Wpis z mikrobloga

#oswiadczenie kocham zwierzęta, uratowałem życie wielu kotkom( w mojej okolicy przez pewien czas był nadmiar kotów), ale są jedne z tych domowych #zwierzeta, których nienawidzę a mianowicie #chomiki. Według wielu urocze, ale to kwestia gustu. Najbardziej irytuje mnie w nich ich głupota, tyle razy miałem okazje widzieć jak głupie one są a dla przykładu:
- znajoma miała swojego chomika na rękach a ten jej wyskoczył na podłogę nie wiadomo dlaczego a był oswojony
- różowa miała chomika, który biegał w kółku tym takim obracającym się a ja przechodziłem obok i zobaczyłem jak pajac chciał wyskoczyć z tego kołowrotka i trafił głową między części(między to co się kręci a tą podstawkę, która te kółko utrzymuje) po czym zaczął się dusić i piszczeć, to mimo, że nienawidzę tych stworzeń oraz się ich brzydzę to szybko sięgnąłem do klatki i go wykaraskałem z tego zagrożenia
- ten sam chomik z powyższego przykładu. Był walnięty wspinał się po klatce i z niej spadał i mu się udawało, ale do czasu kiedy nie wiadomo jak skoczył czy upadł i się połamał a klatka była mała
  • 2
@Letheo: miałam kiedyś chomika i był mądrzejszy od większości ludzi, których znam. Umiał pływać w wannie, kiedyś wlazł do wersalki (w sensie no tej części ze sprężynami) i przeżył tam miesiąc zanim moja matka ją rozpruła i mógł wyleźć, przechodził idealnie przez labirynt z klocków nawet jak goniły go dwa koty, w dodatku ojciec go wypuszczał na noc z klatki, żeby nie hałasował i zawsze rano wracał na swoje miejsce (no