Wpis z mikrobloga

  • 141
Opowiem Wam moją #creepystory chociaż pewnie dużo osób powie, że mnie poje*ało
Było to jakieś 3 lata temu, wracałam w nocy ok 2/3 samochodem i było bardzo jasno przez pełnię księżyca, jechałam dość spokojnie ~70km/h w zabudowanym i nagle od lewej strony do prawej przebiegła mi drogę ogromna postać, ubrana na czarno w kapturze w stożek w pelerynie, która ciągnęła się przez pół drogi. Opisana postać była tak nierealna, że do dzisiaj widzę to przed oczami. Nie patrzylo się w moją stronę, po prostu szybko przebiegło mi drogę. Tak się zestresowałam, że ledwo dojechałam do domu. Przez resztę nocy wymiotowałam że stresu, bo nie był to człowiek, żaden człowiek nie jest tak duży.
Co ciekawe w nocy opowiedziałam chłopaki o tym co się wydarzyło i opisałam postać. Jak rano wstaliśmy to szwagier chłopaka pytał się co ja taka niewyraźna i powiedziałam, że coś mnie nastraszylo, a on zaczął opowiadać o tym, że jego kolegę kiedyś też nastraszyła postać (opisał ja niemalże identycznie jak ja, chociaż nie słyszał tego) mój chłopak zbladł, a według kolegi jak popatrzył na nogi tej postaci to zamiast stóp miała kopyta..
#creepy #truestory
  • 114
@lijka: kiedyś jechałem przez pustkowia w Bośni będąc jakieś 50 kilometrów od najbliższego miasta na zakręcie minąłem kucajacego kolesia. Mało rzeczy mnie tak w życiu wystraszyło i dodałem gazu, po czasie myślę że trzeba było się zatrzymać i może pomóc ale to było dziwne że ktoś kuca na zakręcie i to przed barierkami od strony ulicy. Pozostali pasażerowie też widzieli tego człowieka, #!$%@? akcja xD do dziś mam nadzieję że ziomek
@lijka: Kurde ja raz jechałam na koncer Zenka martyniuka (xd) i po drodze na mało ruchliwej ulicy przebiegła mi postać szaro srebrno biała, jak duszek. Było to kilkanaście metrów przede mną. Po przejściu na druga stronę zniknęła. Postać miała normalnie ręce, nogi głowę eh. Wymówiłam sobie ze mi się zdawało. Ale jak dokechalam do tego miejsca to mam wrażenie Że moja głowa sama skręciła w prawo a tam był krzyż przy
@lijka: ja tam ci wierzę, nic w tym dziwnego bo to oczywiste że istnieje świat astralny i różne istoty czasami niektórym się ukazują. Po śmierci naszego mięsa Dusza właśnie zmierza na jakiś czas do astralnych wymiarów zgodnych z naszą karmą, zanim wrócimy znów
Oczywiste jest też to że większość ludzi cie wyśmieje bo większość jest głupia i nie wie czym jest po co jest ani gdzie jest, każdy jest na innym