Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy poznaliście kiedykolwiek jakichś znajomych, bez udziału wspólnych znajomych, czyli w pojedynkę? Jeśli tak, to czy utrzymujecie ze sobą kontakt, jesteście traktowani jak "swoja ekipa", z którą można gdzieś wyjść bez problemu na weekend itd?

Osobiście próbowałem na różnych grupkach na #facebook (jakiekolwiek spotkania bardzo daleko od miejsca zamieszkania) oraz na #tinder i oprócz pojedynczych spotkań nigdy nie udało mi się zbudować konkretnej znajomości :( starzy znajomi już po ślubach, z dziećmi i jak się spotkamy raz na rok to jest max. Co robić?

#zycie #samotnosc #depresja #gorzkiezale #zalesie #przegryw #przemyslenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60a242311e7e7f000be5fd56
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Czy poznaliście kiedykolwiek jakich...

źródło: comment_1621260430danYFr3XhBWmZY8j1bLlHT.jpg

Pobierz
  • 23
@AnonimoweMirkoWyznania: Na studiach bardzo szybko zaprzyjaźniłem się z ziomeczkami z grupy, choć idąc tam nie znałem nikogo. Wystarczyło kilka zajęć, bym wraz z jednym z kolegą z roku pojechał na imprezę "do jego znajomych". Potem spotkałem się pare razy z koleżanką poznaną na tej imprezie.

Jakoś się to ułożyło. Kontaktu już nie utrzymujemy, raczej przelotna znajomość
@AnonimoweMirkoWyznania: jakaś grupa coś robiąca wtedy jest znajomość wynikająca z grupy. Na przykład koło gospodyń wiejskich. Albo zgromadzenie fanatycznych buddystów Zen. Tai-chi? Lepienie Garnków? Granie w Warhammera? Nawet w Wowie da się ludzi poznać w różnym wieku ( trzeba trochę szczęścia ) ale jednak. Nawet jak usiądziesz w jakiejś knajpie przy barze i nie wydzielasz z siebie chmury zgniłego zombie to zwykle ktoś coś zacznie nawijać.
Czy poznaliście kiedykolwiek jakichś znajomych, bez udziału wspólnych znajomych, czyli w pojedynkę?


@AnonimoweMirkoWyznania: Tak. Dzięki różnym hobby.

Jeśli tak, to czy utrzymujecie ze sobą kontakt


@AnonimoweMirkoWyznania: Nie. Nie podtrzymywałem kontaktu i nigdy nie potrafiłem też przejść do etapu lepszej znajomości. To + fobia społeczna + izolacja spowodowało, że wszystkie znajomości obumarły
Czy poznaliście kiedykolwiek jakichś znajomych, bez udziału wspólnych znajomych, czyli w pojedynkę?


@AnonimoweMirkoWyznania: tak, dwóch ( ͡º ͜ʖ͡º) (do tego z jedną koleżanką nie mam już kontaktu od kilku miesięcy, więc nie wiem czy nasza znajomość jest aktualna). Ostatnio chodziłam na kurs związanym z moim hobby + zaliczyłam ze 2 wycieczki z ludźmi z FB, ale to wszystko jednorazowe "znajomości", nic więcej
@upadly: związane z grami planszowymi, tam poznałam najwięcej fajnych ludzi, do dzisiaj mamy regularny kontakt i spotkania. Polecam szukać takich związanych z Twoim hobby, żeby nie czuć sztucznie, ale takie gdzie głównie chodzi określony typ ludzi, z którymi się dogadujesz. Byłam też w biznesowo-edukacyjnym i naukowym i choć ludzie byli ciekawi, to nie mamy ciągłego kontaktu, bo mało tam było osób w moim typie charakteru
@malowanylis: w sumie miałem kiedyś poszukać właśnie jakiś planszówek lub RPG (aby zobaczyć czy mi odpowiada), ale jakoś nigdy czasy na to nie było.
Właśnie też chcę uniknąć tego, aby nie było czuć, że sztucznie i nie mój klimat, bo zazwyczaj jeśli coś przyszło mi do głowy to pojawiały się takie myśli, że chyba jednak to nie dla mnie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Niestety, studia. Tam takich akcji pełno, do teraz zdarza się spotkać z kimś czy popisać. Niektórzy jeszcze potrafią takie relacje w pracy nawiązać, ale ja osobiście po widzeniu ich dzień w dzień kilka godzin totalnie nie chciałbym się z tymi ludźmi spotykać dodatkowo w czasie wolnym. A wcale nie są to jacyś źli ludzie, w pracy relacje mamy dobre, ale więcej mi nie potrzeba. Cała reszta to znajomi z czasów
@Sheppard28: bo ja wiem, ostatnio wychodząc w grupie 4 facetów, imprezę zakończyliśmy duuuużo później w towarzystwie jeszcze 1 gościa i 2 lasek. Co ciekawe, jednemu z moich znajomych się nawet poszczęściło tej nocy. I bynajmniej nie był to odosobniony przypadek.

Ogólnie i tak najlepsza okazja jako osoba 25+ to chyba wyjście do baru grupą i posiedzenie kilka godzin, aż się wszyscy napiją. Wtedy zawsze jakieś opcje się pojawiają z przypadku, gdy
@Sheppard28: dynamiczny? Po to się idzie do baru na kilka piw. przystojny? Człowieku, o 2 w barze większość ludzi nie widzi na odległość 1 metra. Znajomy wystarczy jeden, albo nawet z bratem wyjść się napić, samemu też bym nie wyskoczył. Plus nie mówiłem, że zawsze spotyka się kobiety chętne do pogadania, najczęściej są to inne grupy facetów lub mieszane, ale to też jakieś osoby do poznania, nie? :)