Wpis z mikrobloga

@Mezomorfix: Ja akurat pracowałem na produkcji w swoim rodzinnym miasteczku. Żeby zacząć pracę w księgowości przeprowadziłem się do Warszawy. Koszty utrzymania wzrosły, o różnice w pensji. Więc kasy zostawało mi tyle samo. Gdyby zostawało mniej, też bym się zdecydował drugi raz, mimo że przez pierwsze 3 dni odrzucałem ofertę, bo jednak przyzwyczajenie zwyciężało. Bo długim zastanowieniu się przeprowadziłem i radzę Ci zrobić to samo, dlaczego?

Perspektywy. Na produkcji nie awansujesz.
  • Odpowiedz
Ja lubię swoją pracę, tzn. swój zawód - nie lubię tylko użerania się z niektórymi współpracownikami. Zawsze w każdej robocie jest jedna osoba, która wszystkim obrzydza całą pracę.
  • Odpowiedz
nie ma takiej idealnej pracy która przebiłaby leżenie chvjem do góry na Karaibach


@uwielbiamnalesniki: i to jest koniec twojej ambicji? ile tak poleżysz - tydzień, dwa, miesiąc? Nie znudzi Cię to? Tak byś chciał przeżyć swoje jedyne życie - leżąc #!$%@? do góry i nic nie robić?
  • Odpowiedz
Ja 2 lata przepracowałem jako pracownik produkcji, ale dzięki studiom, od półtora roku księguję sobie fakturki i piję kawkę ʕʔ


@Qurvinox: no i elegancko. Smacznej kawusi życzę
  • Odpowiedz
@deafpool: Dam plusa w ciemno - dziś odsyłam dokumenty do nowej firmy, zaczynam za pare miesięcy ( ͡ ͜ʖ ͡) mam nadzieję, że nie będę żałować tego plusika!
  • Odpowiedz