Wpis z mikrobloga

@przegryw_wykopu beka, jak pracowałam w Finlandii to brali 420 euro, ale pokój był jednoosobowy z lodówką i mikrofalówką, WiFi, łóżko z podwójnym materacem, biurko i szafa, w części wspólnej kuchnia z jadalnią i TV, łazienki oraz pralki i suszarki. Jak chcesz to Ci dam namiar na tę robotę, albo spoko agencje pracy, z której jechalam do Niemiec i zakwaterowanie było normalne (o ile masz prawko). Ogólnie słabo rokujesz jak tak dajesz się
@Darknes17 to nie jest kwestia oszczędności 100€, bo na zachodzie jest tak, że mieszkanie to pustostan i trzeba je wyposażyć w choćby podstawowe meble, opłacić kaucję, a w przypadku niektórych krajów być zameldowanym/mieć udokumentowane zarobki przez kilka miesięcy. Ludzie wydają ostatnie pieniądze na wyjazd za granicę i jada tam odłożyć a nie inwestować w apartamenty. Jak się jedzie na mniej niż 2 lata, w dodatku w pojedynkę, to jest nieopłacalne wynajmować coś
@oficjalniemartwa: Ja umiem tylko hallo i jakoś sobie radzę, tak samo jak obcokrajowcy w Polsce bez języka.
Gadasz głupoty ze nie opłaca się wynajmować mieszkania samemu jak się chce pracować 2 lata? Lepiej żyć jak robak karaluch i spać na paletach albo podłodze xD
I to jest kwestia oszczednosci 100€ bo wynajmują gowno mieszkania i śpią po piwnicach zarabiając często do 4000€ netto miesięcznie.

Tłumaczysz mi jakbym nie żył i nie
@przegryw_wykopu: bardzo mi przykro, że tak skończyłeś mirku ale sytuacja też nie jest tragiczna. Spróbuj rzeczywiście z kimś 'wyżej' pogadać o sytuacji, jeśli to nic nie da to powiedz im, że jak tylko zwolni sie miejsce w jakimś innym pokoju to ty przejmujesz łóżko. Obserwuj inne pokoje, słuchaj plot albo dopytuj się innych czy ktoś się niedługo nie wykruszy (a przypuszczam, że rotacja ludzi w tym miejscu jest spora), jak tylko
@przegryw_wykopu: przede wszystkim musisz ogarnąć sie psychicznie zanim cokolwiek zaczniesz działać. Jutro jeszcze nic nie zgłaszaj tylko wyśpij się, przepracuj normalnie dzień i postaraj się znaleźć na siłę jakieś pozytywy w tym bagnie i ułóż w głowie plan na miesiąc - dwa. Chodzi o to byś nie oceniał siebie jak śmiecia tylko jako normalnego człowieka w trudnym położeniu.

Jak za dwa dni nabierzesz optymizmu idziesz zgłosić sprawę do osoby decyzyjnej -