konfliktów, które dla mnie były i nadal są abstrakcją, np. sytuacja gdzie prawie doszło do rękoczynów z powodu kilkukrotnego powieszenia w szafie odzieży dosyć intensywnie pachnącej perfumami obok innego płaszcza, bo "ja nie chcę pachnieć jak dziwka", choć u podstaw były również inne dawne animozje stron i konflikt narastał od dłuższego czasu, to dane zdarzenie było wybitnie groteskowe z mojej perspektywy.
Co do zarządzania
  • Odpowiedz
@Korowiov fajnie że zauważyłeś, co było prawdziwą przyczyną. emocje to dziwki i tak jak faktycznie coś takiego z boku może wydawać się absurdalne, tak już przy odrobinie wnikliwości widzi się więcej, bo może to być góra lodowa
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo: problem w tym, że dotarcie do źródła to nie jest często 5 minut, a gdy oprócz swoich głównych zadań trzeba się coraz dłużej bawić w Sherlocka Holmesa i doktora Watsona to ma się zwyczajnie samemu dosyć.
  • Odpowiedz