Wpis z mikrobloga

Gdy po raz pierwszy przekroczyłem próg tej świątyni, nic nie wskazywało na kłamstwo ukryte w jej złotych zdobieniach, które przy bliższym spotkaniu okazały się pirytem. Pogrążony w zachwycie nad kryształowymi żyrandolami, monumentalnymi figurami, pięknymi kazaniami głoszonymi przez mistyków, nie zdołałem wychwycić szczegółów, które wręcz krzyczały: to tylko ułuda!

Gdy teraz stoję w jej murach, widzę, jak mnie ogłupiono. Teatrzyk dla samotnej duszy, mający uwikłać ją w szaleńczy taniec pośród kartonowych kolumn. Niektórzy z pielgrzymów przynieśli mądrość, w zamian otrzymawszy obłudę kapłanów o jadowitych językach…

Czy gdy świątynia runie, mądrość ta przetrwa? A może to tylko kolejna partia w grze z Gehenną, w której rozdaje ona trefne karty? Nie wiem komu wierzyć, kogo słuchać, kto w pięknych słowach toczy truciznę, a kto w słowach skromnych rozdaje mądrość…

Kim są tak naprawdę heroldowie, zwiastujący nadejście nowego proroka? Kim jest on sam?

Kolejna gra ze słabymi kartami. Kolejna, którą zwycięża gehenna…

#gehenna
k.....i - Gdy po raz pierwszy przekroczyłem próg tej świątyni, nic nie wskazywało na ...

źródło: comment_1633458088ZUGmzg48j69vEnOcxZvvZk.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach