Wpis z mikrobloga

Drogie Mirko,
Mam za półtora miesiąca 55. urodziny. Mam refleksję, smutną, ale szczerą wobec samego siebie.
Za dużo się staram w życiu, jestem zbyt ambitny, jestem perfekcjonistą. Chciałbym mieć IQ niższe od obecnego o jakieś trzydzieści-parę punktów, tak, żeby być średnio rozgarniętym Polakiem, który pracuje w fabryce „od - do” i żyje na kredyt przez trzydzieści lat, żeby umrzeć i zostawić mieszkanie dzieciom, bo to wydaje mi się prostsze. Po co poszedłem na studia? Nie wiem. Praktyczniejszą rzeczą wydaje mi się obsługa spawarki. Praca w szkole dobija, własna działalność dobija.
Jestem stary, mam gdzie mieszkać, mam rozlatujące się dwa samochody ( ͡° ͜ʖ ͡°) Co mają moi rówieśnicy ze szkoły średniej? W dużej części więcej niż ja. Tylko oni nie popełnili tego błędu co ja, to znaczy nie poszli w ambicje, tylko w rozsądek.
Moja atrakcyjność na rynku pracy jest żadna. Co z tego, że umiejętności mam takie, że w zasadzie gdziekolwiek nie pójdę, to w najgorszym przypadku bede wiedział jak improwizować. Nie mam papierów na moje umiejętności. To są straszne czasy. Doświadczenie, które możesz realnie sprzedać w pracy jest nic nie warte, jak nie masz papierka. Nikt mi nie podpisze papierka, że „pan PAST przepracował na takim stołku X lat” bo oficjalnie wystawiałem fakturkę i finał. Referencje za wieloletnia współpracę? No spoko, ale co z tego? W piątek zostałem zaproszony do firmy na rozmowę „byznesową”. Rekruter sporo młodszy niż ja, o (z tego co widziałem w Linked In) żadnym doświadczeniu w branży mówi mi, że nie mam tu czego szukać, bo nie mam dokumentów potwierdzających wykształcenie w tym zakresie. Zaproponowałem, żeby mnie wzięli na dwa tygodnie na „obserwacje”, bo póki co stać mnie minimalnie na taki luksus jak praca za darmo przez dwa tygodnie, to czemu nie. Otóż co się okazało? Nie da się, bo obniżę prestiż przedsiębiorstwa. Dwadzieścia lat doświadczenia? Sorry, nie masz kwitów że się uczyłeś w tym zakresie, to w---------j. Świadectwa pracy nie ma pan? Własna działalność? W latach 90’ pan żyje? Ale jak to, pan nie pracował na etacie w branży?

Nie przebranżowię się, bo nawet nie wiem na co. Nie zostanę programistą, bo nie mam zdolności myślenia w ten specyficzny sposób.

Mirki, miejcie IQ 20 i bądźcie chamami bez ambicji. Lepiej na tym wyjdziecie. Bo jesli wam dobrze pójdzie, to na budowach dorobicie się dużych pieniędzy, i będziecie wyprzedzać takich PAST-ów w dwudziestoletnim Saabie Beemką w leasingu, który zaraz spłacicie. A jeśli wam gorzej pójdzie, to będziecie chlać wódę do odciny albo będziecie patolami, którym na niczym w życiu nie zależy. W obu przypadkach wygraliście. Ja już przegrałem, mimo tego, że dwadzieścia lat temu spluwałbym na takich, którym teraz zazdroszczę.

A tego domu i tych dwóch samochodów nawet nie mam komu zostawić jak zdechnę.

#gorzkiezale #starosc #starzyludzie #saab #pieniadze
  • 57
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@Januszka: Mam 54 lata, dom i dwa samochody oraz brak perspektyw, przez to, że byłem zbyt ambitny na prace na etacie i od razu po uwolnieniu rynku, jak złapałem grunt wolności to założyłem firmę, i teraz cierpię, bo w oczach pracodawcy jestem śmieciem, bo nie ma papierka żeby potwierdzić swoje umiejętności.
  • Odpowiedz
  • 0
@MyPhilosophy: Prawie mi się udało ze sobą skończyć, ale byłem na tyle głupi że pomyślałem o tym, że sprawie problem innym swoją decyzją o odejściu. z tego lez padołu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Mirdon1: Pozdrawiam serdecznie, Wykop, moja kobieta i samochód to jedyne co mnie w życiu cieszy. Bo wódki już nie mogę pic.
  • Odpowiedz
  • 0
@ktomizajalnazwy: Jak zdechnę to zmaterializują ci się na podjeździe. Ale będziesz z moją kobietą musiał trochę powalczyć bo dla niej się moje gruzy podobają.
  • Odpowiedz
@PAST: Dużo z tego co napisałeś jest prawdą.

Żyj jednak tak, jak tobie odpowiada. Podążanie za trendami, sprzecznymi z twoimi preferencjami, z reguły nie kończy się dobrze.

Więcej wiary w siebie.
  • Odpowiedz
  • 1
@MMARS: Jak tu wierzyć w siebie, jeśli w „innoludzkich” oczach jesteś nikim, bo nie masz kawałka celulozy z pigmentowymi wzorkami. Zastanawiam się ile wytrzymam w status quo, bo czuję, że ta granica jest cienka. Dalej wierze, że gdzieś jeszcze uda mi się zrobić jakąś rewolucję w moim życiu, ale nawet nie wiem gdzie szukać miejsca na tę rewolucję. Plus dobija mnie wiek. Wyglądam jak dziadek, jestem siwy od ok. trzydziestego
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 15
@PAST: szczerze pracuję "technicznie", kiedyś byłem rekruterem i większego p---------a nie słyszałem. Pracodawca ma w chuju twoje papierki i wykształcenie. Liczy się tylko ile hajsu mu przyniesiesz. Może nie jesteś tak dobry jak myślisz. Znam takich np. kiero produkcji, co dużo mówili, papierków mieli, a finalnie się gubili, ale hajsu chcieli ze 20k xd
  • Odpowiedz
@PAST: Jak fajna, to też chętnie powalczę ( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak na poważnie, to nie załamuj się. Najgorzej jest się w----ć w konformizm. W niektórych przypadkach może faktycznie bardziej opłaca się być mało ambitnym, ale czasami warto też jest podjąć ryzyko i popłynąć pod prąd. To nie twoja wina, że czasy są jakie są i nawet do siedzenia na kasie w Biedronce mile widziane
  • Odpowiedz
  • 0
@Profil_Internetowy: Na wysoko-odpowiedzialne stanowisko w utrzymaniu sieci LAN+AD+Cisco Call Manager+Apache+inne za 3400 netto mnie nie chcieli. Nawet nie chcieli mnie przetestować. To już nawet nie jest upodlenie.
  • Odpowiedz
Jak tu wierzyć w siebie, jeśli w „innoludzkich” oczach jesteś nikim, bo nie masz kawałka celulozy z pigmentowymi wzorkami.


@PAST:

To jest problem tych ludzi i systemu. Jak wiadomo systemy się
  • Odpowiedz
@PAST: Taka jest po prostu rzeczywistość niektórzy o tym wiedzą np. ci co mają mniejsze IQ od ciebie i lepiej sobie radzą. To dowodzi dwóch rzeczy że jesteś głupszy od nich i o tym że jesteś po prostu nieudacznikiem który obwinia wszystkich bo mu się nie udało. Jak ktoś cię nie zatrudnił bo wolał kogoś innego to jego sprawa jeśli ci to nie odpowiada znajdź prace gdzie indziej . Jeszcze
  • Odpowiedz
  • 1
@ktomizajalnazwy: Walka z konformizmem to chyba ostatnia rzecz, która mnie trzyma przy życiu. Uparłem się dwadzieścia lat temu na Saaba, to jest Saab. W końcu lat 90’-tych miałem Macintosha jak ostatni p---b. Poszedłem na studia bo dla mnie ojciec mówił, że „na wsi zostaniesz, i po co ci to będzie”. Ojciec p-------ł głupoty, był partyjny, dobrze się zakręcił, a finalnie umarł z długami. Jedyna rzecz, jaką faktycznie mi dały studia,
  • Odpowiedz
  • 1
@Sandra2001: Widzę, że umiesz czytać, ale trochę pracy przed tobą, bo powinnaś nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Domniemywam, że 2001 to twój rok urodzenia. Nie sądzę, że masz realny argument na to, żeby podeprzeć swoje twierdzenie o tym, że „jestem głupszy (…) i jestem nieudacznikiem”. Poza tym - widać, że nie znasz realiów życia, jeśli mówisz, że „jak cię nie zatrudnili tu to pójdź gdzieś indziej”. Czy ty myślisz, że
  • Odpowiedz