Wpis z mikrobloga

Jak to w końcu jest z tym #fwb? W zwiazki mi ostatnio nie wychodzi, z drugiej strony trochę #!$%@? tyle pościć i już mnie trochę ciśnie. Dziwkarzem nie jestem i w onsy bawić się nie chcę. Wiadomo co zostaje.

Kwestia taka - czy to w obecnym spojrzeniu społecznym jest widziane w sposób negatywny czy neutralny? Jedna różowa mi powiedziała że to dla niech #!$%@? że facet miał taki epizod w życiu. Jednocześnie nie wiem czy znam jakichś dziwnych ludzi, ale co pytam znajome dziewczyny, czy poznaje nowe w kierunku #zwiazki, zdecydowana większość miała swojego fuckboya na zawołanie. Albo kolega z bonusem, albo ktoś typowo poznany na #tinder, albo ktoś z pracy czy nie wiem, sąsiad, mam wrażenie że to coś powszechnego. Ostatnio rozmowa z typiarą z pracy - wiem że się rozstała z facetem pół roku temu. Jakoś zażartowałem że hehe to co, post - nie, otwarcie się przyznała ze jak ma ochotę to wpada do niej młodszy o kilka lat "kolega" i dlatego czasami hihi się spóźnia do biura.

Nie wiem w sumie czy to ja odstaje od reszty czy oni. Też mnie nachodzi żeby pójść w tym kierunku, ale trochę się obawiam. I tego że potem potencjalnej stałej partnerce takie wyznanie zrobi czerwoną lampkę w głowie, i tego że w praktyce takie zabawy nie dają nic dobrego - bo wejdzie jakieś uczucie i złamanie serduszka albo coś podobnego.

#seks #sex #rozowepaski
  • 73
@p0lybius: jeśli Ciebie nie będzie interesowała szczególnie przeszłość drugiej strony, to i nie powinieneś się martwić o to jak wygląda swoja. Albo-albo. I mówienie czegokolwiek z przeszłości tylko po to, by się "wyżalić" - a nie informacyjnie - to bardzo średni pomysł.
@p0lybius: jeśli obie strony relacji się na to zgadzają to whatever czy ktoś z kimś regularnie się umawiał na seks, czy też regularnie seks uprawiał, ale też zapoznał się z rodzicami swojej pary, trzymał za rączki i chodził na randki. Jeśli twojej teoretycznej drugiej połowie będzie coś wadzić w twojej przyszłości to może nie warto z nią być? Ale też IMO, jeżeli tobie wadziłoby, że ta druga połowa była kiedyś w
Aktualnie mam 3 FWB i bardzo sobie takie relacje chwale. Czasem gdzies pojdziemy, czasem sobie obejrzymy film, czasem sobie pobzikamy, czasem jakos sobie pomozemy w zyciu. Wielu ludzi zapomina co oznacza literka F w tym akronimie. Tutaj warto sobie zadac pytanie czy chcesz miec dobra przyjaciole z ktora sypiasz czy ruchadelko. Jesli to drugie, to ja FWB bym tego nie nazywal. W ONSy sie nie bawie w ogole, nie dla mnie takie
@piterrr

Jedna z tindera. Druga to kolezanka kolezanki, poznalismy sie na jakiejs imprezie, spoko sie gadalo, poszlo ze 4 miesiace fajnej znajomosci zanim sie seksy zaczely. I jest jeszcze fajniej. Trzecia z jakiegos dejtingu. Mialo byc samo bdsm ale sie tak jakos zaprzyjaznilismy i.... dzisiaj czesciej sie spotykamy na kawke, szame i pogaduchy niz na ostre segzy.

Tu warto zaznaczyc: z kazda z nich lubie spedzac czas poza lozkiem i wlasnie poza
@piterRRR:
Bylo wiecej takich relacji. Byla kolezanka z treningow, seks sie pojawil gdzies po 2 latach przyjazni, rozstala sie z niebieskim i jakos tak od slowa do slowa..... sypialismy razem przez pol roku.

Ciezko mi znalezc jakies negatywne strony w tego typu relacjach i kompletnie nie rozumiem dlaczego tego typu przeszlosc mialaby byc nègatywnie odbierana przez potencjalnego partnera. Ja nie mialbym z tym zadnego problemu¯\_(ツ)_/¯