Wpis z mikrobloga

@wyjzprz2: zależy czy mieszkasz przy dużym mieście i jakie preferencje ustawiłeś. Plus jakie zdjęcie, opis. Ja odrzucalam 19/20 profili, a po napisaniu jak nie odpowiadało - połowę, z czego zamieniałam parę zdań i jak nie ogarniali języka polskiego (budowanie zdań) i przeniesienie konwersacji z tindera na komunikator nie pomogło (tudzież na szybką kawę) to też out.
Powiem tak - ukrywanie wieku, wrzucanie nieaktualnych zdjęć, przychodzenie 35-latka na spotkanie (na oko, a
  • Odpowiedz
  • 1
@wyjzprz2 eh ale feelsy mnie złapały przez tego gifa :( a tak poza tym to jest ciekawe, że mamy teraz taką modę, że gdyby ci ludzie przenieśli się do naszych czasów to idealnie wtopili by się w tłum. A odpowiadając na pytanie, to pewnie na imprezach, koncertach, studiach, wycieczkach górskich, itd. Ogólnie w miejscach, w których lubią przebywać młode, zdrowe psychicznie, towarzyskie osoby.
  • Odpowiedz
@Belzebub: i Vive versa odnośnie facetów. Przejrzałam setki profili. Może nawet więcej niż 1000. Żaden nie miał sensownego opisu, w zasadzie ci co go mieli napisanego po polsku to mogłabym na palcach jednej ręki wyliczyć. Jakieś Paulo Coelho, przeminęło z wiatrem, zdjęcia z fleszem w miejscu twarzy, bakłażan, czarny ekran z napisem "szukam ons", a z 20 razy zdjęcia zerżnięte z google z podpisem "zdjęcia na priv", co jest głupie, bo
  • Odpowiedz
@Belzebub: więc piszesz coś, co tyczy się generalnie tinder. A te, co mają sensowny opis i zdjęcia to pustaki - fałszywki, boty, nazywaj jak chcesz. Albo wykopowe przegrywy, które nigdy nie zjawiają się na spotkaniu( ͡° ʖ̯ ͡°).
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@pawel-niczyporek: Ja jestem takim przypadkiem. Poznałem aktualną żonę na Tinder ponad 5 lat temu. Uważam, że to, że wpadliśmy na siebie to jak wygrana 1 na milion. Myślę, że po pierwsze nie można się zrażać, po drugie być desperatem na byle sztukę, ale po trzecie nie oceniać jedynie po kilku dniach (na wykopie zwykle ocenia się jeszcze przed startem rozmowy, nie polecam), po czwarte jak najszybciej starać się spotkać na żywo
  • Odpowiedz
@pawel-niczyporek: Widzę, że kompletnie nie ogarniasz co się dzieje na tinderze i rzucasz jakimiś przestarzałymi stereotypami. To, że od czasu do czasu można kogoś tam wyrwać na bzykanie (i to też nie jest dla wszystkich, a jedynie dla atrakcyjnych, przegrywy nawet nie mają po co próbować szukać), to nie znaczy, że apka skupia jedynie osoby szukające przygód. Przeciwnie, takie osoby to jakiś niewielki procent, margines i oczywiście w ogromnej większości są
  • Odpowiedz
@Olsea: i tak w swoim przypadku miałaś łatwiej, bo jednak nawet jak przewinęłaś kilka par, zaczęłaś rozmowę, nie wypaliło to przewijasz dalej i znowu masz kolejne pary (i pewnie tak bez końca).
Ja się wkurzyłem właśnie na odwrotną sytuację, bo od czasu do czasu (pomiędzy usunięciami aplikacji…) faktycznie się ktoś trafiał, z większością rozmowa umierała, po kilka zdaniach, a z tymi, z którymi udało mi się spotkać, to tez patrzyłem potem,
  • Odpowiedz
@wyjzprz2: zależy czy mieszkasz przy dużym mieście i jakie preferencje ustawiłeś. Plus jakie zdjęcie, opis. Ja odrzucalam 19/20 profili, a po napisaniu jak nie odpowiadało - połowę, z czego zamieniałam parę zdań i jak nie ogarniali języka polskiego (budowanie zdań) i przeniesienie konwersacji z tindera na komunikator nie pomogło (tudzież na szybką kawę) to też out.

Powiem tak - ukrywanie wieku, wrzucanie nieaktualnych zdjęć, przychodzenie 35-latka na spotkanie (na oko, a
  • Odpowiedz