Wpis z mikrobloga

I kolejna inba w szkole mojej żony ( ͡° ʖ̯ ͡°) W przedstawione sytuacji mamy dwójkę dzieci i ich rodziców.

* miejsce zdarzenia: świetlica szkolna
* uczestnicy zdarzenia: dziecko 1, dziecko 2, ojciec dziecka 2

No i przebieg zdarzenia - pierwszego dnia jeden dzieciak popycha drugiego, nauczyciele interweniują ponieważ ten popchnięty lekko się poobijał, wzywają też rodziców obydwojga dzieci. Następnego dnia do świetlicy pierwsza przychodzi matka dziecka, które popchnęło i ojciec tego popchniętego/przewróconego. Niestety, tatusiek myślał, że nikt nie widzi więc najpierw wygarnął tamtemu dzieciakowi tekstem "_ja cię ku**** załatwię_" a potem sprzedał dzieciakowi takie uderzenie z otwartej dłoni w głowę, że dzieciak się okręcił i przewalił na podłodze po czym zalał się krwią z nosa....

Wezwany dyrektor, wezwana policja, sprawa w kuratorium (,)

#szkola #edukacja #dzieci #szkolnictwo #nauczyciele #nauczycielka #rozowepaski #patologiazmiasta
  • 226
  • Odpowiedz
  • 11
@Cypselus tak właściwie to groźba karalna po spełnieniu groźby de facto przestaje być groźbą, grożenie komuś np uderzeniem w twarz a następnie bezpośrednie spełnienie tej groźby sprawia że jakby ryzyko jej spełnienia już nie istnieje, bo została spełniona. Masło maślane, ale wątpię że cokolwiek policja z tym zrobi, przynajmniej z groźbami karalnymi. Chyba że groził że zrobi coś więcej. Ogólnie groźby pokroju "dojadę Cię" czy "policzę się z Tobą", "będziesz tego żałować",
  • Odpowiedz
Odpowiednią reakcją na popchnięcie jednego dziecka przez drugie jest pobicie?


@Jaroslaw_Keller: u mnie też był taki jeden co był niewinnie popychany na przerwach czasem sobie koledzy pośmieszkowali z niego, no ale to były nie winne żarty, czasem dzieci się pośmiały że kolega ma śmieszne buty, ale to tylko żarty były przecież takie co takiego to tylko dzieci, czasem też na przykład zabierali mu torbę i przybory szkolne no ale nie przesadzajmy
  • Odpowiedz
@PanBulibu: Chłopa poniosły nerwy i chociaż go rozumem w pełni to nie powinien tak zrobić. Powinien natomiast udać się od razu do szpitala na obdukcje dziecka a potem prosto do prokuratury złożyć na was (na szkołę, dyrektora i nauczyciela personalnie) zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
  • Odpowiedz
@Obserwator91: ciekawe czy ten sam prokurator i sędzia byliby na sprawie za pchnięcie jego dziecka, przez inne, gdzie szkoła zareagowała tak jak powinna, co sprawa gdzie dorosły gość pobił dziecko.

Chociaż wątpię, pierwsza sprawa klasyfikuje się na wezwanie rodziców, co też uczyniono. Drugie to już raczej sprawa ścigana z urzędu z ZK w tle ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale co ja tam wiem¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
racja i dlatego dla pewności trzeba organizować specjalne bojówki dorosłych


@Cypselus: zgodnie z twoim błędem logicznym nazywanym równia pochyła powinniśmy iść dalej i zamiast orgaznizować bojówki dorosłych lejących dzieci zabijać wszystkie dzieci tak aby prewencyjnie pozbyć się potencjalnych problemów.
  • Odpowiedz
@Cypselus: Oczywiście zdaję sobie sprawę i napisałem że nie powinien tak zrobić żeby jebnac gowniaka ( ͡° ͜ʖ ͡°) chociaż w pewnym sensie chłopa rozumiem, że puściły mu nerwy. Wskazuje jedynie, że bardziej by #!$%@? gowniakowi jakby złożył zawiadomienie w prokuraturze łącznie z obdukcja ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Cypselus: Poza tym co z tego, że szkoła zareagowała jak powinna? ¯_(ツ)/¯ Zareagowała jak powinna według samej szkoły tzn żeby załagodzić temat wezwali rodziców. Nie znaczy to, że nie można złożyć zawiadomienia w prokuraturze. Najwyżej prokuratura umorzy jeśli wszystko będzie w porządku że strony szkoly ¯_(ツ)
  • Odpowiedz
@Obserwator91: nikt nie przyjąłby jego zawiadomienia. Szkoła zrobiła wszystko co powinna w tej materii. Dzieciak pchnął dzieciaka. Co nauczyciel czy dyrekcja temu winna? :P

Opiekunowie zareagowali? Zareagowali.

No chyba że uważasz że to wina nauczycielki :p Bo ona magicznie widzi wszystko i reaguje jak RoboCop przez ściany ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Cypselus: Ale skąd wnosisz że to wszystko, co można było zrobić? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jest jakiś przepis prawa, który mówi, że w przypadku bójki dzieci najwyższą instancja jest wezwanie rodziców? Pytam serio, bez złośliwości. Ja jako rodzic widziałbym to tak: młodociany bandyta napadł moje dziecko w momencie kiedy był pod opieką konkretnych osób. Moim zdaniem wyczerpuje to znamiona przestępstwa.
  • Odpowiedz
@PanBulibu: nie bronię, ale czy znasz zaplecze całej sytuacji? Ile dzieciaki mają lat?

Ja regularnie byłam bita, popychana lub wracałam opluta, nauczyciele nie robili nic, mama chodziła do nich na zebranich. W sumie finalnie nauczyciele traktowali mnie jako problem, bo rozmowa z rodzicami tamtych to była "ale mój synek? Przecież to dziecko cud"

Mój tata chciał serio jechać do szkoły i złapać moich "kolegów" jak będą samo, dać im z liścia
  • Odpowiedz
Moim zdaniem wyczerpuje to znamiona przestępstwa.


@Obserwator91: i teraz wiem że nie masz dzieci a kłamiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A jeśli jakimś cudem masz, to państwo powinno ci je odebrać. Niestety, brakuje nam jeszcze do takiej Norwegii, gdzie nikt nie przyjmuje się rodzicami, a ważne jest zdrowie i życie dziecka.
  • Odpowiedz