Wpis z mikrobloga

@Matemit: pardon. Trenera personalnego do treningu funkcjonalnego. Serio nie wiadomo o co cho? Jestem podatny na kontuzje, potrzebuję kogoś kto ze mną je przepracuje i pokaże mi jak ich unikać, czyt. potrzebuje kogoś z zacięciem fizjoterapeutycznym kto mi pomoże wyjść z kontuzji.
@Krajczar: ew. jesli faktycznie masz problem z kontuzjami i chcesz kogos kto bedzie z Toba pracował nad mobilnoscia i wzmocnieniem a nie TRUJBUJ i jazda dawaj martwy ciąg, to możesz poszukac na insta/fb Kamil Paszucha :) on pracuje ze sportowcami po urazach, kontruzjach itp, specjalizuje sie w tym i szkoli.
@Krajczar: Ale jak chcesz kumatego trenera w Krk to szukaj Kuba Orłowski. Jak ktoś sygnuje się mianem „trener funkcjonalny” albo „medyczny” to zwykle znaczy ze zrobił dwa kursy i będziecie robić śmieszne rzeczy na treningu.
@biamiVajs: Nie no, są konkretni goście od „functional training”, bez wypaczania tego terminu. Termin rozrósł sie i poszedł w każdą stronę chyba po spopularyzowaniu książki Boyla o takim tytule. I #!$%@? interpretacji przez część branży. Czesto to wyglada tak, że robią to co znajdą na instagramie, dzielą włos na czworo. Im bardziej skomplikowanie „funkcjonalnie” cos wyglada tym bardziej starają się w to brnąć, w ogóle bez właściwego kontekstu, bez ogarnięcia podstaw.
@bdm_bq: Dla mnie to takie pierdu pierdu typu "medyczny", "holistyczny" czy inne bzdury. Teraz modne było "trener przygotowania motorycznego". A ludzie co się tym zajmowali/zajmują ze sportem mają tyle wspólnego co wcale ;d

W sumie, sam mam z tym problem, żeby nazywać się trenerem. Bo dla mnie "trener" to trener sportu. A usługi które świadczę, mają mało ze sportem wspólnego ;d
@Matemit: Mam podobne odczucia. Ale wydaje mi się że „trener personalny” to w 90% wyczerpujący termin. W końcu do pewnego poziomu większość pracy to bycie „wuefista dla starszych ludzi” ¯_(ツ)_/¯