Aktywne Wpisy
myrdol +6
Mam koleżankę, ktora jest po rozstaniu już tak 4 miechy. Zaczęliśmy ze sobą pisać, czasem smoktaliśmy się w gronie moich znajomych. Kilka razy bylem u niej by jej pomoc na mieszkaniu, normalna koleżeńska pomoc nic więcej. Przeszła w ostatnim roku trochę i zrobiła głupią rzecz, bo odezwała się do poprzedniego faceta. Spotkali sie,ten jej nawinął makaron na uszczy,przeruchal i urwał kontakt.
Z jej strony cały czas słyszę,ze nie chce nic nowego,nie chce
Z jej strony cały czas słyszę,ze nie chce nic nowego,nie chce
ruda_stuleja +941
- były inne czasy
- była mniejsza świadomość (cokolwiek to znaczy)
Czyli mam rozumieć, że 30 lat temu ludzie nie potrafili wysnuć prostego wniosku, żeby nie robić gówniaka jeśli nie ma się funduszy na zapewnienie mu bytu?
#childfree #antynatalizm
@Antybristler: Cofnij się 40 lat temu. Mieszkanie i tak od spółdzielni z przydziału. Im więcej dzieci tym większe i szybciej. Wakacje zakładowe. Wszystko na kartki, albo Książeczkę Zdrowia Dziecka.
No kogo nie było stać, i co pieniądze miały do tego?
Zmuszasz kogoś do życia już w momencie zrobienia tego kogoś. Zapamiętaj to sobie. I w związku z tym nie rozmnażaj się pod żadnym #!$%@? pozorem. Czy to jest jasne?
Komentarz usunięty przez moderatora
@archubuntu: Żaden "poziom życia" nie uprawnia cię do "posiadania dziecka".
Komentarz usunięty przez moderatora
Celem mojego komentarza do @Antybristler nie było potwierdzenie, lub obalenie antynatalizmu, tylko wykazanie, że argument o mniejszej świadomości ludzi w tamtych czasach nie był pozbawiony znaczenia (#!$%@?ąc od tego czy był
Zwróć uwagę, że z mojego komentarza możnaby wyciąć pytanie na końcu i sens komentarza by się nie zmienił.
Ok, może niepotrzebnie na Ciebie naskoczyłem na starcie, ale zrobiłem to dlatego, że świadectwo o swoim
Sposób pisania przeze mnie komentarzy natomiast jest w pełni stosowny do tego, co wypisują nataliści.