Moi rodzice mają piętrowy dom (120m) na wsi i sporo przestrzeni dookoła. Dom jest zaraz przy lesie, z dala od drogi głównej. Cisza, spokój i natura, czyli coś co kocham. Coraz częściej myślę o tym, żeby zrobić sobie całe piętro dla siebie z osobnym wejściem i tam zamieszkać. Ogarnięcie wszystkiego to jakieś 100 tysięcy. Jestem jedynakiem, to wszytko i tak kiedyś będzie moje. Nie uśmiecha mi się brać kredytu na 30 lat i być niewolnikiem banku do emerytury, tym bardziej, że po drodze różne rzeczy mogą się wydarzyć. Dzieci nie zamierzam mieć. Im jestem starszy tym więcej widzę ku temu powód, nie będę się rozpisywał na ten temat. Trzy lata temu mieszkałem z Poznaniu przez rok i to była cudowna przygoda, jednak życie w mieście nie jest totalnie dla mnie. Jestem typem samotnika, z różnymi dziwnymi zajawkami i kocham naturę. Najbardziej cenię święty spokój i samotność. Z rodzicami mam świetny kontakt i kocham ich. Sami proponują mi, żebym zamieszkał z nimi. Przynajmniej miałbym ich blisko i mógłbym pomagać im, kiedy już będą starsi.
PS. Nie jestem żadnym przegrywem czy coś i nie uważam, że opcja zamieszkania z rodzicami to wstyd.
@Varmandoble: Zanim się na to zdecydujesz to spróbuj z nimi teraz zamieszkać na pare miesięcy, będziesz mial idealny przedsmak tego, jak będzie wyglądało wspólne mieszkanie. Jeśli będzie ok, to remontuj.
Weź poprawkę na to, że 3 lata już z nimi nie mieszkasz i widujesz się pewnie dość rzadko i wpadasz do nich najwyżej na pare dni, wiec nie doświadczasz prozy życia ze starzejacymi się ludźmi. A na starość każdemu człowiekowi trochę
@Varmandoble: na początku brzmi ok, ale pomyśl o konsekwencjach. Czy będziesz tak miał pracę? Czy planujesz założyć rodzinę? Czy jeśli tak, to Twoje dzieci będą miały w pobliżu szkołę i jakiekolwiek inne dzieci z którymi mogłyby utrzymywać kontakt?
Rozumiem doskonale Twój dylemat, tyle że wieś jest niezbyt przyszłościowa. Widzę jak moje rodzinne okolice się wyludniają no i życie w takiej okolicy staje się problematyczne. Jeśli nie teraz, to za kilkanaście lat.
@Varmandoble: Mysle ze zadajesz to pytanie w nieodpowiednim miejscu. Wogole niepotrzebnie zadajesz to pytanie bo przeciez to ty bedziesz tam mieszkal. Rob jak uwazasz.
@Varmandoble: dla mnie byloby super. Zanim jednak wlozysz kupę kasy w remont, zadbaj o to, by piętro przepisali na ciebie legalnie. W razie wypadku nie będzie kombinacji z jakimś pociotkiem, wujkiem czy odnalezionym synem sprzed lat, którzy domagają się (majac lub nie mając podstaw) podziału.
@Varmandoble: za 10lat ten dom i ta ziemia bezie dużo warte. Kwestia czasu aż będziesz miał sąsiadów dino itd. Najlepsza opcja. Delikatnie na uboczu a jednak blisko cywilizacji.
@Varmandoble: Brzmi dobrze, ale raczej jeśli planujesz być dalej singlem. Bo jeśli znajdziesz dziewczynę, to ona prawdopodobnie nie będzie chciała mieszkać z teściową, i całkiem słusznie.
@Varmandoble: O ile z rodzicami dogadywać się łatwo, to z teściami już zwykle jest trochę gorzej. To, że ty masz z nimi bardzo dobre kontakty nie znaczy że twoja druga połówka będzie chciała ich mieć na wyciągnięcie ręki.
Moim zdaniem rodzinę, nawet najbliższą, najlepiej mieć na tyle blisko by móc podjechać do nich rowerem, ale nie tak blisko by opłacało się iść tam na nogach.
@Varmandoble: Lepiej mieszkać z rodzicami w pięknym dużym domu z podwórkiem niż w Polskich Obozach Mieszkaniowych gdzie hoduje się Polaka pospolitego klatkowego a co gorsze wynajmować z obcymi ludźmi.
@Varmandoble twoje życie Mirek. Jak ci to odpowiada to tak zrób. Ja ze swoimi rodzicami też mam spoko kontakt, jednak nie chciałbym mieszkać zbyt blisko.
@pracownik_magistratu: To zależy. W domu z rodzicami może być mniej wolności i swobody i prywatności niż w klatce w mieście. @ItsFine: To oczywiste że tak zameiszkując szansę na rodzinę są bliskie 0. Szansę na dziewczynę - praktycznie 0. To nie jest opcja z rodziną. To typowo opcja samotnika/pomocnika rodziców na starość. Nie wiem kto normalny się na to pisze. Co innego rodzice i widywanie ich raz na miesiąc, co innego
@Loloman: Jeśli naprawdę uważasz że nigdy nie znajdziesz drugiej połówki na stałe to również nie widzę żadnych problemów, nawet na całe życie, takiej opcji zamieszkania. Myślę że nawet na jakieś 5 lat taka opcja jest tego warta.
Cały wykop #!$%@?... Wyborcy Tuska z wykopu, uśmiechnięci, tolerancyjni fajnopolacy, ryją bekę z zamachu na premiera obcego kraju bo jest prawicowcem xD
Trzy lata temu mieszkałem z Poznaniu przez rok i to była cudowna przygoda, jednak życie w mieście nie jest totalnie dla mnie. Jestem typem samotnika, z różnymi dziwnymi zajawkami i kocham naturę. Najbardziej cenię święty spokój i samotność.
Z rodzicami mam świetny kontakt i kocham ich.
Sami proponują mi, żebym zamieszkał z nimi. Przynajmniej miałbym ich blisko i mógłbym pomagać im, kiedy już będą starsi.
PS. Nie jestem żadnym przegrywem czy coś i nie uważam, że opcja zamieszkania z rodzicami to wstyd.
Co o tym myślicie?
#pytanie #wies #zycie #przemyslenia
Weź poprawkę na to, że 3 lata już z nimi nie mieszkasz i widujesz się pewnie dość rzadko i wpadasz do nich najwyżej na pare dni, wiec nie doświadczasz prozy życia ze starzejacymi się ludźmi. A na starość każdemu człowiekowi trochę
Rozumiem doskonale Twój dylemat, tyle że wieś jest niezbyt przyszłościowa. Widzę jak moje rodzinne okolice się wyludniają no i życie w takiej okolicy staje się problematyczne. Jeśli nie teraz, to za kilkanaście lat.
Rob jak uwazasz.
Moim zdaniem rodzinę, nawet najbliższą, najlepiej mieć na tyle blisko by móc podjechać do nich rowerem, ale nie tak blisko by opłacało się iść tam na nogach.
Nie słyszałem jeszcze o układzie o
@Varmandoble: wysoki
@ItsFine: To oczywiste że tak zameiszkując szansę na rodzinę są bliskie 0. Szansę na dziewczynę - praktycznie 0. To nie jest opcja z rodziną. To typowo opcja samotnika/pomocnika rodziców na starość. Nie wiem kto normalny się na to pisze. Co innego rodzice i widywanie ich raz na miesiąc, co innego
Komentarz usunięty przez autora