Wpis z mikrobloga

via Android
  • 0
@gosciu82 W sumie rozważałem trochę tam dołożyć. Mam tam parę tysięcy i jestem chyba 50% na plus, ale jak był dołek to oczywiście mi to do głowy nie przyszło ..
  • Odpowiedz
@Manden ja teraz niedawno (1tydz temu) zainwestowałem 13k na revolucie. Spółki to :
Tesla
Apple
Facebook
General Dynamics
Narazie 60$ na plus jednak kurs Dolara spadł o 10gr od mojego zakupu więc w sumie to na 0 xD
  • Odpowiedz
@Manden: 10k to zainwestuj w siebie; szkolenia, rozwój, hobby, rodzina... na rynku kapitałowym optymistycznie bedziesz 10% do przodu, które w polowie albo i więcej #!$%@? inflacja, przy tak malym wkladzie nie ma to sensu, chyba ze chcesz sie uczyc inwestować, ale wtedy nie licz na zysk, w sumie to tez w pewnym sensie inwestycja w siebie :D
  • Odpowiedz
@Manden: A jak ogólnie jest to procent Twoich oszczędności i jaka jest ich obecna struktura?

Jeżeli jedyna Twoja inwestycja to Bitcoin, to to bym podzielił pomiędzy coś bezpiecznego (jakiś fundusz obligacji albo obligacje SP EDO, innych nie warto, serio) i coś nieco agresywniejszego (fundusz akcji niepolskich, EFT na DAX, coś takiego).
  • Odpowiedz
@djmentos
@Manden
Im wcześniej ktoś zaczyna odkładać, tym szybciej zaczyna działać siła reinwestowanych dywidend, więc mam odmienne zdanie. Te 10k to nie jest mała suma, z której nic się nie da, a inwestycje to tylko dla tych najbardziej zamożnych. Bardzo fajnie, że zacząłeś interesować się tematem inwestowania oszczędzonych środków. Co do pomysłów do rozważania - jestem zwolennikiem prostych biznesów, które od lat dzielą się zyskiem : )
  • Odpowiedz
@normanos: Odpowiedając na Twoje pytanie to tak, te 10k to jest kwota odliczona od pieniędzy na czarną godzinę i tych przeznaczonych na rachunki.

@matimaster25: No to wzrostów życzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@djmentos: Tyle, że inwestuje w siebie. Nie żałuje sobie na książki i kursy, teraz zaczynam studia więc bardziej kwestia braku czasu/energii niż kasy na te sprawy. W wakacje
  • Odpowiedz
@Manden: OK, więc to nie są Twoje jedyne oszczędności.

Więc opiszę swoje zakupy z ostatnich dni:

- Wielton - z grubsza co roku (poza epidemią) dają dywidendę, niedużą, ale jednak. Teoretycznie zbliżają się do ATH i fundamentalnie nie ma szału, ale to ma być spółka z grupy "kup i zapomnij, zbieraj dywidendy".
- Obligacje skarbu państwa EDO - to sa obligacje dziesięcioletnie, ale mozna je sprzedać w dowolnym momencie (opłata 2 zł za akcję przy sprzedaży). O ile PiS nie #!$%@? czegoś bardzo srogiego w rodzaju bankructwa Polski to kapitał jest gwarantowany. Oprocentowanie: 1,7% w skali roku w pierwszym roku, w kolejnych inflacja +1% (czyli jeżeli w drugim roku odsetek odczyt inflacji wskaże 3%, to będą oprocentowane 4%). Szału nie ma, ale... kupiłem je za kredyt stałoprocentowy o zajebiście niskich kosztach (kredyt na lat 3, przez ten czas mam spłacić w sumie ~108% kapitału za cały okres). Uwzględniając Belkę i opłatę wystarczy mi ok. 4% inflacji w drugim i trzecim roku by w momencie spłaty kredytu odligacje były więcej warte niż wydatki na
  • Odpowiedz