Wpis z mikrobloga

fajnie z tymi testami. Przyjadę se, dajmy na to, z grupą innych brudasów pociągiem. Zdrowi jak konie i jeszcze w miarę trzeźwi. Z zapasem wódy na tydzień. 300km od domu. Lato jest więc już spoceni i niecałkiem już czyści.
I robią nam te nieszczęsne testy, czyli loterię. Dla czterech z nas dają wynik "pozytywny". Więc, rzecz jasna jako "siewcy śmierci" nie zostajemy wpuszczeni na teren brudstoku.
Ale musimy jakoś wrócić do domu
@gobblin: " Ogrodzony teren oznacza"
ooooooooopanie, ale to jest woodstock ¯\_(ツ)_/¯ Ostatnim razem, dwa lata temu, też był ogrodzony. I istotnie, zatrzymano nas bo wódkę przegryzaliśmy ogórkami małosolnymi. Wprost ze słoika. A słoiki - zabronione. Więc poproszono byśmy dojedli, poczem wzięli od nas słoik i - weszliśmy. Wódkę mieliśmy w butelkach po oranżadzie bo nikt normalny nie taszczy szkła w plecaku (poza słoikiem ogórków - ale to już była sprawa ambicjonalna)
@Chuseok: No tak a co ma szczepienie do zakażenia? Poza tym to jedyny festiwal w Polsce któremu dowalono podwyższone ryzyko . Mnie nie dziwi, że organizator chce zachować wszystkie środki bezpieczeństwa kiedy rządzący czekają na każde ich najmniejsze potknięcie.

Już pomijam to, że gdyby szczepieni zostali zwolnieni z testów to na FB polandrocku byłby pewnie jeszcze większy ból dupy o dzielenie na lepszych i gorszych.