Wpis z mikrobloga

10-latek zgłosił się na komisariat policji w Luboniu. Chłopiec przybiegł w rozdartej piżamce, na którą narzucił dres. Na stopach miał tylko klapki. Wcześniej w domu zostawił wiadomość: "Uciekłem. Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś. Ja żałuję, że z wami jestem. Do widzenia". Nad dzieckiem znęcać się miał ojczym sadysta.

Tę przerażającą historię opisała poznańska "Wyborcza". 28 kwietnia na komisariat w Luboniu (województwo wielkopolskie) zgłosił się pobity 10-latek. Z relacji komendanta Dariusza Majewskiego wynika, że dziecku trzęsły się ręce. Na głowie miał świeżą bliznę.


Luboń. 10-latek nie pojawiał się na lekcjach

Nauczyciele 10-latka przekazali, że od ponad tygodnia nie pojawiał się on na zdalnych lekcjach. Podkreślali jednak, że chłopiec jest oczytany i aktywny oraz ma dobre oceny.

Już w 2018 roku uczeń miał zgłaszać swojemu wychowawcy, że jest karany fizycznie. Szkoła podstawowa w Luboniu przekazała tę informację pomocy społecznej.


Ojczym chłopca ukończył psychologię

Rodzice 10-latka nie żyją razem. Ojciec chłopca założył > nową rodzinę i ma problemy z płaceniem alimentów. Matka przez 20 lat pracowała jako pielęgniarka. Pracę porzuciła, gdy poznała swojego nowego męża i urodził się im syn.

Rodzice 10-latka nie żyją razem. Ojciec chłopca założył nową rodzinę i ma problemy z płaceniem alimentów. Matka przez 20 lat pracowała jako pielęgniarka. Pracę porzuciła, gdy poznała swojego nowego męża i urodził się im syn.

Ojczym chłopca - Rober H. - ma 44 lata. Mężczyzna ukończył studia psychologiczne, jednak nie pracował w zawodzie. Jak podała "Wyborcza", policja była zaskoczona jego spokojem, gdy ci przyszli do domu małżeństwa.


Pokój bez zabawek, z małym łóżkiem i starą pościelą

Jak się okazało, w mieszkaniu wynajmowanym przez rodzinę 10-latek miał pokój bez zabawek. W środku stało jedynie małe łóżko ze starą pościelą. Oprócz tego znajdowała się tam tylko jedna półka z ubraniami.


Zupełnie inaczej wyglądał pokój młodszego brata - zadbany, odmalowany i pełen zabawek.


Przerażające kary dla 10-latka. Dziecko przeżyło horror

Jak opisuje "Wyborcza", dzień przed ucieczką 10-latka ojczym przyłapał go na graniu na komputerze w trakcie zdalnych lekcji. Matka po przyjściu do domu uderzyła chłopca klapkiem po głowie. Ojczym kazał mu natomiast położyć się na łóżku i opuścić spodnie. Pasierb został uderzony kilka razy po pośladkach.

Następnie chłopiec musiał posprzątać w domu. Wieczorem ojczym podjął decyzję, że nie może spać na łóżku. 10-latek miał spędzić noc na podłodze, bez poduszki, kołdry i koca.

Dziecko po poduszkę sięgnęło dopiero nad ranem. Gdy jego ojczym to zobaczył, kopnął chłopca. Później rodzice zaprowadzili młodsze dziecko do przedszkola. Starszemu synowi zlecili mycie podłóg.


Chłopiec bał się, że nikt mu nie uwierzy

Jak przekazała "Wyborcza", prokuratura znalazła w pokoju chłopca jego relację, z której wynikało, że chodził głodny i spragniony. Ojczym miał mu wydzielać jedzenie.

44-latek tworzył nie tylko harmonogram zadań dla 10-latka, ale też system kar. Były to m.in.: zakaz czytania książek, zakaz gry na komputerze, zakaz wychodzenia z domu, bicie. Oprócz ciągania za uszy było to też podduszenie, okładanie po plecach, nogach i pośladkach.

Ojczym miał również straszyć pasierba, że "wyrwie mu język kombinerkami" albo "roztrzaska suszarkę na grzbiecie".

Chłopiec, opowiadając to, co działo się u niego w domu, bał się, że policja mu nie uwierzy.


Ślady po kilkunastu obrażeniach

Lekarze z zakładu medyczny sądowej znaleźli na ciele chłopca ślady po kilkunastu obrażeniach. Ale nie tylko to świadczy o tym, że nastolatek mówił prawdę. Rodzina 10-latka przez dwa lata, od 2018 do 2020 roku, miała Niebieską Kartę, którą zakłada się przy podejrzeniu przemocy domowej.

Oprócz tego psycholog ocenił, że zeznania dziecka są wiarygodnie.


Ojczym trafił do aresztu, matce odebrano drugiego syna

Ojczym chłopca nie przyznał się do winy. 44-latek został aresztowany na trzy miesiące. Natomiast matka, która - jak podaje poznańska "Wyborcza" - współuczestniczyła w znęcaniu się nad chłopcem, ma regularnie meldować się w komisariacie.

Kobieta nie może się kontaktować z synem ani do niego zbliżać. Matce odebrano także drugiego syna. Czterolatka zabrano z przedszkola do rodziny zastępczej.


10-latek po pobycie w komisariacie trafił do Ośrodka Wspomagania Rodziny w Kobylnicy.

Kobieta po zatrzymaniu jej męża próbowała go bronić. Zaprzeczyła, że w domu dochodziło do kar cielesnych. Dodała jednak, że 10-latek znajduje się pod ścisłą kontrolą.

"To ja zawiniłam, bo dawałam na to wszystko przyzwolenie. Czy mam żal do męża? Chyba bardziej do siebie, że nie potrafiłam wcześniej zareagować. Rozumiem syna. Rozumiem, że tego nie wytrzymał" - powiedziała "Wyborczej" kilka dni po wizycie chłopca na komisariacie.


Odchudzanie? Znasz te plastry?

Stosuj tylko 1 na tydzień. Kobiety mogą gubią nawet 10 kg.

Kobieta przyznała w końcu, że mąż znęcał się także nad nią. Teraz chce prosić sąd w Poznaniu, aby zwrócił jej pod opiekę chociaż młodszego syna.


Źródło: poznan.wyborcza.pl #poznan #feels #depresja #dzieci #rodzina #rodzice #policja
K.....i - 10-latek zgłosił się na komisariat policji w Luboniu. Chłopiec przybiegł w ...

źródło: comment_16208080929JCtJnA63EvHCwfdMnKVsq.jpg

Pobierz
  • 53
  • Odpowiedz
Ojczym trafił do aresztu, matce odebrano drugiego syna

Ojczym chłopca nie przyznał się do winy. 44-latek został aresztowany na trzy miesiące. Natomiast matka, która - jak podaje poznańska "Wyborcza" - współuczestniczyła w znęcaniu się nad chłopcem, ma regularnie meldować się w komisariacie.


@Karoshi: czyli typ do aresztu, a matka niech se lata wolno, chociaż sama sie przyznaje że współuczestniczyła w znecaniu sie nad WŁASNYM dzieckiem. #pieklokobiet

Pewnie skonczy sie to typowo:
  • Odpowiedz
@bluehead: Z opisu wynika że suka (bo nie kobieta ani matka) nawet po wszystkim sie nie zreflektowała nad tym, tylko robi z siebie ofiarę żeby odzyskać chociaż tego 'lepszego' syna.
Ha tfu na takich
  • Odpowiedz
@GaiusBaltar: Od razu to samo mnie uderzyło. Najpierw go broniła, a teraz biedna i pokrzywdzona. Żałośnie ratuje swój honor, ktorego nigdy nie miała. Dokładnie takie samo zachowanie znam ze swojego doświadczenia z własną matką. Dopóki kary nie będą jednolite dla obu płci i te zimne, pozbawione empatii ścierwa posiadające cipę nawet w tak obrzydliwych przypadkach wciąż będą w pewnym sensie chronione, nigdy się nic nie zmieni w tym stulejarskim kraju zapatrzonym
  • Odpowiedz
@Tranzystor_IGBT: @CukrowyWykop: nauczcie się czytać. To ojczym znęcał się nad dzieckiem i żoną. Żona tylko była bierna, sama tego nie robiła.

Nie można karać za zaniechanie tak jak za bycie sprawcą. Popelnili różne przestępstwa, w dodatku ją złapali pierwszy raz a on recydywa, więc mają różne wyroki
  • Odpowiedz
nauczcie się czytać. To ojczym znęcał się nad dzieckiem i żoną. Żona tylko była bierna, sama tego nie robiła.


@Pierorzek: wyczytałem że #!$%@?ła mu klapkiem w głowę(ergo była stroną czynną). Ślepa była też na te chore akcje?

Matka po przyjściu do domu uderzyła chłopca klapkiem po głowie


do szkoły nieuku uczyć się czytać.
  • Odpowiedz
@Karoshi: Jaką #!$%@?ą trzeba być, żeby wyrzec się własnego dziecka tylko dlatego, że znalazło się nowego gacha i zrobiło z nim kolejne dziecko, które teraz będzie kochane i pieszczone, a drugie traktowane jak śmieć od tej pory. Powinna jak najbardziej mieć przybity współudział.
  • Odpowiedz
Przecież prawo do bombelka podstawowym prawem każdego człowieka.

K**** mac..

Dokładnie. Chcesz zrobić jakieś uprawnienia, nie wiem, np. prawo jazdy. Musisz:
- przejść badania lekarskie
- przejść badania psychotechniczne
- zdać egzamin ze znajomości przepisów
- zdać egzamin praktyczny

A teraz - chcesz bombelka:
- nic nie musisz umieć ani wiedzieć
- możesz być psychopatą
- albo mocno upośledzonym warzywem
- nie musisz mieć nawet środków do życia

#!$%@?
@agaja:
  • Odpowiedz
@CukrowyWykop: nie no jak traktujemy jebniecie klapkiem jak przemoc domowa to chyba wszyscy powinni zostać odebrani rodzicom.

Nie jest to ten sam stopień zwyrodnienia co ojczym głodzący dziecko, bijący go tak, że zostają ślady i blizny, poniżający i tak dalej. Między tym a uderzeniem klapkiem i patrzeniem nie ma znaku równości. Nie są winni w tym samym stopniu więc kara nie może być taka sama.

Zwłaszcza, że podobno nad kobietą też
  • Odpowiedz
nie no jak traktujemy jebniecie klapkiem jak przemoc domowa to chyba wszyscy powinni zostać odebrani rodzicom.


@Pierorzek: fajną masz rodzinę. Że dostawałeś klapkiem od tak. Ty myślisz że to była jedna akcja? Pewnie go #!$%@?ła tylko mniej jak ojczym. Ale jest rozgrzeszona przecięć to był klapek. Może z twardej gumy albo i drewna ale wiadomo to nie boli jak dostanie się w głowę z całej siły(masz jakiekolwiek pojęcie o budowie ludzkiego
  • Odpowiedz
@Karoshi: Gościa wsadzili na 3 miechy a babka która też wspołuczestniczyła ani jednego dnia nie spędzi w areszcie? Drugiego syna jej odebrali to nie ma wymówki że ktoś musi zostać i się synem opiekować.
  • Odpowiedz