Wpis z mikrobloga

@nomadicgoogler: wcześniej miałem Suunto, na Garmina szkoda mi było kasy i jeśli chodzi o funkcje sportowe to wszystko było jak trzeba, ale mapy w garminie to klasa, szczególnie jak ktoś lubi jeździć gdzie oczy poniosą, a nie po zaplanowanym śladzie. Do tego zegarek sprawdza mi się idealnie, nawet jak nie ma jakiejś leśnej dróżki to widzę w którą stronę jadę i jaki odcinek został do zaznaczonego szlaku. Świetna sprawa. Zastanawia mnie