Wpis z mikrobloga

Niedziela jest zdecydowanie najgorsza spośród wszystkich dni, poranne, dobre samopoczucie szybko rozwiewa się, zabierając ze sobą złudną nadzieje i pozostawiając tęsknotę do czegoś, co prawdopodobnie nigdy nie będzie mi dane. Choć tak naprawdę płomień mojej nadziei nadziei nigdy całkowicie nie wygasł, czuję że z dnia na dzień bardzo powoli się we mnie wypala i w końcu opuści mnie na zawsze, nie pozostawiając kompletnie nic... Może poza uczuciem bezdennej pustki, która towarzyszy mi od bardzo dawna, i której nie jestem w stanie wypełnić zupełnie niczym, co mi do tej pory było dane poznać, w tym prostym i zarazem nazbyt skomplikowanym świecie. Nieustannie tęsknie do rzeczy, których nigdy nie było dane mi posmakować, chciałbym się po prostu ulotnić, pozostawiając swoją samoświadomość na kilka chwil, żeby następnie i ona się rozproszyła jak dym z papierosa, którego właśnie dopalam... Życzę Wam wszystkiego dobrego, i mam nadzieję że dogonicie to, za czym podążcie i nigdy nie wygaśnie w Was to, co we mnie się powoli dogorywa.

A podobno umiera ostatnia...

#gehenna
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach