Aktywne Wpisy
poorepsilon +1
Jaki jest najlżejszy narkotyk, ale taki lekki, że nic nie czuć
xlosdas +12
#przegryw . przełamałem się dzisiaj na dyskotece. podszedłem do jakiejś średnio ładnej 20 latki ale bardzo w moim typie (ja mam 32). Powiedziałem "cześć nazywam się Mateusz" i od razu przybiegła do niej koleżanka(w 3 tańczyły obok). z aparycji taka suka której nie chciałbym poznać. od razu ją odciągnęła . Pomyślałem że to dosyć rozmów na dzisiaj i opuściłem dyskotekę
tl;dr
Part 1 - stłuczka
16:00 wyjeżdżam z pracy, wracam przez miasto by popatrzeć na przedświąteczny klimat. Zjeżdżam z ronda - rondo takie jak na pic. rel, że z wewnętrznego pasa można zjechać na prawy lub lewy - brak na nim linii ciągłych - ale i tak zawsze wcześniej zmieniam pas na zewnętrzny by zjechać na prawy pas (zielona kreska na zdjęciu), aby później na zjeździe nie czekać aż ktoś mnie łaskawie wpuści z lewego. No i wyjechały 2 auta przede mną i pcha się trzecie no i uderzyłem swoim prawym przodem (uszkodzone lampa, kierunek i nadkole) w lewe, tylne drzwi. Zatrzymaliśmy się oboje przed pasami widocznymi na obrazku. Oględziny i zjeżdżamy 30 m dalej na parking. Mówię dziewczynie, że to jej wina, bo się włączała do ruchu, a ja zjeżdżałem z ronda, ale ona uparcie twierdzi, że to ja ją powinienem wpuścić. No to nie będę dyskutować, tłumaczyć tylko dzwonimy po biegiety.
Part 2 - dochodzenie
Między czasie przychodzi jej wujek i ciocia, którzy twierdzą, że jej wina i żeby biegiety odwołać - OK przyjadą to powiem, że się dogadaliśmy (co i tak by nie przeszło, bo już dostali wezwanie). W kolejnym międzyczasie zadzwoniła do kolegi i ten kolega, który w ogóle tego nie widział i uj wie czy widział to rondo na oczy twierdzi, że moja wina i laska ma się na nic nie zgadzać. Spoko... Po godzinie przyjeżdża dwóch bagietmajstrów. Wstępnie po rozmowie - jej wina, a ta szok, niedowierzanie. Więc Pan policjant bierze ją na to rondo i pokazuje jak ludzie zjeżdżają i jest to dozwolone i tłumaczy co i jak. W tym samym momencie u Pana policjanta załączył się detektyw i po szkłach powiedział, że musiałem w nią uderzyć na wysokości 2-3m przed pasami (tam gdzie linia ciągła XD). Tłumaczę chłopu, że przyjechali po godzinie, auta rozjeździły szła i tych szkieł jest tu tysiące jak nie setki. Pozbierał, porównał i mówi, że moje. To znowu tłumaczę, że tu to się zatrzymaliśmy i mogą to być szkła które się rozsypały jak jechałem, bo szkło leży również na parkingu gdzie stoimy, a tam w nią nie uderzyłem. OK, detektyw stwierdził, że monitoring sprawdzą, ale monitoring nie działa. To ostatnia szansa w monitoringu z pobliskiego sklepu (po przeciwległej stronie zdarzenia), po przejrzeniu parunastu minut nagrania znaleźliśmy moment jak wjeżdżam, nie widać momentu zderzenia, ale widać jak pani autem jedzie za dwoma poprzedzającymi jakby była na drodze głównej i następnie zatrzymujemy się przed pasami. Werdykt po 2 h od zdarzenia: PANI WJEŻDŻAJĄCA NA RONDO WINNA.
Part 3 - odszkodowanie
I tu zaczyna się najlepsza część historii.
Po całym tym cyrku policjanci zaprosili nas do nyski, gdzie wystawili pani mandat (jakiś promocyjny, ale i tak się popłakała) i okazało się, że tydzień wcześniej złapali ją - UWAGA - ci sami za prędkość. A mi podali numer polisy tej pani.
Minęło jakieś 14 dni od zdarzenia i mając już upatrzone części na allegro, dzwonię do ubezpieczalni tej pani opisując sytuację i podając numer polisy. Pan mnie informuje, że takiego ubezpieczenia u nich nie ma... prosi o podanie numeru rejestracyjnego - okazało się, że to auto było u nich ubezpieczone (podał mi taki sam numer z końcówką 2018, zamiast 2019), zostało wysłane przedłużenie umowy do nowego właściciela, ale nie zostało ono opłacone. Ja zdziwiony, sprawdzam na UFG i to co pan mówił się zgadza - pojazd ubezpieczony do maja 2019 i od tamtej pory ubezpieczenia brak. Idę więc na bagiety żeby sprawę wyjaśnić, komendant sprawdza i faktycznie to auto nie ma ubezpieczenia. No fundusz gwarancyjny i sprawa zamknięta... Niestety przedłużyła się strasznie w czasie.
Podsumowanie
- Dziewczyna nie mając OC jeździła pół roku i chce wzywać policje - może sama nie wiedziała, że trzeba płacić jakieś tam ubezpieczenie
- Policja przyjeżdża po godzinie i robi oględziny rozjeżdżonego szkła przez setki samochodów
- Policja łapie ją za prędkość i nie doszukuje się braku OC
- Podczas kolizji policja nie stwierdza braku OC
Laska musiała mieć niezłe zderzenie z rzeczywistością jak jej później przyszło opłacenie naprawy mojego gruza i kara za brak ubezpieczenia, a ja chciałem się dogadać i wziąć 300 zł, które i tak by brakło na naprawę.
Na koniec dwa protipy przy takich zdarzeniach dla każdego:
1. Po stłuczce, jak się zatrzymacie wysiadaj z samochodu i zrób zdjęcia, w którym miejscu to się stało i gdzie się zatrzymaliście - najlepiej z kilku ujęć. Możesz sobie zaoszczędzić sporo czasu i nerwów.
2. Przed wezwaniem policji czy dogadaniem się na spokojnie wejdź na www.ufg.pl i sprawdź czy ktoś ma ubezpieczenie (nieważne czyja wina). Możesz sporo ugrać ;)
#kierowcy #ubezpieczenia #wypadek bo #stluczka ma mały zasięg i przede wszystkim #logikarozowychpaskow
Miałem kiedyś prostą stłuczkę z babeczką. Nie wyhamowała i wbiła mi sie w hak. Szkody minimalne więc dogadaliśmy się na miejscu, ja sprawę zgłosiłem w jej towarzystwie i czekam. Czekam i czekam.
Okazało się, że babeczka notorycznie unikała potwierdzenia zdarzenia w swoim towarzystwie. Dzwonili, wysyłali polecone, ignorowała połączenia ode mnie i tak przez dwa miesiące.
@Soczi Wg policji można zjeżdżać wprost z wewnętrznego pasa klasycznego ronda ustępując pojazdom jadącym prawym pasem, ale wg mnie jest to wprost zabronione w art. 22 2.1 PoRD:
Zjazd z pasa lewego jezdni biegnącej dookola wyspy to nic innego jak
Na wielu rondach nie ma miejsca, żeby wykonać ten manewr jak pan bóg przykazał. Najważniejsze jest, żeby ustąpić pierwszeństwa bo to to stwarza zagrożenie a nie sam zjazd z wewnętrznego.
@janekplaskacz Nie spotkałem jeszcze ronda, gdzie byłbym zmuszony niezgodnie z prawem skręcać w prawo z lewego pasa, wszędzie normalnie da się zmienić pas na prawy przed zjazdem lub od samego początku jechać prawym pasem dookoła, ale takiej jazdy, pomimo że jak zapewne Ci wiadomo jest jak najbardziej zgodna z prawem a co najlepsze obowiązkowa gdy się nikogo nie
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie ma takiego obowiązku, dlatego, że posiadanie ubezpieczenia jest teraz sprawą pomiędzy Tobą a ubezpieczycielem, a samo UFG ma dostęp do tej bazy
Jednak, ma do tego prawo.
A jest to wymagane aby pojazd poruszał się po drodze.
W takiej sytuacji koniec jazdy. Załatwianie drugiego kierowcy jeżeli samochód stoi w dozwolonym miejscu albo laweta, np na ekspresówce.
Nie zabierają Ci
Startujesz tu z wewnętrznego, jedziesz "w lewo".
Prawidłowo, czyli zaczynasz zjazd na prawy pas dopiero po minięciu poprzedzającego zjazdu. Polecam to miejsce w praktyce, będzie bardziej pouczające.
Do tego dlaczego zakładasz, że pas na który chcesz zjechać zawsze jest pusty? Co robisz, jak ktoś jest na tym pasie? Zatrzymujesz się czy może widząc, że on zjeżdża na prawy pas zjeżdżasz na lewy?
@Megawonsz_dziewienc: o cholera, dobre :D
@chemik_kieszyk: najlepsza opcja, ale dla kogoś kto robi 2000-3000 km rocznie to średni gadżet. Pewnie jakbym miał lepsze auto to kamera obowiązkowa.
@ATAT-2: na szczęście tak, dobrze się skończyło. Dzięki za info o tym, że ludzie pomimo dogadania się i tak walą w wuja.
@vertical: też tak każdemu tłumaczę,
@janekplaskacz Skąd takie założenie że istnieje tam zmiana kierunku jazdy w lewo skoro nie ma jej ani przy wjeździe na jezdnię biegnącą dookoła wyspy ani w czasie jazdy dookoła tą jezdnią? Przecież jazda dookoła wyspy klasycznego ronda to jazda bez zmiany kierunku jazdy - to właśnie stąd brak lewego kierunkowskazu i obowiązek (art. 16.4) jazdy prawym pasem nawet do 4 zjazdu. Obowiązku tego nie
@Soczi Zapytaj co konkretnie zabrania zmiany pasa ruchu na jezdni biegnącej dookola wyspy. Nie każdy, ja Ci mówię że tak właśnie się jeździ, podałem podstawy prawne :) Skręca się w prawo tylko z prawego
Pokazałem ci rondo I wskazałem jak na nim pojechać, żebyś sprawdził czy jest dość miejsca. Słowa w lewo ująłem w cudzysłów. Co ci nie pasuje, gdzie wg rozstrzygałem o zmianach kierunku? Rozumiesz dlaczego użyłem tam cudzysłowu?
I na małym rondzie, gdzie
@janekplaskacz Nie wiem co Ci odpowiedzieć na to, PJ mam od dwudziestu lat (wiem że to nie wyznacznik tak samo jak kilkaset kkm przejechane) ale nie jestem w stanie zliczyć ile razy zmieniałem pas na prawy przed zjazdem bo to były dziesiątki razy, obecnie jest to od kilku lat 2 razy dziennie, może to za duże
Kłopot
https://maps.app.goo.gl/YEWNw7UCJkKfZBeU8
I czy na pewno mówisz o zmianie pasa po minięciu poprzedzającego zjazdu?
Tak. Tak naprawdę pas na prawy można zmienić nawet wcześniej niż po minięciu poprzedzającego zjazdu ale nie później
@Soczi Tak, jest to niedoskonała symulacja zjazdów z jezdni biegnącej dookola wyspy dla osób, które mają problem ze zrozumieniem ruchu okrężnego i rzeczywiście można to porównać ze skrętem w prawo z dowolnej jednokierunkowej jezdni dwupasowej gdzie
Przecież nie o prawidłowości oznakowania rozmawiamy.
Rozmawiamy o jeździe wewnętrznym pasem.
Na tym małym rondzie każda zmiana pasa z wewnętrznego na zewnętrzny po minięciu zjazdu "na wprost" jest przecięciem