Wpis z mikrobloga

Mirki, proszę o radę, jak rozegrać sprawę sprzedaży gruntu deweloperowi abym nie miał wyrzutów sumienia.

Do rzeczy. Posiadam 1/12 udziałów w działce na południu Polski, w bardzo atrakcyjnej lokalizacji, gdzie uchwalony mpzp dopuszcza zabudowę wielorodzinną do 40m i gdzie już obok rośnie osiedle.
Na początku roku, skontaktował się ze mną człowiek z firmy skupującej nieruchomości i zaproponował mi sprzedaż udziałów. Odmówiłem. Ziemia dla mnie jest kapitałem na przyszłości i nie zależy mi na sprzedaży (dostałem ją w spadku).
Ta firma od tego momentu, ciągle do mnie wydzwania (średnio raz na tydzień/dwa, chcą nawet do mnie osobiście przyjechać) i ciągle jestem nękany w sprawie sprzedaży.
Straszą mnie sądami, że za geodetę i sądowy podział nieruchomości zapłacę, a sąd wyda jeszcze wyrok niekorzystny dla mnie, nakazującą sprzedaż udziałów po dużo niższej cenie niż oni proponują (biegły rzeczoznawca)
Zarzeka się, że posiada już pozostałą część udziałów i jestem jedyny, który „blokuje” inwestycje.
Wiem, że część osób mające udziały w tej nieruchomości od razu przychyliło się do jego propozycji i sprzedało udziały za kwotę jaką zaproponował. Ja nie jestem zainteresowany sprzedażą, w szczególności za taką kwotę.
Na razie zaproponowałem im cenę zaporową, aby nie mieli podstaw do pozwu, że blokuję im inwestycję, no i że nie chce sprzedać.

Także, iść w zaparte, czy może wynająć doradcę finansowego czy jak się zwał? A może sprzedać i mieć z głowy jak część osób mi dorada?

#nieruchomosci #patodeweloperka #deweloperka
  • 29
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@dymaczdusz: Idź w zaparte, a w końcu kupią po tej cenie zaporowej. No chyba, że faktycznie odleciałeś i chcesz to sprzedać z 10x przebitka.
  • Odpowiedz
@dymaczdusz współwłasność? Jak pójdą do sądu to dostaniesz 3 możliwości:
- Ty odkupujesz 11/12
- sprzedajcie
- oni od Ciebie muszą odkupić 1/12.

Jak się na nic nie zdecydujesz to sąd powie że jest 2 albo 3 w zależności od dewelopera. Jak zmusiisz ich do pójścia do sądu to wyrok będzie za rok - 2 lata (o ile wszystko w księgach jest uporządkowane) plus będziesz chyba musiał zapłacić za część kosztów
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz: Dzięki. Jakbyśmy zebrali się w kupę, to można było ugrać coś więcej - w kupie siła. Niestety ale trochę jesteśmy poróżnieni i niektórzy jak zobaczyli taką kasę to od razu zgodzili się na ich warunki.
@pitersi: Ale dlaczego sąd ma mnie zmuszać do sprzedaży? Jakim prawem mam się pozbyć nieruchomości, bo ktoś chce?
Otrzymałem od nich operat szacunkowy tej nieruchomości (nie mam pojęcie po co im to
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@dupasmoka: tu nie mowimy o wywlaszczeniu a o sadowym zniesieniu wspolwlasnosci. Odbywa sie to - w duzym skrocie - z uwzglednieniem przepisow o egzekucji komorniczej (licytacja)
  • Odpowiedz
@dymaczdusz idź do prawnika.

Jak się uprzesz to możesz też zrobić podział (chyba). Wtedy oni zbudują swoją część a Ty na swojej zrobisz parking ale jak będzie to 1/12 to Twoja część straci na wartości i nikt już od Ciebie jej nie odkupi.

Jak będą chcieli znieść współwłasność to muszą zapłacić dobrą cenę. Jak nie będą chcieli dobrze zapłacić to zawsze możesz powiedzieć że znajdziesz kupca który kupi całość za więcej
  • Odpowiedz
@pitersi: Właśnie nie chce z nimi iść na noże, bo tak naprawdę jestem pewnie już sam. Jakbym zebrał jeszcze jednego lub więcej udziałowców, wtedy można by było uruchomić prawników. Niestety ale chytrze ich przekabacił a ja nie byłem taki chytry na pieniądze więc mają ze mną problem ale tak myślę, że już są zarobieni. Wiem tylko, że prędzej czy później będę musiał to sprzedać.
Ja im przedstawiłem swoją ofertę, bo
  • Odpowiedz
@dymaczdusz: Z Mirków powyżej tylko @pitersi: Ci dobrze mówi. Mają jak najbardziej możliwość sądownie zmusić Cię do sprzedaży i dostaniesz wtedy taką kwotę jaka jest na operacie. Druga rzecz, jeżeli nie jesteś dogadany z innymi właścicielami nieruchomości (12 osób) to jak sobie wyobrażasz odmrożenie tego kapitału za 5 lat czy kiedy zdecydujesz się na sprzedaż? W życiu się nie zgodzicie co do ceny, sprzedaży itp
  • Odpowiedz
@dymaczdusz: Na Twoim miejscu pogadał bym też z nimi żeby załatwić całą sprawę bezgotówkowo. Np jak stawiają osiedle to w zamian za Twoją działkę dają Ci lokal użytkowy na parterze który wynajmiesz sobie potem pod żabkę :-) O ile oczywiście wartość obu jest plus minus zbliżona
  • Odpowiedz
@robertx: Czyli albo brać prawnika albo po prostu im to sprzedać za kwotę która bardziej ich zadowoli.
Też myślałem o mieszkaniu ale tak jak pisałem, jak jakiś budynek postawią to minie kilka lat a wartość pieniędzy za te kilka lat może być mniejsza.

Druga rzecz, jeżeli nie jesteś dogadany z innymi właścicielami nieruchomości (12 osób) to jak sobie wyobrażasz odmrożenie tego kapitału za 5 lat czy kiedy zdecydujesz się na sprzedaż? W życiu się nie zgodzicie co do ceny, sprzedaży itp


Odkąd dostałem tą ziemie, zaplanowałem sobie, że jej nie sprzedam tylko zostawię jako
  • Odpowiedz
@dymaczdusz: Tylko w tym momencie sam widzisz, że to marne zabezpieczenie finansowe. Jak nie sprzedasz tego temu gościowi to raczej już nie sprzedasz tego nigdy. Co innego jak byś miał swoją działkę gdzie jesteś 100% właścicielem ale tak... No problemy. Nie myślałeś o tym, żeby sprzedać mu te udziały i za ten hajs kupić ziemię w innym miejscu? Wtedy to by było realne zabezpieczenie finansowe na przyszłość
  • Odpowiedz
@robertx: Już o tym myślałem i jestem skłonny tak zrobić. Już jestem pogodzony z tym, że będę musiał sprzedać. Tu jest tylko walka o cenę abym mógł kupić coś ciekawego.

Chciałem się Was spytać, czy faktycznie jego straszenie sądami jest zasadne czy to tylko zabieg celowy.
  • Odpowiedz
@dymaczdusz: No to tak, straszenie sądem test zasadne ( ͡° ͜ʖ ͡°) Możesz też zapytać ich czy nie mają jakiejś fajnej działki na zamianę. Jak zajmują się tym na większą skalę to powinni mieć coś ciekawego do zaproponowania Ci :)
  • Odpowiedz
  • 2
@dymaczdusz

Ja im przedstawiłem swoją ofertę, bo przez kilka miesięcy ich propozycja podwoiła się. Na razie będę upierał się na swoim.


Nie przesadzaj z zaporowoscia ceny, tak żeby twoja oferta była korzystniejsza niż zysk z batalii w sądzie bo przełkną czas, ty zapłacisz za prawnika i jeszcze dostaniesz cenę niższą..
Jak już się podwoili to jaka jest szansa że pójdą dalej?
Chytry dwa razy traci.
  • Odpowiedz
@dymaczdusz generalnie to spieprzyliście że się sami nie dogadaliście i sami działki nie sprzedaliście. Powinieneś był sam założyć kilka lat temu rodzinie sprawę o zniesienie współwłasności. Byli by Tobie dziś wdzięczni bo byście na tym zarobili.

Teraz czeka Ciebie masa nerwów bo będziesz grał z gościem który będzie się starał za jak najniższą cenę od Ciebie odkupić. Gdybyś się dogadał z rodziną parę lat temu to byście po prostu starali się
  • Odpowiedz