Wpis z mikrobloga

mam bo mi opowiadał stary, wujostwo i babcie, przecież u nas nigdy nie było biedy w domu


@TakiseWatykaniak: To posłuchaj ich jeszcze raz. Naczelnym problemem PRL-u nie były kiepskie zarobki na rynku krajowym, tylko niemożność zakupu dóbr za te pieniądze. Podaż dóbr na rynku w kraju była za niska i stąd puste półki, kolejki, zapisy na samochód na x lat do przodu i tak dalej. Dlatego dochodziło do takich absurdów, że