Wpis z mikrobloga

@skitarii: Ale siła ciągu silników równoważona jest przez taśmociąg. Co z tego że silniki odpychają się od powietrza jak na skrzydła nie działa żadna siła. Taśmociąg musiałby się nagle magicznie zatrzymać, wtedy siła w silnikach, która "odpycha się od powietrza" nie była by już równoważona przez taśmociąg i samolot pojechał by do przodu z bardzo dużym przyspieszeniem startując przy krótszym dystansie niż zwykle.

Nawet te super lekkie samolociki co startują
  • Odpowiedz
@jack5on czyli jak samolot rozpędzi się do prędkości 200 kmh na asfalcie, potem wjedzie na taśmociąg który obraca się 200 kmh do tyłu to samolot dalej będzie jechał do przodu z taką samą prędkością? Bieżnia ma w tej zagadce kręcic się z taką samą prędkością z jaka jedzie samolot,tyle że w drugą stronę.
  • Odpowiedz
@kerdian w sumie racja, może to inna wersja zagadki, w której to samolot właśnie startuje ale pas startowy kręci się w drugą stronę.

Anyway - silniki stoją, samolot i taśmociąg nie ruszą z miejsca.

Samolot odpali silniki jak do startu, to zacznie poruszać się do przodu. Jeśli taśmociąg będzie dążył do zrównania się z prędkością kół, to będzie je napędzał coraz mocniej, bo każde zwiększenie prędkości jednego będzie zwiększać prędkość drugiego.
  • Odpowiedz
@Lucider5: To jest założenie niezgodne z zasadami fizyki. Ale przpuśćmy czysto teoretycznie że znajdujemy się w innym wszechświecie i ktoś taki taśmociąg zbudował. Doprowadziłoby to do takiego absurdu, że silniki mogłyby chodzić z maksymalną mocą, a koła i taśmociąg stałyby w miejscu, ponieważ trzeba by było nieskończenie wiele energii, żeby taśmociąg i koła choćby drgnęły. Idąc dalej tym rozumowaniem, można by się pokusić o wniosek, że samolot by ruszył z
  • Odpowiedz
@zarowka12: taśmociąg nie ma znaczenia w przypadku gdy masz włączone silniki a z drugiej strony wieje wiatr który zatrzymuje samolot w miejscu, generując siłę nośną na skrzydłach. Tutaj nie ma żadnej siły nośnej bo taśmociąg jest tak zrobiony że prędkość samolotu względem ziemi (i powietrza) jest równa zero - to jest założenie w tej zagadce, że taki taśmociąg mamy. Chyba że nie źle przyjmuję to założenie? Bo chyba możemy się
  • Odpowiedz
fakt, ktoś tam pisał o dwukrotności prędkości kół i to wziąłem za pewnik, ale mi też nie pasowało xd czyli samolot jedzie 200 kmh, bieżnia jedzie 200 kmh do tyłu, samolot stoi w miejscu, o to mi chodziło.


@Lucider5: Ja to pisałem, bo tak by było. Tylko napisz czemu samolot by się nie oderwał, skoro nawet według ciebie leci 200 km na godzinę do przodu?
  • Odpowiedz
no nie, założenie jest takie, że jakiekolwiek zwiększenie prędkości samolotu powoduje zwiększenie prędkości bieżni, "rekompensując" to i powodując, że samolot dla obserwatora stoi w miejscu


@ZieloneKoloTramwaja: samolot nie kręci kołami, to nie jest samochód. Napęd dają mu silniki odrzutowe. Jeśli samolot stoi i silniki zaczną go poruszać, to taśmociąg jedynie co będzie robić, to będzie rozpędzać koła. Na prędkość samolotu nie wpłynie.
  • Odpowiedz
@skitarii chryste, chodzi mi o to że koła kręcą się z taką prędkością. Załóżmy że samolot jedzie po zwykłym pasie 200 kmh. Potem ktoś go magicznie unosi i w ułamku sekundy stawia na taśmociągu, który kręci się z dokładnie taka prędkością do tyłu. Koła samolotu dalej kręciliby się z taką prędkością, ale samolot stoi w miejscu bo taśmociąg ciągnie go do tyłu z taką samą prędkością z jaka on jedzie do
  • Odpowiedz
Ale siła ciągu silników równoważona jest przez taśmociąg. Co z tego że silniki odpychają się od powietrza jak na skrzydła nie działa żadna siła. Taśmociąg musiałby się nagle magicznie zatrzymać, wtedy siła w silnikach, która "odpycha się od powietrza" nie była by już równoważona przez taśmociąg i samolot pojechał by do przodu z bardzo dużym przyspieszeniem startując przy krótszym dystansie niż zwykle.


@Greg36: Co ty bredzisz? Siła ciągu nie jest
  • Odpowiedz