Wpis z mikrobloga

Rodzice stwierdzili, że zamiast mi przelewać co miesiąc pewną sumę na mieszkanie/jedzenie itp. to mam podpiąć kartę ojca do walleta na iphone i z niej korzystać XDD. Przez to będą widzieć dokładnie gdzie, ile, o której wydaje a jak im tłumaczyłem, że to w #!$%@? mi zabiera prywatności, to udają, że to nie o to chodzi i tak będzie lepiej i łatwiej XD. Jakieś porady jakich argumentów używać, ewentualnie jak to obejść? Bo nawet mając 20 lat nie mogę się uwolnić od ich nadopiekuńczości i kontroli i już mnie to zaczyna dobijać( ͡° ʖ̯ ͡°)
#studbaza #pieniadze
  • 201
  • Odpowiedz
@elton_john: Są różne studia i ludzie muszą poświęcić różny okres czasu na naukę. Nie każdy robi gównosocjologię. Do tego dochodzi jakieś życie towarzyskie, na które trzeba poświęcić trochę czasu, żeby po studiach nie być piwniczakiem. W takiej sytuacji ciężko jest jeszcze znaleźć czas na pracę w większym wymiarze godzin. Nawet polskie prawo przewiduje obowiązek alimentacyjny do 25 roku życia, gdy dziecko się uczy.
Ale oczywiście wykopki muszą hejcić to, że
  • Odpowiedz
Jeśli ktoś jednocześnie studiuje i pracuje to albo nie ma żadnego życia towarzyskiego i zainteresowań poza szkołą i robotą, albo robi obie te rzeczy na #!$%@?.


Beka, że tyle ludzi uznaje to za jakieś #!$%@? osiągnięcie, że pozbawili się w wieku 18/19 lat życia prywatnego.

Jeśli rodziców stać na utrzymanie dziecka na studiach to powinni to robić (o ile się uczy a nie tylko chleje xD)


@monter_wolter: no ale jak
  • Odpowiedz
Na rodzicach ciąży obowiązek alimentacyjny na czas nauki. Mówiąc krótko, to ich obowiązek pomagać mu w utrzymaniu, a on nie ma obowiązku zrzekać się swojej prywatności. Także rady "idź pracuj, witamy w dorosłym życiu" sobie schowajcie.


@Robuz: to niech poda ich do sądu i ten mu wyznaczy alimenty, zapewne w wysokości takiej że starczy na akademik i dietę czokoszokową.

Bo oni nie mają obowiązku mu wypłacać pieniędzy w takiej formie
  • Odpowiedz
Na rodzicach ciąży obowiązek alimentacyjny na czas nauki. Mówiąc krótko, to ich obowiązek pomagać mu w utrzymaniu, a on nie ma obowiązku zrzekać się swojej prywatności.


@Robuz: No to z powrotem do domu, będzie dach nad głową, obiad, miesięczny na dojazdy na zajęcia i zakupione konieczne podręczniki i bluza i spodnie dwa razy w roku. To wystarczające.

Tylko z KRiO wynika też obowiązek partycypowania w kosztach (jeśli pracuje) lub pomocy w utrzymaniu gospodarstwa (jeśli
  • Odpowiedz
Skoro mieli jaja sprowadzić na ten świat nowe życie to niech biorą za to odpowiedzialność jednocześnie nie pozbawiając kogoś prywatności. Albo niech powiedzą wprost, że "koniec finansowania i jak nie pasuje studiowanie i praca na raz to rzucaj studia".


@Piesa: biorą odpowiedzialność, a kontrola wydatków OPa jest czescią tej odpowiedzialności. Skąd inaczej wiedzieliby czy ich syn nie chla zamiast się uczyć? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wykopowe
  • Odpowiedz
  • 3
@skitarii No tak, bardzo pedagogiczne podejście, kontrola najwyższą formą zaufania (°°

Czy nie bardziej odpowiedzialne jest nauczenie syna samemu kontrolować swoje wydatki? Po prostu wyznaczyć mu określoną kwotę miesięcznie na tyle by starczyło na przeżycie i drobne rozrywki tak, by musiał rozsądnie tym zarządzać? A jak chce więcej to do roboty.

Nie no, po co, lepiej sprawdzać gdzie konkretnie chodzi i
  • Odpowiedz
@skitarii: Typ po studiach pójdzie do pracy, pójdzie na terapię i dowie się że jego rodzice to toksyki z którymi należy zerwać kontakt. Więc jego rodzice poświęcili 20 lat życia i pewnie sporo hajsu na zabawę w PANA a potem z dnia na dzień stracą swojego niewolnika. Z tego co piszesz wynika że popierasz ich postawę więc wytłumacz mi gdzie tu jest sens i jakakolwiek opłacalność? Przecież oni na starość
  • Odpowiedz
No tak, bardzo pedagogiczne podejście, kontrola najwyższą formą zaufania (°°

Czy nie bardziej odpowiedzialne jest nauczenie syna samemu kontrolować swoje wydatki? Po prostu wyznaczyć mu określoną kwotę miesięcznie na tyle by starczyło na przeżycie i drobne rozrywki tak, by musiał rozsądnie tym zarządzać? A jak chce więcej to do roboty.


@Piesa: przecież wciąż mogą to robić. OP nie pisał, że rodzice wyznaczają mu co ma kupić, tylko będą wiedzieć o tym co kupuje i gdzie, a to różnica.

Dawanie dziecku pieniędzy które mogą być wydane w całkowicie niejawny sposób na pewno nie jest pedagogiczne. To tak jakby nauczycielka wyszła z klasy na całą lekcję i w
  • Odpowiedz
Typ po studiach pójdzie do pracy, pójdzie na terapię i dowie się że jego rodzice to toksyki z którymi należy zerwać kontakt. Więc jego rodzice poświęcili 20 lat życia i pewnie sporo hajsu na zabawę w PANA a potem z dnia na dzień stracą swojego niewolnika. Z tego co piszesz wynika że popierasz ich postawę więc wytłumacz mi gdzie tu jest sens i jakakolwiek opłacalność? Przecież oni na starość będą sami, nikt im szklanki wody nie poda, a hajs który mogli zgromadzić na tę okoliczność wydali na swoją zabawkę-niewolnika, na 20 lat zabawy w panów i władców.


@Monke: dla ciebie to jest niewolnictwo? XD

To jak nazywasz sytuację gdy ktoś zmusza kogoś do darmowej
  • Odpowiedz
@skitarii:

Dawanie dziecku pieniędzy które mogą być wydane w całkowicie niejawny sposób na pewno nie jest pedagogiczne. To tak jakby nauczycielka wyszła z klasy na całą lekcję i w ogóle nie kontrolowała co robią dzieci. Uważasz, że to dobre podejście?


Typ jest na pierwszym roku studiów, a nie w podstawówce, więc tak, uważam że to dobre
  • Odpowiedz
@elton_john: Podziwiam, bo tym postem skazałeś sie na pożarcie.
Wykopki są mega ogarnieci zyciowo oraz zawodowo… Huurr durr królewiczu, bedziesz w januszexie to zobaczysz co to zycie, studenciaku, w wieku 20 lat kase ciagnie od starych.
Niektorych stać, zeby na pierwszym roku pomóc synowi na studiach. Nie widze nic w tym złego.
Co do własciwego tematu, ja bym powiedzial ze masz 20 lat i chcesz lepiej nauczyć sie zarzadzac swoimi
  • Odpowiedz