Wpis z mikrobloga

"Chory depresyjny przyzwyczaja się do ciemności swego świata. Pełna kolorów jasność dnia razi go i drażni. Świat ludzi zdrowych jest dla niego obcym światem, to już jest inna planeta. Nie rozumie on ludzi cieszących się, śmiejących, szczęśliwych, są dla niebo obcy, drażnią go, chce od nich uciec. Jak człowiek długo przebywający w ciemności mruży oczy, gdy wyprowadzi się go na światło dzienne, tak i chory w depresji zamyka się w sobie i wycofuje, gdy otoczenie stara się wciągnąć go w wir normalnego życia. Jakby przez kontrast, jego depresja staje się głębsza w wesołym środowisku."

"Na ogół chorzy depresyjni czują się lepiej w środowisku, które pod względem kolorytu odpowiada ich nastrojowi, a więc wśród ludzi smutnych. [...] Chory już jakby nie ma ochoty wyjść na światło dzienne, lepiej mu w półmrocznej kryjówce, z dala od obowiązków życia, od ludzi, którzy go drażnią, lepiej mu prowadzić vitam minimam, rozmyślać o znikomości ludzkich trudów i zabiegów i marzyć o śnie i śmierci."

'Element przyzwyczajenia odgrywa dość istotną rolę w przewlekłych depresjach, zwłaszcza typu nerwicowego, które mogą trwać od młodych lat do późnej starości. Wówczas zazwyczaj ma się do czynienia z zaburzeniem stosunku uczuciowego do otoczenia; ludzie tacy są zwykle niezdolni do miłości i wskutek tego ich życie staje się szare i puste. Smutek staje się ich swoistą filozofią życia. W pewnej mierze ta postawa w ich własnych oczach wywyższa ich ponad otoczenie, bo tylko człowiek prawdziwie mądry zdaje sobie sprawę z bezsensu życia i z bezcelowości wielu ludzkich dążeń."

Antoni Kępiński, Melancholia, 1974

________________________________________

Mój tag #psychacontent na którym postuję fragmenty z literatury, historii i filozofii dotyczące depresji, śmierci, kobiet, samobójstwa, samotności i pesymizmu.

#przegryw #depresja
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@psycha: to dość zabawne, bo gdy w końcu wyplujesz normictwu w twarz to że uważasz ich świat za fałszywy odbiorą to jako atak personalny tym samym utwierdzając jeszcze bardziej w przekonaniach. wszystko powinno być poddane krytyce, bo to co nie może znieść krytyki nie ma racji bytu - taka sytuacja ma miejsce w przypadku pustego pojęcia jakim jest szczęście.
  • Odpowiedz
@enviouslaughter: Pytanie czyj świat jest fałszywy. Nasz? Czy ich? Kto ma rację? Nikt. Czym jest szczęście? Co czuje matka po porodzie
kiedy ściska swoje nowonarodzone dziecko? Co czuje ojciec gdy to widzi? Czy nie jest to szczęście? Czy jest ono puste? Własna percepcja w żaden sposób nie czyni świata innych fałszywym. Chciałbym być "normikiem" cokolwiek to znaczy, i nie głowić się przy każdej okazji nad sensem istnienia.
  • Odpowiedz
@LeSay: oczywiście że świat normików jest fałszywy, a każda chwila ich rzekomego szczęścia polega tylko i wyłącznie na cudzym cierpieniu. nie chodzi już tu nawet o antynatalizm tylko o samo to że głównym celem podczas prokreacji jest dowiedzenie przed samym sobą że ma się lepsze geny od pozostałych, podczas gdy nie zawsze jest to prawdą. selekcja seksualna została wypaczona przez technologię i media społecznościowe. ludzie dobierają się w pary na
  • Odpowiedz
@enviouslaughter: Tak samo normik myśli o nas. Mówią, że przegraliśmy życie bo własny umysł chce nas zabić. Kto ma tu rację? To co opisałeś można określić sadyzmem. Czerpanie radości z nieszczęścia innych. Ile jest takich osób wśród normików? Czy nie ma ich również pośród nas? Są w obu tych grupach. Co z tymi którzy nie są sadystami? Dalej należą do normików? Co rozumiesz przez agresywny impuls? Dla mnie mozna to
  • Odpowiedz
@LeSay: jestem. tak, przyjemność zawsze jest powiązana z cierpieniem drugiej osoby. tak już jest zbudowany świat i już, chcąc nie chcąc są sadystami.

punkt w którym melancholia staje ponad innymi punktami widzenia to asceza i tym samym przewodnicza rola dla brudnych mas. wzbudzenie w normictwie świadomości tego że nie wszystko musi pójść zgodnie z ich planem jest wręcz obowiązkiem dla takiej postaci która wyraża się poprzez smutek. to dość oczywiste
  • Odpowiedz