Wpis z mikrobloga

Opiszę wam historię, która przytrafiła mi się 1,5 roku temu - w grudniu, po południu, 2019 roku.
tl;dr


Part 1 - stłuczka
16:00 wyjeżdżam z pracy, wracam przez miasto by popatrzeć na przedświąteczny klimat. Zjeżdżam z ronda - rondo takie jak na pic. rel, że z wewnętrznego pasa można zjechać na prawy lub lewy - brak na nim linii ciągłych - ale i tak zawsze wcześniej zmieniam pas na zewnętrzny by zjechać na prawy pas (zielona kreska na zdjęciu), aby później na zjeździe nie czekać aż ktoś mnie łaskawie wpuści z lewego. No i wyjechały 2 auta przede mną i pcha się trzecie no i uderzyłem swoim prawym przodem (uszkodzone lampa, kierunek i nadkole) w lewe, tylne drzwi. Zatrzymaliśmy się oboje przed pasami widocznymi na obrazku. Oględziny i zjeżdżamy 30 m dalej na parking. Mówię dziewczynie, że to jej wina, bo się włączała do ruchu, a ja zjeżdżałem z ronda, ale ona uparcie twierdzi, że to ja ją powinienem wpuścić. No to nie będę dyskutować, tłumaczyć tylko dzwonimy po biegiety.

Part 2 - dochodzenie
Między czasie przychodzi jej wujek i ciocia, którzy twierdzą, że jej wina i żeby biegiety odwołać - OK przyjadą to powiem, że się dogadaliśmy (co i tak by nie przeszło, bo już dostali wezwanie). W kolejnym międzyczasie zadzwoniła do kolegi i ten kolega, który w ogóle tego nie widział i uj wie czy widział to rondo na oczy twierdzi, że moja wina i laska ma się na nic nie zgadzać. Spoko... Po godzinie przyjeżdża dwóch bagietmajstrów. Wstępnie po rozmowie - jej wina, a ta szok, niedowierzanie. Więc Pan policjant bierze ją na to rondo i pokazuje jak ludzie zjeżdżają i jest to dozwolone i tłumaczy co i jak. W tym samym momencie u Pana policjanta załączył się detektyw i po szkłach powiedział, że musiałem w nią uderzyć na wysokości 2-3m przed pasami (tam gdzie linia ciągła XD). Tłumaczę chłopu, że przyjechali po godzinie, auta rozjeździły szła i tych szkieł jest tu tysiące jak nie setki. Pozbierał, porównał i mówi, że moje. To znowu tłumaczę, że tu to się zatrzymaliśmy i mogą to być szkła które się rozsypały jak jechałem, bo szkło leży również na parkingu gdzie stoimy, a tam w nią nie uderzyłem. OK, detektyw stwierdził, że monitoring sprawdzą, ale monitoring nie działa. To ostatnia szansa w monitoringu z pobliskiego sklepu (po przeciwległej stronie zdarzenia), po przejrzeniu parunastu minut nagrania znaleźliśmy moment jak wjeżdżam, nie widać momentu zderzenia, ale widać jak pani autem jedzie za dwoma poprzedzającymi jakby była na drodze głównej i następnie zatrzymujemy się przed pasami. Werdykt po 2 h od zdarzenia: PANI WJEŻDŻAJĄCA NA RONDO WINNA.

Part 3 - odszkodowanie
I tu zaczyna się najlepsza część historii.
Po całym tym cyrku policjanci zaprosili nas do nyski, gdzie wystawili pani mandat (jakiś promocyjny, ale i tak się popłakała) i okazało się, że tydzień wcześniej złapali ją - UWAGA - ci sami za prędkość. A mi podali numer polisy tej pani.
Minęło jakieś 14 dni od zdarzenia i mając już upatrzone części na allegro, dzwonię do ubezpieczalni tej pani opisując sytuację i podając numer polisy. Pan mnie informuje, że takiego ubezpieczenia u nich nie ma... prosi o podanie numeru rejestracyjnego - okazało się, że to auto było u nich ubezpieczone (podał mi taki sam numer z końcówką 2018, zamiast 2019), zostało wysłane przedłużenie umowy do nowego właściciela, ale nie zostało ono opłacone. Ja zdziwiony, sprawdzam na UFG i to co pan mówił się zgadza - pojazd ubezpieczony do maja 2019 i od tamtej pory ubezpieczenia brak. Idę więc na bagiety żeby sprawę wyjaśnić, komendant sprawdza i faktycznie to auto nie ma ubezpieczenia. No fundusz gwarancyjny i sprawa zamknięta... Niestety przedłużyła się strasznie w czasie.

Podsumowanie
- Dziewczyna nie mając OC jeździła pół roku i chce wzywać policje - może sama nie wiedziała, że trzeba płacić jakieś tam ubezpieczenie
- Policja przyjeżdża po godzinie i robi oględziny rozjeżdżonego szkła przez setki samochodów
- Policja łapie ją za prędkość i nie doszukuje się braku OC
- Podczas kolizji policja nie stwierdza braku OC

Laska musiała mieć niezłe zderzenie z rzeczywistością jak jej później przyszło opłacenie naprawy mojego gruza i kara za brak ubezpieczenia, a ja chciałem się dogadać i wziąć 300 zł, które i tak by brakło na naprawę.

Na koniec dwa protipy przy takich zdarzeniach dla każdego:
1. Po stłuczce, jak się zatrzymacie wysiadaj z samochodu i zrób zdjęcia, w którym miejscu to się stało i gdzie się zatrzymaliście - najlepiej z kilku ujęć. Możesz sobie zaoszczędzić sporo czasu i nerwów.
2. Przed wezwaniem policji czy dogadaniem się na spokojnie wejdź na www.ufg.pl i sprawdź czy ktoś ma ubezpieczenie (nieważne czyja wina). Możesz sporo ugrać ;)

#kierowcy #ubezpieczenia #wypadek bo #stluczka ma mały zasięg i przede wszystkim #logikarozowychpaskow
Soczi - Opiszę wam historię, która przytrafiła mi się 1,5 roku temu - w grudniu, po p...

źródło: comment_1625047224kTN6A7olrEapWSdo2LX0gv.jpg

Pobierz
  • 38
@Soczi: Dobrze, że się pozytywnie dla Ciebie skończyło. Ja, nauczony życiem, dzwonie już zawsze po bagiety.
Miałem kiedyś prostą stłuczkę z babeczką. Nie wyhamowała i wbiła mi sie w hak. Szkody minimalne więc dogadaliśmy się na miejscu, ja sprawę zgłosiłem w jej towarzystwie i czekam. Czekam i czekam.
Okazało się, że babeczka notorycznie unikała potwierdzenia zdarzenia w swoim towarzystwie. Dzwonili, wysyłali polecone, ignorowała połączenia ode mnie i tak przez dwa miesiące.
z wewnętrznego pasa można zjechać na prawy lub lewy - brak na nim linii ciągłych


@Soczi Wg policji można zjeżdżać wprost z wewnętrznego pasa klasycznego ronda ustępując pojazdom jadącym prawym pasem, ale wg mnie jest to wprost zabronione w art. 22 2.1 PoRD:

Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;


Zjazd z pasa lewego jezdni biegnącej dookola wyspy to nic innego jak
@vertical:

Wg policji można zjeżdżać wprost z wewnętrznego pasa klasycznego ronda ustępując pojazdom jadącym prawym pasem, ale wg mnie jest to wprost zabronione w art. 22 2.1 PoRD:


Na wielu rondach nie ma miejsca, żeby wykonać ten manewr jak pan bóg przykazał. Najważniejsze jest, żeby ustąpić pierwszeństwa bo to to stwarza zagrożenie a nie sam zjazd z wewnętrznego.
Na wielu rondach nie ma miejsca, żeby wykonać ten manewr jak pan bóg przykazał.


@janekplaskacz Nie spotkałem jeszcze ronda, gdzie byłbym zmuszony niezgodnie z prawem skręcać w prawo z lewego pasa, wszędzie normalnie da się zmienić pas na prawy przed zjazdem lub od samego początku jechać prawym pasem dookoła, ale takiej jazdy, pomimo że jak zapewne Ci wiadomo jest jak najbardziej zgodna z prawem a co najlepsze obowiązkowa gdy się nikogo nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Soczi: policja od czasu wprowadzenia centralnej bazy CEPIKa nie weryfikuje OC.
Nie ma takiego obowiązku, dlatego, że posiadanie ubezpieczenia jest teraz sprawą pomiędzy Tobą a ubezpieczycielem, a samo UFG ma dostęp do tej bazy

Jednak, ma do tego prawo.
A jest to wymagane aby pojazd poruszał się po drodze.
W takiej sytuacji koniec jazdy. Załatwianie drugiego kierowcy jeżeli samochód stoi w dozwolonym miejscu albo laweta, np na ekspresówce.
Nie zabierają Ci
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vertical:
Startujesz tu z wewnętrznego, jedziesz "w lewo".
Prawidłowo, czyli zaczynasz zjazd na prawy pas dopiero po minięciu poprzedzającego zjazdu. Polecam to miejsce w praktyce, będzie bardziej pouczające.

Do tego dlaczego zakładasz, że pas na który chcesz zjechać zawsze jest pusty? Co robisz, jak ktoś jest na tym pasie? Zatrzymujesz się czy może widząc, że on zjeżdża na prawy pas zjeżdżasz na lewy?
jak ktoś nie ma ubezpieczenia to się dogadujesz po czym nadal wzywasz policję xD

@Megawonsz_dziewienc: o cholera, dobre :D

@chemik_kieszyk: najlepsza opcja, ale dla kogoś kto robi 2000-3000 km rocznie to średni gadżet. Pewnie jakbym miał lepsze auto to kamera obowiązkowa.

@ATAT-2: na szczęście tak, dobrze się skończyło. Dzięki za info o tym, że ludzie pomimo dogadania się i tak walą w wuja.

@vertical: też tak każdemu tłumaczę,
Startujesz tu z wewnętrznego, jedziesz "w lewo".


@janekplaskacz Skąd takie założenie że istnieje tam zmiana kierunku jazdy w lewo skoro nie ma jej ani przy wjeździe na jezdnię biegnącą dookoła wyspy ani w czasie jazdy dookoła tą jezdnią? Przecież jazda dookoła wyspy klasycznego ronda to jazda bez zmiany kierunku jazdy - to właśnie stąd brak lewego kierunkowskazu i obowiązek (art. 16.4) jazdy prawym pasem nawet do 4 zjazdu. Obowiązku tego nie
też tak każdemu tłumaczę, że z lewego pasa nie można zjeżdżać z ronda, czy to na prawy czy to na lewy pas. A jak zmieniam pas na rondzie to każdy mi mówi, że tak się nie jeździ ;)


@Soczi Zapytaj co konkretnie zabrania zmiany pasa ruchu na jezdni biegnącej dookola wyspy. Nie każdy, ja Ci mówię że tak właśnie się jeździ, podałem podstawy prawne :) Skręca się w prawo tylko z prawego
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vertical:
Pokazałem ci rondo I wskazałem jak na nim pojechać, żebyś sprawdził czy jest dość miejsca. Słowa w lewo ująłem w cudzysłów. Co ci nie pasuje, gdzie wg rozstrzygałem o zmianach kierunku? Rozumiesz dlaczego użyłem tam cudzysłowu?

Nigdzie tak nie zakładam, pas zmieniam na prawy jadąc jezdnią biegnącą dookoła wyspy tak jak OP, ustępując oczywiście jadącym tym pasem. Robiłem to wielokrotnie, nigdy nie musiałem się zatrzymać


I na małym rondzie, gdzie
I na małym rondzie, gdzie od jednego zjazdu do drugiego jest sekunda zawsze znalazłeś miejsce. Fascynujące.


@janekplaskacz Nie wiem co Ci odpowiedzieć na to, PJ mam od dwudziestu lat (wiem że to nie wyznacznik tak samo jak kilkaset kkm przejechane) ale nie jestem w stanie zliczyć ile razy zmieniałem pas na prawy przed zjazdem bo to były dziesiątki razy, obecnie jest to od kilku lat 2 razy dziennie, może to za duże
@janekplaskacz Rzeczywiscie, małe ale jak najbardziej prawidłowo oznakowane bez durnych strzałek, klasyczne rondo dwupasowe. Jechałbym zgodnie z prawem prawym pasem, jeżeli nikogo bym nie wyprzedzał. Natomiast jeżeli bym wyprzedzał to po wyprzedzeniu zmieniłbym pas na prawy oczywiście wypełniając obowiązki zmieniającego pas ruchu.

I czy na pewno mówisz o zmianie pasa po minięciu poprzedzającego zjazdu?


Tak. Tak naprawdę pas na prawy można zmienić nawet wcześniej niż po minięciu poprzedzającego zjazdu ale nie później
@vertical: a nie chce mi się dyskutować i tłumaczyć. Ktoś (chyba nawet na wykopie) kiedyś tłumaczył, że jak rondo 'wyprostujesz' to po prawej masz zjazdy, więc zjeżdżając z wewnętrznego pasa ronda to tak samo jak na dwupasmowej byś skręcał w prawą stronę z lewego pasa. Ma to sens, jest to logiczne i jak napisałeś podparte paragrafami. Każde rondo rządzi się własnymi, lokalnymi prawami, nie zawsze zgodnymi z przepisami. Każdy jeździ na
Ktoś (chyba nawet na wykopie) kiedyś tłumaczył, że jak rondo 'wyprostujesz' to po prawej masz zjazdy, więc zjeżdżając z wewnętrznego pasa ronda to tak samo jak na dwupasmowej byś skręcał w prawą stronę z lewego pasa.


@Soczi Tak, jest to niedoskonała symulacja zjazdów z jezdni biegnącej dookola wyspy dla osób, które mają problem ze zrozumieniem ruchu okrężnego i rzeczywiście można to porównać ze skrętem w prawo z dowolnej jednokierunkowej jezdni dwupasowej gdzie
@vertical:

Rzeczywiscie, małe ale jak najbardziej prawidłowo oznakowane bez durnych strzałek, klasyczne rondo dwupasowe.


Przecież nie o prawidłowości oznakowania rozmawiamy.

Jechałbym zgodnie z prawem prawym pasem, jeżeli nikogo bym nie wyprzedzał.


Rozmawiamy o jeździe wewnętrznym pasem.

Natomiast jeżeli bym wyprzedzał to po wyprzedzeniu zmieniłbym pas na prawy oczywiście wypełniając obowiązki zmieniającego pas ruchu.


Na tym małym rondzie każda zmiana pasa z wewnętrznego na zewnętrzny po minięciu zjazdu "na wprost" jest przecięciem
janekplaskacz - @vertical: 
 Rzeczywiscie, małe ale jak najbardziej prawidłowo oznako...

źródło: comment_1625057310YVrIYiwGpBtdbbQ9YOPYPy.jpg

Pobierz