Wpis z mikrobloga

@jebluschytrus: znaczy chodziło mi o np. 5-7 minut dziennie/na początek (oczywiście tak jak mówisz po wcześniejszym chodzeniu). Przynajmniej takie rady znalazłem na YT, gdy szukałem od czego zacząć właśnie.
  • Odpowiedz
@JohnShelby: jak jesteś ulańcem zacznij od slow jogging - inaczej pożegnaj się ze ścięgnem ahillesa, przywitaj ból kolan i piszczeli :) znam z autopsji potem pół roku dochodzenia do siebie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Pantokrator: Właśnie nie byłem zmęczony, wydolnościowo tylko nie miałem sił podnosić nóg. A tak to nie miałem nawet zadyszki.

Co do czasu to około godziny, ale musiałem kilkakrotnie przejść z truchtu w chód, wiec tempo raczej małe. Miałem też rozciąganie tak z 2 min w połowie biegu.


Dziwię się że tak mam zmęczone nogi do teraz, pomimo że jeżdżę rowerem. Ale to może wynikac tez z mojego stylu życia przez ostatnie
  • Odpowiedz
@Baron_von_Koch: Po prostu nie kupiłem butów do biegania za 2000zł, a tak serio, to cholera wie, możliwe, że po prostu geometria moich płetw jest niepoprawna, niby płaskostopia nie mam, ale specjalista w temacie twierdził, że powinienem sobie specjalne wkładki załatwić.
  • Odpowiedz
@JohnShelby: biegaj biegaj, dobrze ci to zrobi

tylko moja rada, jak bedziesz czuł niechęć do biegania to się nie zmuszaj. zrób sobie od czasu do czasu przerwę, ale tylko od biegania. Mam na mysli, ze jak nie biegasz danego dnia, to idź na równie długi spacer lub rower

tu jest kwestia psychiki, jak zaczniesz mieć dość to będzie cię to męczyć to w końcu bedziesz to #!$%@?ł i dasz sobie spokój,
  • Odpowiedz
najlepiej jest zacząć od joggingu (szczególnie jeśli jesteś trochę większą osobą ʕʔ).


@upadly: i #!$%@? sobie kolana? Jogging to najgorsza opcja.
  • Odpowiedz
@uirapuru: xDDD. Ja biegałem bez. Teraz posiadam i tak naprawdę zanim pulsometr pokaże tętno to ja już wiem czy biegam za mocno czy za słabo. U mnie to tak wygląda, mam 4 tryby:
Easy, ok. 5:30 min/km - można by swobodnie gadać, nie męczysz się, puls 164 BPM
Sneaky, ok. 5:00 min/km - coś tam czujesz, ale nie łapiesz zadyszki, nadal strefa tlenowa, trochę cięższy oddech, co jakiś czas potrzebne parę
  • Odpowiedz
@JohnShelby: oj mordo, wspieram. Ja wczoraj pierwszy raz od kilku lat na siłowni bo w wieku 32 lat czuje się jak #!$%@? dziad, wszystko boli, w krzyżu łupie, ciągle jakieś choroby, depresja i cała najgorsza #!$%@? w bani. Nie chcę mi się jak #!$%@? ale niedługo idę znowu, zmuszam się, chce mi się siedzieć przy kompie lub lezec i patrzeć w sufit xd
  • Odpowiedz
@Baron_von_Koch: Nie rozciągaj się, ani dynamicznie ani statycznie! Ja już to w dni nietreningowe statycznie pod wieczór. Rozciągając się osłabiasz tylko mięśnie i możesz doprowadzić do poważnych kontuzji! Na początku przygody z bieganiem nogi mogą boleć. Prawdopodobnie technikę masz niedopracowaną. Zmniejsz dystans i intensywność. Niech nogi się przyzwyczają. Przy stawianiu nogi próbuj robić tzw. grzebnięcie - jak kura. Tuż przed postawieniem stopy, jak noga jest jeszcze w powietrzu, zacznij już ją
  • Odpowiedz
@uirapuru: na luzie, chcę tylko zwrócić uwagę że bieganie z pulsometrem może być pomocne ale na pewno nie jest konieczne. Ważniejsze jest wyczucie własnego ciała. Bieganie takim tempem, że możemy rozmawiać z kimś powinno być bazą treningową. Szybkie akcenty trzeba wdrażać bardzo ostrożnie.
  • Odpowiedz