W końcu nadeszła, kim ona jest? Nie wiem, znam ją od dawna, choć nigdy się nie przedstawiła, z każdą jej wizytą poznaję ją coraz lepiej.
Dlaczego wciąż przychodzi? Czy za mało się staram, czy może moje starania nie mają na to żadnego wpływu? Kiedy odchodzi, ogarnia mnie nadzieją, jak zawsze złudna...
Nadzieja, że już nigdy nie wróci. Chyba muszę się z tym pogodzić, jestem słaby, nie radzę sobie, nie zmienie siebie.
Często
Dlaczego wciąż przychodzi? Czy za mało się staram, czy może moje starania nie mają na to żadnego wpływu? Kiedy odchodzi, ogarnia mnie nadzieją, jak zawsze złudna...
Nadzieja, że już nigdy nie wróci. Chyba muszę się z tym pogodzić, jestem słaby, nie radzę sobie, nie zmienie siebie.
Często
@Timetogetlumpy: aktualnie znajduję się na dnie życiowym i totalnie nie mam głowy do takich wpisów.
Jeżeli jakimś cudem uda mi się pozbierać i wrócić na właściwe tory to chętnie opiszę dokładnie co się wydarzyło i jak znalazłem się w tym paskudnym położeniu.
Dziękuję