Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój 12-letni syn dostał uwagę w szkole, bo nękał (niejednorazowo) bez powodu mniej popularną koleżankę w klasie, powiedział jej nawet, że „jest je*anym spaslakiem, którego rodzice żałują, że nie wyskrobali”. Jak się dowiedziałam o tym, to dosłownie poczułam się, jakbym poniosła tę słynną porażkę jako rodzic i jako człowiek. Szkoła dała mojemu synowi jakąś śmieszną karę w postaci niższej oceny z zachowania i pilnowania, aby kwiatki z rana zawsze były podlane. Dla mnie to za mało. Pozabierałam wszystkie sprzęty i gadżety, powiedziałam, że ma na przerwie publicznie przy wszystkich przeprosić koleżankę i wręczyć jej upominek, który dla niej przygotowałam. Syn się nie zgadza, wytłumaczył mojemu mężowi, że niby nabijał się z niej, bo to „modne” wśród jego kolegów, a jak zrobi to co ja mu każe, to go przestaną lubić i tez będą się z niego śmiać. Mąż mówi, że przesadzam, że powinnam dać spokój, bo już dostał nauczkę, a przez moje pomysły może być gorzej traktowany w szkole. Mnie dobija fakt, że syn dalej nie widzi w tym nic złego. Moje pogadanki na temat prześladowań najwidoczniej spływają po nim jak po kaczce, a nic dziwnego, jak nie dostaję żadnego wsparcia, skoro mąż uważa, że sprawa już zakończona. Babcie kochane oczywiście złe na mnie, bo niektóre zabawki, które skonfiskowałam, były od nich i on ma prawo je używać. Jestem załamana, zanim zostałam matką, mówiłam sobie, że wychowam swoje dziecko na dobrego człowieka. Zaczynam się bać, że być może będzie inaczej. Ja swoje dzieciństwo uznaje za stracone, bo byłam zamkniętym dzieckiem z wieloma zaburzeniami spowodowanymi przez niektórych prześladowców (w tym właśnie moich rodzicow, którzy maja teraz czelność komentować moje wychowywanie), później przez to przez wiele lat mojego dorosłego życia miałam problem z normalnym funkcjonowaniem, dopiero od niedawna wychodzę z tego dzięki terapii, dlatego ta sprawa mnie tak bulwersuje. Sama wiem po sobie, jak słowa potrafią ranić, szczególnie slowa wypowiadane dzieciom, to wszystko może bardzo negatywnie i głęboko odbić się w późniejszym życiu. Co mi doradzacie w tej sprawie?
#dzieci #rodzicielstwo #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #616a0f65820612000adce2f4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 202
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: te przeprosiny to dobry pomysł, choć nie wiem czy akurat publiczne. Ktoś napisał, że powinnaś przyjść na przerwie i przypilnować, żeby przeprosiło koleżankę, a jeśli jego znajomi będą się z niego śmiać to dostanie nauczkę. Niby tak, ale taka sytuacja może też wprawić dziewczynę w niemałe zakłopotanie. Może nawet dojść do sytuacji, w której to z niej też będą cisnąć bekę, albo z nich obojga. Ja bym starał się tłumaczyć
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: pewnie, upokorzenie go przed całą szkołą to zajebisty pomysł. Niech chłopak będzie potem przez to wyśmiewany i prześladowany. Daj mu normalna karę, zabierz telefon i odczuje to niemiłosiernie, bo teraz młodzież bez tego nie może żyć. Przeprosić powinien ale osobiście, gdzieś na uboczu, a nie #!$%@? tak żeby wszyscy musieli to oglądać, a on sam miał potem #!$%@? w szkole. Pamiętaj że mimo wszystko, jakby to nie zabrzmiało, lepiej być
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: ten wątek to jakas abstrakcja i surrealizm. 100 wykopków zebrało się w komentarzach i kolegialnie bronią młodocianego oprawcy, wyzywając matkę za to, że chce nałożyć na gówniarza sankcje i konsekwencje.

A konsekwencje za bycie śmieciem bez empatii powinny być bardzo dotkliwe i takie, żeby do końca życia zapamiętał lekcje.
Przeproszenie koleżanki straumatyzuje biedaczka na resztę życia? Ale upakarzanie tej samej osoby publicznie i przez długi czas zapewne wpłynie na jego
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Zdecydowanie z synem do specjalisty, ogarniaczenie dostępu do treści robiących mu wodę z mózgu i co najważniejsze, poruszenie tematu na zebraniu z innymi rodzicami żeby dotarli do swoich dzieci.
@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli to nie bait to powinnaś być bardzo dumna, bo nie rośnie z niego przegryw.
Wychowywanie kogoś na "dobrego czlowieka" to największe zło jakie można zrobić dziecku, bo dobrymi ludźmi każdy otwarcie gardzi i kończą oni jako samobójcy.
Ja mam straszliwy żal do moich rodziców za ich wychowywanie w kulcie nauki, bo mam teraz doktorat, dobrą pracę i pieniądze a jednocześnie jestem wyrzutkiem społeczeństwa pogardzanym przez kobiety.
@Ravenek czytam to i nie wierzę .. ty i cała ta reszta , która za wszelką cenę stara się zrobić z syna niewinna ofiarę systemu.

Tu nie chodzi o reformowanie systemu rękami dziecka , tylko pokazaniem dziecku , że jak się popełnia błędy , to trzeba ponosić konsekwencje. A konsekwencją jest przeproszenie ale też możliwość , że doświadczy tego samego co zadawał.
Wg ciebie to upokarzanie syna bo musi przeprosić ? Ale
@van_der_bike: 12-letnie dziecko wyciaga nawyki z domu, jezeli nie jest na cos chore to rodzice sa winni tego, ze jest upasione. Upasieni rodzice maja upasione dzieci, nie wiesz tez praktycznie niczego na temat tego dziecka jako osoby - moze ma #!$%@? dziecinstwo i jedyna ucieche ma w żarciu bo nikt go inaczej nie nauczyl, moze ma jakies zaburzenia odzywiania, chociaz najprawdopodobniejsza opcja jest to, ze po prostu rodzice je upaśli od
@AnonimoweMirkoWyznania: o takich żołnierzy nic nie robiłem. Super Syn, nie daje się #!$%@? matki, spaślak to spaślak. Ojciec ma racje, nie róbcie z niego bękarta, bez przesady. Spaślak to spaślak i należy to piętnować, bo niezdrowy styl życia należy piętnować.
@muchabzz: nie robię z niego niewinnej ofiary. Na moment nie rozpatruję sprawy w kategoriach winy. Pokazuję systemowy wpływ zachowań na wypadkowe zachowanie dziecka.

ja rozumiem, że jesteś porządnym facetem i oburza Cię krzywda tej dziewczynki, szanuję to. Jednak Opka już ma dla niej współczucie, chciałem zaoferować inną perspektywę na problem. Dlatego tak pisałem. To może wyglądać jakbym dziewczynę miał w dupie, ale tak nie jest.

Nie mam w dupie ofiar szkolnej