Wpis z mikrobloga

#nasiwtokio
Jak zapewne wiece, miłym dodatkiem do igrzysk (niejako łagodzącą gorycz porażki faworytów) są życiowe sukcesy tych sportowców, po których w ogóle nie można było się spodziewać. Dziś właśnie mamy do czynienia z takim przypadkiem. Oto bowiem chodziarz, Dawid Tomala, zdobył złoty medal podczas konkurencji, która niewątpliwie miło się nam kojarzy za sprawą Roberta Korzeniowskiego. Chodzi oczywiście o chód na 50 km. Był to sukces o tyle niespodziewany, że Tomala startował na tym dystansie zaledwie poraz... drugi, wcześniej skupiając się na dystansie 20 km. Niestety, zapewne będzie musiał ponownie zrewidować plany na swoją karierę, ponieważ MKOl i IAAF - w imię równości, rzecz jasna - uznał, że niepodobna, by w programie olimpijskim znalazła się konkurencja, której nie uprawiają kobiety. Dlatego już w Paryżu za trzy alta nie dane nam będzie oglądać naszego chodziarza, broniącego zdobytego dziś tytułu.

Wykopki był przygotowane na sukces kogo innego - a konkretnie swojej ulubienicy - Marii Andrejczyk. Także sportowe redakcje traktowały ją jako pewniaczkę do medalu - i nie myliły się. Polka zdobyła srebrny medal ciskając oszczepem na odległość 64,61 metra i ulegając jedynie reprezentantce Chin.

Bardzo blisko medalu była we wspinaczce sportowej Aleksandra Mirosław. Polka pobiła rekord świata w swej koronnej konkurencji - wspinaczce na czas, jednak zupełny brak umiejętności w konkurencjach opartych bardziej na technice i taktyce sprawił, że ta ostatecznie wylądowała na 4. miejscu. Czy w Paryżu będzie lepiej? Jeśli zachowa swą formę, to jak najbardziej - w 2024 roku konkurencja szybkościowa zostanie wydzielona z wieloboju.

Na stadionie olimpijskim pozytywnie zaskoczyli nas biegacze na 400 metrów. Uzyskali oni trzeci czas półfinałów, wygrywając swój bieg. Czyżby byli w formie, pozwalającej wyjść z cienia swoich bardziej utytułowanych koleżanek? Myślę, że nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby obie nasze sztafety nawiązały do sukcesu swych połączonych sił.

Niestety dorobku medalowego nie powiększą zapaśnicy. Magomedmurad Gadżijew przegrał w ćwierćfinale z reprezentantem rosyjskich olimpijczyków, a że ten nie awansował do finału w kategorii 65 kg stylem wolnym, to pochodzący z rosyjskiego Dagestanu reprezentant Polski zakończył swój udział w igrzyskach. Pewne nadzieje wiązaliśmy z udziałem w repasażach Roksany Zasiny. Niestety jednak, Polka nie zdołała wrócić do formy i przegrała swój pojedynek z zawodniczką z Kamerunu, pozwalając rywalce wyrównać stan walki w ostatnich sekundach.

Od jutra, oprócz dziennych podsumowań (których z oczywistych względów nie będzie już zbyt wiele) będę również wrzucał na tag podsumowania dla poszczególnych dyscyplin (w podziale na kilka grup, żeby nie było za dużo spamu). W podsumowaniach tych szczególny nacisk będę kładł na występy naszych zawodników. Będziemy mogli porównać sobie, jak sprawdziły się typy redaktorów poszczególnych mediów sportowych, ale też, jak zmieniła się sytuacja w porównaniu z igrzyskami w Rio. Tak więc nie pożegnamy się jeszcze po ceremonii zamknięcia igrzysk. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dotychczasowa skuteczność redakcji "Przeglądu Sportowego": 44,4% (71 typy prawidłowe, 76 wyników poniżej typów i 13 rezultatów powyżej), jeśli o typy medalowe chodzi - 33,3%
Dotychczasowa skuteczność typów redakcji "Weszło" (tylko pierwsza "5"): 9,3% (4 prawidłowe, 31 przecenionych i 8 niedocenionych). Jeśli chodzi o typy medal/nie medal - 26,1%
Dotychczasowa skuteczność typów "Associated Press" (tylko medale): 21,7% (5 prawidłowych, 12 przecenionych i 6 niedocenionych. Jeśli chodzi o typy medal/nie medal - 34,8%

#nasiwtokio #tokio2020 #sport #lekkoatletyka
plackojad - #nasiwtokio
Jak zapewne wiece, miłym dodatkiem do igrzysk (niejako łagod...

źródło: comment_1628271293QlOl6hqmtygw0h6emCYtt8.jpg

Pobierz
  • 6