Wpis z mikrobloga

Wkurzyłem się. Kupiłem 13 września na promocji mięso mielone 800g, które miało datę przydatności do dzisiaj. Po otwarciu mięsa okazało się, że jest zepsute. Poszedłem z mięsem i paragonem do sklepu, żeby zgłosić reklamację. Pomimo tego, że mięso nie miało przekroczonej daty reklamacji nie otrzymałem. Zamiast tego kierownik sklepu powiedział, że powinienem reklamować tego samego dnia albo dzień później XDDD Czyli w zasadzie data przydatności nie ma znaczenia, bo jak kupisz to wg sklepu musisz zjeść tego samego dnia, a nie wtedy gdy sobie zaplanujesz (zaznaczam, że celowo poszedłem 13.09 do sklepu zrobić zakupy na cały tydzień, żebym nie musiał chodzić na weekendzie specjalnie). Odradzam kupowania tego gówno mięsa z biedronki, bo to nie nadaje się do jedzenia kiedy zbliża się do daty na opakowaniu.

Pomijam fakt, że zgodnie z przepisami mam prawo do reklamacji, jeśli nie minęło 3 dni od otworzenia oraz jeśli nie otworzyłem produktu po terminie. Czyli dokładnie mój przypadek, bo mięso do 18.09 otworzone dzisiaj, o jakiejś 14:10.
Reklamacja nie uznana bo nie i uj. 8 zł wyrzucone do kosza. Ha tfu!
#biedronka #reklamacja ##!$%@? #uokik #gownosklep
  • 11
@glassmice: No i co? Będę się szarpał przez Internet, żeby mi uznali 8 zł? Ja wiem, że to żadne pieniądze ale chodzi o szacunek do klienta. Nie po to człowiek kupuje produkt, żeby potem go wywalać do sklepu. I jeszcze tłumaczenie Pani Kierownik, że jak ona ma w lodówce to ona zjada w ciągu 2 dni, bo 5 dni to mięso nie wytrzymuje, szczególnie jak ona ma 4 stopnie Celsjusza w
@lilitch123: Kupowanie mięsa z założeniem, że zje się go w dzień końca przydatności podanej na opakowaniu i przechowywanie tydzień surowego bez mrożenia czy konserwowania to zwyczajna głupota. Jak Cię matka nie nauczyła, że mięso się przygotowuje do spożycia bądź przechowywania tylko i wyłącznie świeże to może zatrucie pokarmowe Cię przekona.
@Anaheim:

Kupowanie mięsa z założeniem, że zje się go w dzień końca przydatności podanej na opakowaniu


Po to jest data przydatności, żeby konsument wiedział, do kiedy może BEZPIECZNIE spożyć dany produkt. Gdybym zjadł to mięso to bym się zatruł mimo tego, że producent OZNAJMIA, że dane mięso nadaje się do spożycia. To czy ja sobie kupię i będę trzymał w lodówce tydzień wcześniej nie powinno nikogo obchodzić. Jak szynkę kupuję z
@Michalxx9m Bo? Jakąś podstawę znasz czy sobie tak piszesz z dupy? Bo jeśli mówisz prawdę to w zasadzie data przydatności jest gówno warta bo musisz zjesc dane mięso jak najszybciej. Jaki jest sens w takim razie tej daty skoro nie reprezentuje stanu faktycznego produktu który kupuje?
@Adam_wkladamispadam ja wiem. Trzymałem w lodówce zgodnie z zaleceniami producenta widocznymi na opakowaniu. Produkt nie wytrzymał i tak. Także jeśli to nie jest oszustwo dla Ciebie to beka ze dajesz się traktować jak gówno jako konsument
@Adam_wkladamispadam ale to z każdym produktem spożywczym możesz zastosować taką argumentację. W ten sposób data przydatności w zaden sposób nie nakłada obowiązków na producenta. Równie dobrze mógłby sprzedawać coś z datą na następny rok i tak nic by to nie zmieniło bo bys dostał odpowiedź że nic nie jest w stanie zrobić bo nie wie jak przechowywales dany produkt