Wpis z mikrobloga

@Terkownik666: Szukam takiej pracy, bo jestem writerem. Kupiłbym sobie laptopa i najchętniej siedziałbym w jakiejś budce na nocki xD. Dorobiłbym 2k w g---o pracy i w trakcie zmiany pracował na swoim tak jak teraz. Tylko, żeby to dla mnie miało sens, to faktycznie musić być zero do roboty w takim obiekcie.
  • Odpowiedz
@Shitadel: Przypomniała mi się historia sprzed pewnie 10 lat, jak majac niecałe 17 lat, szukałam sobie wakacyjnej pracy i znalazłam - roznoszenie ulotek po klatkach. Stawka to jakieś pół grosza za jedna ulotke, zonk przyszedł gdy okazało się ze ulotki to katalogi ikei i auchana, ciężkie jak cholera. I tak, w grupie kilku takich szczeniaków, chodziliśmy w 35stopniowym upale po 12 godzin dziennie przez kilka tygodni. Na koniec, baba nam
  • Odpowiedz
@jpinkman: Pamiętam jak za łebka (tak 10-14lat) jezdzilem do rodzinki do niemiec na wakacje, kuzyn w moim wieku miał fuchę i roznosił gazety i czasem też ulotki i zawsze mnie tam wkręcał, najlepsza kasa była iczywiście na gazetach z prenumeraty, z pierwszego wyjazdu gdzie tam "pracowałem" przywiozłem 500 marek (specjalnie z ciotką poszedłem zamienić w banku na jeden banknot:)) to był jakiś 95-97 rok, nie pamiętam już jakie pierdoły za
  • Odpowiedz