Wpis z mikrobloga

Zauważyłem, że czym starszy człowiek i jest albo sam, albo nie mają dzieci to poprostu są jakimiś świrami. Znam parę osób które znałem od dziecka, a teraz mają np. 30 lat i są sami i po rozmowie dłuższej czuć w nich jakąś deprechę, mimo, że wydaje się, że są szczęśliwi. W dzieciństwie to oni byli tymi którzy mieli zawsze najlepsze ubrania i wywyższali się nad innymi dzieciakami z osiedla. Po chwili można się zastanowić, czemu tak jest - nie mają kolegów, bo koledzy już mają jakoś ustatkowe życie i jedyne z kim gadają to sami ze sobą albo ze zwierzakami, czy starymi, przy tym wszystkim udają, że najebka w weekend to fajne spędzanie czasu. To samo się dzieje, kiedy nie ma się dzieci. Taki związek ma raczej niską szanse na przetrwanie, nie ma żadnego fundamentu który by jeszcze bardziej złączył tych ludzi i nie mówię tu o kredycie hipotecznym, tylko o czymś bardziej emocjonalnym, np. właśnie dzieci. Oczywiście przetrwanie dłuższe niż np. 2-3lata. Myślę, że dla wielu osób szokiem jest moment ukończenia studiów, bo wtedy jest koniec tego, że ktoś Ci karze coś robić i masz jakiś cel, a potem wszyscy się rozchodzą w swoje strony i trzeba coś zrobić ze sobą. Ludzie ze studiów utrzymują z tobą jeszcze chwile kontakt, ale po np. 5 latach po studiach, już kontakt jest raczej na poziomie raz do roku.
Myślę, że dużo osób wygrało w pewien sposób zalewając jakąś julkę we wczesnych latach, a ich związek wytrwał próbę czasu i ogarnęli sobie robotę za w miarę uczciwy pieniądz. Wpadka w wieku kiedy się było na studiach, to teraz przy około 30tce to już dzieci w wieku podstawówki, a to już bardzo fajny kontakt z dzieckiem. Sam czekam na drugie dziecko i nie - nie miałem wpadki na studiach xD ale taka refleksja mnie naszła, że kiedyś traktowałem to jako g---o i zniszczenie życia, a teraz inaczej na to patrzę.
#przegrywpo30tce #przegryw #psychologia #dzieci #refleksja #zwiazki
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ortaliontrenera: czemu dzieciaci nie sa w stanie pojac, ze nam bezdzietnym zyje sie dobrze? Nie chce i nie bede miec dzieci. Cenie sobie spokoj i niezaleznosc. Mam swoje pasje oraz cele. Nie czuje pustki, bo wiem, ze mam cos do zrobienia w zyciu jeszcze. Pisanie, ze ludzie sami, bez dzieci sa swirami jest mega obrazliwe. Posiadanie dzieci nie warunkuje szczesliwego zycia. Jesli ty jestes szczesliwy, to fajnie, ale nie nazywaj
  • Odpowiedz