Wpis z mikrobloga

#smiecizglowy epizod 56

Jestem przerażony.

Ostatnie wydarzenia i doniesienia z Australii, zmotywowały mnie do napisania tego wpisu. Czuję narastający strach na to co się dzieje i na rzeczywistość, która nadchodzi, a która przez większość jest przyjmowana z otwartymi ramionami w ramach walki o wspólne dobro.

Nie jestem antyszczepionkowcem… Muszę zawsze to podkreślać, bo wyrażanie wątpliwości co do szczepionki na koronkę, kończy się od razu tak, że zostaje traktowany jak płaskoziemca. Od razu z góry i z góry jestem przegrany jako ten gorszy. Nawet zwrócenie uwagi, że nie jestem przeciwko szczepionkom, a konkretnej szczepionce nic nie daje i czuję się jak śmieć w oczach takiej osoby. Skończyła mi się siła i chęci na dyskusję, ale zrobię to po raz kolejny.

Nie żebym chciał zmienić czyjeś poglądy, albo zasiać ziarno niepewności. Po prostu jestem #!$%@? i zły.

Zacznę od chipów w szczepionkach.

Jeśli ktoś uważa, że ktoś chce nas zachipować to jest w błędzie. Trzeba być naprawdę wielkim optymistą i bardzo wierzyć w ludzi, że będzie potrzebny jakiś podstęp, aby ,,wstrzyknąć” nam chipy. CO TO TO NIE! Jak przyjdzie czas na takie coś to nikt nie będzie się z tym krył i w ciągu kilku lat powstanie program zachęcający do tego. Na początku profity: nie będziesz musiał nosić dokumentów przy sobie, zapłacisz bez problemowo, nigdy się nie zgubisz etc. Gdy większość się zachipuje to wszystkie dobra i usługi, będą tylko przystosowane dla tych osób, a żeby móc w takim społeczeństwie potem funkcjonować, będziesz musiał sam iść. Nikt nie potrzebuje podstępu. Wystarczą dobre zachęty, profity, a na końcu wyobcowanie ludzi, którzy tego nie zrobili. Gwarantuję że wszyscy wtedy pójdziecie.
Wy już teraz sprzedajecie swoją prywatność i swoje dane na każdym kroku. Macie telefon, który słucha was na każdym kroku i dobiera wam reklamy na podstawie tego co mówicie. Macie w kieszeni urządzenie, które kontroluje każdy aspekt waszego życia, a wy się chipów boicie.

Mam inne obawy co do szczepień i do całej otoczki koronki. Na samym początku to było dziwne. Jedni już panikowali, drudzy uspakajali. Jedni twierdzili że to zwykła grypa, drudzy, że to nowa dżuma i wszyscy umrzemy. Jak by nie było to ludzie byli jak zwykle podzieleni. Zawsze się dzielimy i zawsze kłócimy, a potem nagle: PUF! Wszyscy jak jeden mąż, z dnia na dzień stwierdzili, że wirus jest groźny, potrzebne są działania i ogólnie jest dramat i czeka nas olbrzymia klęska. Zamykamy gospodarkę, zamykamy granicę, zamykamy mordy, zamykamy wszystko. Chrońcie babcie i dziadka.

Maseczki nie pomogą!
Dzień później:
MASECZKI TO JEST KONIECZNOŚĆ!

Bardzo szybko wszyscy zmienili narrację ze zwykłej grypy na wszyscy umrzemy!

I to powinno być podejrzane. Ludzie się dzielą we wszystkim. Ostatnio nawet usłyszałem, że czytanie fantastyki nie zalicza się do czytelnictwa! Nawet tutaj potraficie się dzielić. Na każdym kroku i we wszystkim. Jakby Hitler wybił wszystkich nie-aryjczyków to by potem się ludzie podzielili na podaryjczyków i nadaryjczyków. W każdej grupie nieważne jak zgranej i podobnej prędzej czy później ludzie się dzielą przez swoje poglądy czy przez to w co wierzą. ZAWSZE!
Podam przykład z naszego podwórka: Nawet gdy PO było u władzy i tvn oraz tvp było teoretycznie po tej samej stronie to chociaż stwarzały pozory, że jednak nie i była inna narracja w obu tych telewizjach.

Gdy odpalasz telewizję, radio, internet opinie są zawsze podzielone i każdy przedstawia swój punkt widzenia. Jeśli chodzi o koronawirusa to wszyscy jak jeden mąż prowadzą jedną i tę samą narrację. Nie ma żadnej opinii przeciwnej. Jest tylko jeden dialog i tylko on jest znany i akceptowany. Nie ma nikogo kto miałby siłę przebicia, by mówić głośno, że to co się dzieje teraz jest mocno przesadzone. Nawet jak ktoś się taki znajdzie to zaraz zlatuje się grono covidian, którzy go zmieszają z błotem i umniejszą każde jego słowo. Nieważne czy używa rzeczowych argumentów czy nie. Bardzo często jest to po prostu: Zobaczcie! Idiota! Wierzy w spiski! Załóż czapeczkę foliową! Bill Gates nie będzie cię wtedy mógł kontrolować! Idź dalej oglądać filmiki z żółtymi napisami!

Mam prostą zasadę: nie wierzę w czyste intencje obcych osób, a spiski bardzo często wychodzą po latach i nikt za nie nie odpowiada. Tak jak to było na przykład z papierosami, marichuaną, upadkiem tramwaji w USA etc. Jak ktoś jest zainteresowany to niech poczyta. Kiedyś się do tego odniosłem w jednym z wpisów i nie chce mi się na ten temat powtarzać.

Najbardziej nie wierzę w dobre intencje tłustych świń przy korycie, których jedynym celem i pragnieniem jest się nażreć jak najwięcej. Gdy taka tłusta świnia, której pasza wylewa się z mordy mówi mi, że mam się zaszczepić dla wspólnego dobra, albo będzie mi uprzykrzać życie jak to tylko możliwe to jedynym rozsądnym rozwiązaniem dla mnie jest bunt!

Kiedy ktoś mi mówi, że robi coś dla mojego dobra i przez to mi ogranicza prawa, swobody i odbiera moją i tak już znikomą wolność to mam ochotę taką osobę złapać i #!$%@?ć tym tłustym ryjem o ścianę, aż zrozumie, że robię to dla jego dobra, żeby się nie #!$%@?ł w czyjeś życie.

Moi rodzice dla mojego dobra zniszczyli mi psychikę i zapewniali mnie za każdym razem, kiedy dostawałem #!$%@?, kary i byłem zamykany jak w izolatce, że kiedyś im podziękuję.
Jakoś do dziś nie mam takiej potrzeby. Matce wybaczyłem, a ojcu nasram na grób.

Chciałbym grzeczniej, ale w miarę pisania tego wpisu tylko bardziej się nakręcam i najwyżej jak ktoś to zdejmie to poprawię kłujące w oczy młodych czytelników słownictwo. Bo w końcu młodzież lubi misie jak w ładnej animacji, lubi też blanty i seks w ubikacji.

Niech się każdy zastanowi nad tym co się dzieje i co z tego wynika. Przyjrzyjcie się Australii i temu jak ludzi się zmusza do szczepionki. Przypomnijcie sobie jak słuchaliście, że szczepionka będzie powstawać latami. Przypomnijcie sobie jak nazywano idiotą każdego kto mówił, że będzie trzecia dawka. Przypomnijcie sobie głupców, którzy mówili wam co się stanie i dzieje się dalej, a wy dalej siedzicie i wierzycie, że tej granicy już się nie przekroczy, a ona na każdym kroku jest przeciągana dalej i dalej, aż dojdziecie do punktu w którym jest teraz Australia, gdzie rząd wprost mówi, że zabierze ci wolność, jeśli nie zrobisz tego czego oni chcą!

Jak wy nie możecie się buntować? Jak wy możecie wierzyć tym tłustym mordom, które na każdym kroku myślą o swojej dupie, że tym razem ich interesuje was los? Jak wy możecie z taką nienawiścią traktować każdego kto widzi w tym jakieś nieprawidłowości?

Naprawdę myślicie, że chodzi o wasze zdrowie i bezpieczeństwo?

Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, mogę tylko się domyślać. Tu wam chcę dać trochę do myślenia. Nadal będziecie za szczepionkami? Proszę bardzo! Nie napisałem, że to coś złego. #!$%@? mnie bezmyślność i ślepe podążanie za tłumem, telewizją etc. Bądź świadomy swoich wyborów i je rozum i nie błądź jak dziecko prowadzone przez rodzica.

JESTEŚCIE DOROŚLI DO #!$%@?!

#australia #koronawirus #przemyslenia #tworczoscwlasna #gorzkiezale
Garztam - #smiecizglowy epizod 56

Jestem przerażony.

Ostatnie wydarzenia i doni...

źródło: comment_1632890193EgYU86jOvrFRZE9pkX5mkC.jpg

Pobierz
  • 108
  • Odpowiedz
@Po7latach: ciekawe jak szybko dostanę shadow bana, albo to zdejmą xd
Chociaż nie mam takiej siły przebicia i nie docieram do tylu ludzi, żeby ktoś się wpisem randoma przejmował.
  • Odpowiedz
@Garztam: Bardzo fajny tekst, ale moim zdaniem starasz się dotrzeć do ludzi którzy są już na takim etapie, że się nie da. Niestety. Oni już są na takim etapie, gdzie im wmówiono, że nie wolno pytać, myśleć, wyciągać własnych wniosków bo się nie znają a od tego są autorytety i fachowcy. Zamienili to na "myślenie w chmurze" - czyli telewizję i Internet, tam gdzie mówiące głowy mówią im co będzie
  • Odpowiedz
@Garztam: a kit tam, odpowiem, bo widzę, że chyba za dużo wykopu i internetu wjechało a to tak na prawdę wynik tego, że internet personalizując wiadomości tak na prawdę nas radykalizuje i otacza "bańką" przez co możemy czuć się niebezpiecznie.

Czuję narastający strach na to co się dzieje i na rzeczywistość, która nadchodzi, a która przez większość jest przyjmowana z otwartymi ramionami w ramach walki o wspólne dobro.


strach jest naturalny ale to, że uważasz, że większość pewne "zmiany" przyjmuje z "otwartymi rękami" to już albo Twój błąd poznawczy albo wynik właśnie bańki. Szczególnie w Australii widać, jak bardzo tego typu zmiany są przyjmowane z otwartymi ramionami. To, że ktoś nie idzie czynnie walczyć nie znaczy, że jest zwolennikiem
  • Odpowiedz
@artur7177: Chciałbym dotrzeć do takich ludzi. Mam kogoś w rodzinie kto jest tym przesiąknięty i na wzmiankę tylko że nie jestem ,,jeszcze" zaszczepiony spotkałem się z agresją i życzeniem jak najgorzej. Nie muszę się z tą osobą widywać, ale niesmak mi pozostał i ciężko potem w wigilię życzyć wszystkiego dobrego. Takich ludzi jest masa i stanowią oni większość, która przygotowuje nam nową ,,rzeczywistość" nie ma sensu docierać do wąskiego grona ludzi, którzy uważają inaczej, bo jest nas za mało i nie mamy siły przebicia. Trzeba docierać do mas i zasiać u nich niepewność, bo inaczej czeka nas straszna przyszłość. To oni będą katami i będą pilnować nowy porządek świata, a my będziemy musieli siedzieć cicho.

To co zauważyłeś jest bardzo niepokojące, ten brak dwóch stron który był zawsze. Telewizje przecież lubią takie rzeczy, nawet robią debaty kandydatów na prezydenta i zapraszają tego z którym im nie po drodze, wiadomo, żeby dać wygrać temu którego faworyzują ale jednak zapraszają. A tutaj? Nie ma publicznej debaty na tematy które trapią miliony, jak zadajesz pytania to jesteś antyszczepem i tyle. Masz się zaszczepić a nie zadawać pytania. Ciężko jest to wszystko obronić w debacie nawet podłymi sztuczkami więc lepiej jej nie robić.


Nic dodać nic
  • Odpowiedz
strach jest naturalny ale to, że uważasz, że większość pewne "zmiany" przyjmuje z "otwartymi rękami" to już albo Twój błąd poznawczy albo wynik właśnie bańki. Szczególnie w Australii widać, jak bardzo tego typu zmiany są przyjmowane z otwartymi ramionami. To, że ktoś nie idzie czynnie walczyć nie znaczy, że jest zwolennikiem czegoś.


@kefas_safek: Tutaj technika gotowanej żaby nie zadziałała bo zrobili zbyt dużo, zbyt szybko. U nas powoli granice się przekracza i wchodząc w etap Australii możesz nawet nie zauważyć kiedy to się stało.
Dlaczego to zrobili? Nie wiem. W każdym razie jest to olbrzymi sygnał ostrzegawczy dla wszystkich.

Twój problem i Twoja perspektywa jak się czujesz z własnymi myślami. Albo zbytnio przejmujesz się opinią innych, albo sam się czujesz źle ze
  • Odpowiedz
@misiafaraona: Ja też, ale miałem to w dupie i po prostu żyłem, wylałem z siebie to co mi siedziało w głowie jak to zwykle mam w zwyczaju na moim tagu i w sumie będę żył dalej, będąc biernym obserwatorem wszystkich wydarzeń.
  • Odpowiedz
  • 1
@Garztam masz dosyć fatalistyczna wersję rzeczywistości. Ja osobiście wyznaje jedna wersję jean jacqua rousseau, że ludzie są z natury dobrzy. Są zaburzeni przez jakieś wydarzenia w swoim życiu, ale w swoim rdzeniu są dobrze, więc nie mam powodu by im nie ufać.
  • Odpowiedz
@gg_jap: mogę się do tego odnieść w innym wpisie.
W każdym razie w takim wypadku większość ludzi jest zaburzona i jest zła nie dlatego że jest zła, ale dlatego, że tak ich ukształtowały czynniki zewnętrzne ( ͡° ͜ʖ ͡°) Rzeczywistość jaka nas otacza nie sprzyja wychodzeniu na zewnątrz tej całej dobroci w wyniku czego ludzie są źli.
  • Odpowiedz
@Garztam:

Papierosy. Wszelkiej maści lekarze stwierdzili, że nie są szkodliwe, a nawet były reklamowane jak środek odchudzający i żedobr są dobre na płuca.


Z papierosami to była zwykłą korupcja a nie teoria spiskowa. Historii z tramwajami nie znam więc się nie
  • Odpowiedz
@Garztam: Ale po to zyjemy by odkryc nasza prawdziwa nature i zeby to dobro wyszlo. Wiadomo, ze jest trudno, ale to kwestia percepcji jednak. Ja widze duzo dobrego na swiecie, pozytywne zmiany i zwiekszanie swiadomosci ludzi (chociazby zakaz zwierzat w cyrku w niektorych miastach, co jeszcze za dzieciaka, parenascie lat temu było nie do pomyślenia). Wszystko zalezy od tego gdzie patrzysz. Ludzie zawsze się będą dzielić, bo to lezy u
  • Odpowiedz
Przepraszam, że was wołam, ale mam pytanie: Czy użytkownik @kefas_safek w tym komentarzu: https://www.wykop.pl/wpis/60731701/smiecizglowy-epizod-56-jestem-przerazony-ostatnie-/#comment-215493827 mnie atakuje i wkłada mi do ust słowa, których nie powiedziałem? Czy przesadzam?


@Garztam: No niestety tak. Zostałeś też wrzucony do jednego wora z radykałami, podobna tania technika jak wrzucanie do jednego wora z antyszczepionkowcami albo wierzącymi w chipy.
  • Odpowiedz
Zdajesz sobie sprawę z tego ile swobód i "wolności" zostało odebrane dla naszego dobra i faktycznie to działa dla naszego dobra? Nie mówię, że wszystkie ale bardzo dużo. Np ograniczenia prędkości, odprawy lotnicze, prawa regulujące obrót artykułami spożywczymi, normy paliw itp itd.


@kefas_safek: To twoja opinia, że wszystkie działają dla naszego dobra i że wcale nie dochodzi na tym polu do sporych nadużyć.
  • Odpowiedz