Aktywne Wpisy
kyIiejenner +12
hej myslicie ze z taka figura mam szanse poderwac wykopka? wasze zdanie jest dla mnie bardzo wazne, pozdrawiam
Tumurochir +412
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Podróże
Gospodarka
Ukraina
Technologia
Motoryzacja
Sport
Rozrywka
Informacje
Ciekawostki
Jestem żonaty od 1,5 roku i powoli mam dość tego gówna.
w sumie to nie wiem czy tak wygląda prawdziwe życie, czy jestem jebnięty i sie czepiam.
Jestem ze swoją różową prawie 10 lat i do czasu ślubu wszystko było super. Po ślubie? Zwrot akcji o 180* i czasami mam wrażenie że jestem z zupełnie inną laską.
tego nawarstwiło się tyle, że nawet nie wiem od czego zacząć i w sumie nie jestem w stanie opisać bardziej szczegółowo wszystkich akcji, dlatego skupie się na ogóle.
Mirabele i Mirki, moje życie seksualne leży i kwiczy. W sumie to nie istnieje- chyba że seksy raz na miesiąc/dwa w wieku 25-30 lat to norma.
Przed ślubem naprawdę było spoko, ale po nagle jej libido spadło do poziomu baby po menopauzie i odczuwam totalny brak zainteresowania różowej moją osobą. Na jakieś podbijanie z mojej strony słyszę wiecznie, że jej się nie chce, że zmęczona, a totalnym hitem są wykłady o gwałtach małżeńskich i to jak udaje że śpi.
staram się z nią pogadać o tych sprawach, w sumie to zapytałem wprost czy ma bolca na boku- zrobiła mi awanture, sugerując że mam opinie o niej ze się puszcza.
w ciągu roku przywaliła z 10 kg -chociaż to jest najmniejszym problemem- niemalże przestała o siebie dbać, cały czas słucham, że jak siedze w domu(pracuje zdalnie) to powinienem wszystko robić od gotowania przez sprzątanie bo przecież nie pracuje przez całe 8 godzin, a i tak siedze w domu to co to za problem.
Już pomijam to ze ona jako urzędnik państwowy zarabia niecałe 3k na łape, a ja w korpo ok 9,5k, ale wiadomo- siedze w domu= nic nie robie, cośtam poklikam w konkuter ew. gdzieś zadzwonię.
właśnie. Kolejną kwestią są finanse. Ona jest w stanie #!$%@?ć każdą ilość kasy.
Totalnie nie potrafi nią zarządzać i #!$%@? się na mnie kiedy próbuje ją w tym ograniczać. Zbieramy na wkład własny na mieszkanie i wierzcie mi że gdybym nie założył rachunku oszczędnościowego ze stałym przelewem to nie mielibyśmy nic. (sam zresztą mam drugi ‘tajny’ rachunek na czarną godzinę).
Mamy podział że 50% pensji idzie na rachunek wspólny, wiecie zakupy, rachunki, bieżące opłaty etc.
mniej więcej po kilku dniach kończy się jej hajs na rachunku osobistym i leci ze wspólnego, gdy starałem się z nią o tym pogadać, zrobiła mi wielką awanture z płaczem, że ona to odbiera jakbym ją oskarżał że mnie okrada. Wiecie widząc miesięczne saldo w wysokości 13k gdzie większość to jakieś pyszne.pl do pracy, Uber, kadzidełka, czy inne pierdoły, albo robienie w jej wydaniu zakupów na obiad w żabce, bo lidl jest ulice dalej to ręce mi opadły i zwyczajnie po cichu jej wydzielam kase jak dzieciakowi kieszonkowe odpowiednio kierując przelewy na subrachunki.
Tym zachowaniem doprowadziła do tego, że po prostu przestaje być atrakcyjna w moich oczach i obojętnieje mi z dnia na dzień.
Z przerażeniem zauważam, że mimowolnie zaczynam zwracać uwagę na inne kobiety, w sensie ze w ogóle je zaczynam zauważać.
Może nie jestem jakimś Chadulcem Thundercockiem, ale obiektywnie jestem przystojnym gościem, a przez tą dekadę nawet nie obejrzałem się za inną panną ani nie puściłem różowej bokiem, gdzie mając na uwadze moje dość częste wyjazdy zawodowe nie było by to problemem- wszystkie swoje siły, chęci i siebie włożyłem w tą relacje.
Po prostu czuje się może nawet nie oszukany, ale w tej sytuacji pusty wewnętrznie- zamiast być z
partnerką która mnie inspiruje i napędza, bardziej mi to przypomina opiekę nad młodszym rodzeństwem niż związek.
I powiem wprost, coraz częściej po głowie chodzi mi rozwód dopóki nie mamy wspólnego kredytu czy dzieci.
W sumie ten post jest bardziej kierowany do rózowychpasków, żeby mi wyjaśniły o co chodzi, ale męska część grona i jej konstruktywne spojrzenie też są mile widziane.
#zwiazek #malzenstwo #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61640b7c820612000adc4f2a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
@AnonimoweMirkoWyznania: Przeszedłem przez to samo. Przez 8 lat byłem z jedną partnerką. Wspólnie żyliśmy. Zapewniałem jej zamieszkanie w mieście wojewódzkim. Zabierałem na wspólne wycieczki za granicę. W końcu skończyliśmy studia i przyszedł moment na ślub. Po ślubie wszystko się #!$%@?ło. Zero seksu. Zero wspólnych zainteresowań, zero dbania o siebie dla mnie. Dbać o siebie, dbała, ale jak wychodziła do roboty, pokazać się innym ludziom. Zero fajnych ciuchów, zero kokieterii, zero
@hu-nows: jesteś odklejona. Szybko to znaczy ile? Tydzień? Trzeba żyć, pewnie muza wynajmować, w dodatku laska przepala gotówkę, bo nie kontroluje wydatków. Kupuje na dowóz żarcie do pracy, może nawet z nudów przegląda wszystkie stronki od zalando po bershke i w ciągu miesiąca parę razy coś kupi. Znam ten typ. Taki budżet to nie są miliony i jestem w stanie
@Mateusz-Olssen: może jakbym nie miał takie przypadku w rodzinie to bym Cię plusował. A tak wiem, że istnieją. Czy ten jest prawdziwy to nie wiem, ale w sumie #!$%@? mnie to.
@PIAN--A_A--KTYWNA: lul? Nie rozumiem par, które mają wspólnotę majątkowa i osobne konta? W ogóle po co się hajtać jak nie chcesz żyć WSPÓLNIE.
Jestem ciekaw jak to wygląda: Kupiłam domestos, oddaj mi połowę. - Nie oddam bo mi szczochy w kiblu nie przeszkadzają sama sobie płać. Jak się dzielić wydatkami, no ja #!$%@? XD Rozumiem mieć własne konta ala zaskórniak na jakąś pierdołę albo prezenty/niespodzianki. Ale
1) Obowiązki domowe - oboje pracujecie - to się podzielcie na pół. Rozpiszcie, podzielcie, zaplanujcie.
2) Kasa - jak nie idzie się dogadać jak dorośli ludzie to konto " na życie" każdy wkłada 50%. Z resztą każdy robi co chce. Tobie spadnie poziom życia, bo będzie pasztetowa zamiast
@janeeyrie: jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, biednym od razu włącza się socjalizm ;d
Trzeba było się uczyć
Jak związek działa dobrze to nie potrzeba nic zmieniać. Zmiany w zachowaniu po ślubie są faktem, jak ktoś się kocha to nie potrzebuje mieć tego potwierdzonego na piśmie w urzędzie.
Albo bank ziemski albo kupuj za gotówkę jakieś kruszce i chowaj też w ziemi, gotówki nie ma co chomikować
Nie męcz się, ale rozpisz sobie wszystkie plusy i minusy. Bądź szczery ze sobą i sam zobaczysz
@geronimo80: Socjalizm by był, gdyby jedna strona wyciągała rękę po kasę i nic nie robiła.
Tu masz klasyczny kapitalizm, dwie osoby pracują tyle samo, wykonując pracę wymagającą podobnych kwalifikacji, a wynagrodzenie jest zależne od tego ile miały szczęścia.
Do tego dochodzi polska patologia, gdzie w jednej branży zarabia się nieproporcjonalnie więcej niż w innych. Ale obawiam się, że to się może kiedyś skończyć, i nagle
Najgorzej z tym hajsem. Serio nie widzi, że #!$%@? hajs na bzdury.
@PIAN--A_A--KTYWNA: Ale ty tak robisz czy masz taką teorię? Czyli co jak mam salon i się popsuł telewizor to wyskakuje z 5k? Wtf? Gdzie tu wspólnota, gdzie tu wspólne życie - równie dobrze można kupić 2 małe mieszkania obok siebie i sobie tak żyć. Większej bzdury nie czytałem.
@janeeyrie: równanie za wysiłki a nie za efekty to jedna z kluczowych cech systemów socjalistycznych i komunistycznych.
@janeeyrie: tak klasyczny kapitalizm w pracy. ale w związku nie dajecie po równo pieniędzy na wspólne życie, więc naturalnym jest że powinnaś zając się