Wpis z mikrobloga

@chigcht: Mój teściu też 20lat temu kupił ponad 9000m2 działki nad samym jeziorem za 12tys zł. Przez te lata miejscowość stała się bardzo oblegana i w tym miesiącu na teścia działkę uchwalają miejscowy plan z przeznaczeniem na usługi turystyczne. Działka będzie warta od 2 do 3 mln zł. Najlepsze jest to, że teściu nic o tym nie wie xD jak uchwalą to mu powiem na urodziny.
@revoolution: w 96 20-30 tysi to była abstrakcyjna kwota, znajomy jako lekarz pożyczał kasę aby kupić działkę. Dziś byle paziuch z it czy dentysta, lekarz ma kilka stówek na koncie + do tego kredyt i się robi potężna kwota, nie mówiąc o właścicielach jakiś firm, nawet mniejszych. Wykopki nie pamiętają tamtych czasów, ale wtedy prowincja w pl wyglądała jak Donbas po wojnie. Teraz na Ukrainie na wioskach tez możesz kupić całe
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@chigcht: mem absolutnie nietrafiony bo to właśnie pokolenie naszych dziadków teraz wyprzedaje swoje działki które kiedyś były w szczerym polu a teraz są pod miastem i winduje ceny to the moon więc babcia ze zdjęcia prawdopodobnie jak najbardziej orientuje się w rynku nieruchomości, -
@revoolution: tyle ze pamietaj, to i tak w wuj kasy bylo w 96 roku. Srednia pensja okolo 600 ziko netto? 50 srednich pensji to dzis odpowiada jakims 200+ tysiaczkom. Niemalo, ostatnie dane GUS pokazują, ze tylko 5% ludzi ma ponad 100k w gotowce
chcieli mu za 2 ówczesne pensje sprzedać kilka ha przy drodze do granicy pod Kołbaskowem. Tata się zastanawiał, ale doszedł do wniosku, że niedługo wraca na Podlasie, bo ma tu dom i gospodarstwo po dziadkach i olał sprawę, a teraz w tym miejscu stoją magazyny i te kilka ha można by sprzedać za kilkanaście milionów.


@100piwdlapiotsza: typowe myslenie starszych ludzi jeszcze z komuny. Jak ja otwierałem firmę to moja mama sie
@rafal-heros: Uprzedzając pytania to działka jest pod dom wypoczynkowy docelowo azyl na starość. Nie zamierzam jeździć godzinę do pracy do Warszawy, ale dobrze takie połączenie mieć. miesięczny 460 zł( porównywalny czas jak dojazd autem) 10 min do spływów kajakowych 5 min do Zalewu, marketów gastro.
@leftfinger: Miałem to samo. otwierałem kiedyś Restaurację sushi i wszyscy mówili, że to strata kasy, potem zarabiałem 10-12 k miesięcznie i zrobiło się cicho. Jak sprzedałem biznes i wyprowadziłem się na Filipiny, to był "#!$%@?" pomysł. Teraz otwieram żwirownię na ziemi, którą odziedziczyłem po rodzicach i wszyscy znowu robią ze mnie bankruta, bo przecież stracę dotacje z Łuni Łełropejskiej... Tylko nikt nie kalkuluje, że w promieniu 50 km ruszyły, bądź w