Wpis z mikrobloga

Witam serdecznie wszystkich czytających to coś, nie wiem jak to nawet nazwać... powiedzmy że będzie to długie zapytanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie jestem tu od dziś i wiem że "fliperzy" nie są darzeni sympatią, w wielkiej mierze pewnie za natarczywość i prześladowanie kartkami z

fikcyjnymi parami szukającymi mieszkania w okolicy (σ ͜ʖσ)... Chciałbym poznać realia i czy w ogóle mój pomysł ma jakiś sens na dłuższą metę.

Za kilka miesięcy piszę maturę, mam pracę z której mam kilka groszy na "duperele" jednak nie zachwyca mnie fakt pracy po 10-8 godzin dziennie za przysłowiową najniższą krajową. Już od kilku lat wakacje spędzałem w pracy by nie prosić się rodziców o pieniądze. Moim zdaniem jestem pracowity i jakbym widział że praca którą wykonuję daje mi jakieś sensowne pieniądze to nie miałbym problemu siedzieć w niej nw 12h+. Pytanie do was brzmi następująco:

Czy jej sens zaczynania inwestycji w mieszkania ( na początku normalna praca + po godzinach kończenie kupionych metrów kwadratowych ) a jak już, to z inwestorem czy gotówką własną? Czy znalezienie inwestora lub wspólnika jest osiągalne dla osoby zaczynającej? - Każdy chyba jakoś zaczynał.

Może uznacie że jestem odklejony od rzeczywistości lub że szur here, ale myślę że jak dobrze się kupi takie mieszkanie to nie da się na nim stracić... a jak już to nie 100% tylko może jakieś 10/20. W mojej okolicy jest teraz pełno ofert mieszkań np. 60m2 za 110k. Targujemy się, kończy się na 100k. Powiedzmy że kupuję te mieszkanie za gotówkę ( wspólnik, inwestor lub pożyczona od "nadzianej rodziny" ). Robię remont, sprzątam, ogarniam graty, papierkowe sprawy i wychodzi 20k wydatków ( tylko obrazowo wiem że może wyjść więcej ). Sprzedaję po 4 miesiącach mieszkanie za 150k. W układzie 50/50 z wspólnikiem zostaje nam 15k z dodatkowej pracy. Ten przykład to idealna sytuacja, wiem że nie jest zawsze tak kolorowo. Na początek i tak nie pchałbym się w mieszkania za 400k tylko właśnie te za 100-140k.

Liczę na konstruktywną krytykę, rady i pomysły. Będę odpowiadać na komentarze, więc uwaga xD

#inwestycje #firma #biznes #pieniadze #mieszkanie #flipmieszkania
  • 17
@Zawadiaka18 świat i nasz system jest tak skonstruowany ze opłaca się brać kredyty i inwestować.

Co do pomysłu to zbyt prosty tok myślenia obrałeś, pomyśl o emigracji lub jakimś sposobie na zbudowanie jakiejś poduszki finansowej, żeby kupować mieszkania do remontu trzeba mieć trochę doświadczenia, oraz sporo umiejętnośći żeby większość rzeczy ogarnąć samemu.

Jest wiele min na które możesz się wbić, nie bierzesz pod uwagę ukrytych kosztów, podatków i zamrożenia kapitału przy problemie
Wolałbym pójść w kredyt niż we wspólnika jesli możesz ogarnąć to sam. Tylko jeśli mowisz że jest pełno ofert mieszkań i to jest jak piszesz poniżej 2000zł za m2 to czy jest też zainteresowanie kupujących? Wnioskuję po cenie że to mała miejscowość więc to nie jest takie oczywiste.
@Popularny_mis: Praca którą każdy może wykonywać zazwyczaj opiewa w najniższej krajowej, moim pomysłem na start było wybranie czegoś co można ogarnąć i robić więcej niż ta najniższa. Od kilku lat myślałem na początek zrobić uprawnienia na koparko-ładowarkę a potem iść w górę. Pomysł z mieszkaniami też miałem od kilku lat ale to jest coś więcej niż zrobić papierek na maszynę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie biorę pod
@GrzegorzCebula: Tak, małe miejscowości i od takich miejsc właśnie bym zaczynał. Zazwyczaj są to mieszkania po rodzicach lub dziadkach które stoją puste. W mojej miejscowości nawet jest wystawione mieszkanie 60m2 za 120k. Ludzie chcą sprzedać bo stoi i robi koszty. A kupujących jest pełno, wiele ludzi przenosi się na wsie i okolice większych miast.
@Zawadiaka18 ceny usług/budowlanki są wysokie, na budowie zarobisz 4-6k PLN/mc zależnie od chęci, firmy a z czadmnod umiejętności. To ci pomoże w ogarnięciu samemu większego zakresu prac, ale remont kapitalny mieszkania to jednak sporo prac. Elektryka, hydraulika, tynki, gładzie, malowanie, modlogi etc. Do wszystkiego trzeba czasu, jak popracujesz to ci się nie będzie chciało dymać na drugi etst itd.

Ja jakbym miał zaczynać od nowa, czyli w będąc na twoim miejscu, rozglądałbym
@Popularny_mis: Nie raz myślałem nad wyjazdem za granicę jednak trzyma mnie tu kilka rzeczy. Nie jestem też goły i wesoły. Mieszkanie po dziadkach przypadło mi i za rok się do niego przeprowadzam, mogłem już jakiś czas temu jednak wolę coś uzbierać i wtedy pójść na swoje. Nie zaczynam od zera bo wiem jaką wielką sprawą jest własne mieszkanie, jednak dla mnie w moim mniemaniu normalna pensja za którą mógłbym przeżyć, odłożyć
@Zawadiaka18: nie słuchaj hejterów i działaj.

Mało kto w Twoim wieku chce robić cokolwiek więc podjescie masz dobre.

Jeśli znasz się remontach/pracach budowlanych to jest mnóstwo roboty za dobre pieniądze.

Remontuj mieszkanie po dziadkach sam, złap trochę doświadczenia i idź może w wykonczeniówkę. 10-15k/msc lekko dasz rade wyciągnąć.
@Pawicaa: Jak pisałem wyżej, wolę poświęcić czemuś czas i się napracować i mieć z tego realne pieniądze niż męczyć bułę 8h codziennie za 2,5k. Teraz jestem nastawiony na zrobienie uprawnienia na koparko - ładowarki. Uzbieram te 2-3k na wszystko i na lato pewnie gdzieś się załapię. Jak coś odłożę to wtedy zacznę bawić się w mieszkania. Może po koparkach jakieś większe maszyny, to są plany jednak bardzo realne i chce do
@Zawadiaka18: ej ale jak zarobisz dwa tysiące to po roku nie będziesz miał 24 tysiące

Jesteś jeszcze przed maturą, nie potrafisz kompletnie nic robić i nie wyobrażasz sobie życia za mniej niż 5k?

Upadek będzie w #!$%@? bolesny xd
Zacznij się uczyć, a całą kasę inwestuj w siebie, tj. po pierwsze język, po drugie język, a po trzecie.. język

Jak już się wykonczysz jebiac po 12h na budowie za 3k jako
@queuele: Czemu uważasz że nie potrafię nic robić ? Z zawodu jestem informatykiem jednak nie interesuje mnie raczej praca w tym zawodzie. Około 4 lata pod rząd wakacje pracowałem w rodzinnej firmie i budowaliśmy domy. Nie mówię że wiem wszystko na ten temat ale czegoś się nauczyłem w tym krótkim okresie. W roku też pracowałem przy okazjonalnych pracach. Wiem że praca na budowie jest do dupy, pracowałem po 10h +1,5h dojazd
@queuele: Zostając w Polszy bardziej przydadzą mi się te uprawnienia niż język, co nie znaczy że nie umiem nic powiedzieć po angielsku. Czyli w twoim mniemaniu nie mam szans przebić nw 3k na miesiąc bo jestem zielony no i za młody by tyle dostać ? Myślę jednak że po zrobieniu uprawnienia na tą koparkę spokojnie przebiję i 3,5k+ na początek. A koparka to tylko pierwszy lepszy pomysł. Każdy jakoś zaczynał i
@Zawadiaka18: Zrób sobie pierw mały research czy faktycznie zarobisz 3.5k jako kompletnie zielony gość świeżo po technikum.


Fajne masz plany, ale życie nie jest takie proste. Jesteś chociaż ambitny, to z głodu nie umrzesz. A co do prawka na tira - akurat tutaj z marszu dostaniesz fajne pieniądze, może warto spróbować jak już uzbierasz na prawko

Ps. Co do języka
Gdybym 5 lat temu mógł sobie dać jedną radę to byłoby
@queuele: Znajomy pracuje na koparko - ładowarce teraz przy budowie dróg. Wielkie firmy wiele ekip i sprzętu. Gość ma 25zł /h a uprawnienia ma nw od 2 lat. Więc nie wiem czemu myślisz że to nie jest osiągalne. Najpierw poćwiczę na sprzęcie bo mam gdzie i wtedy pójdę na takie maszyny. Nie chce iść nie umiejąc nic do pracy gdzie zostanę sam z sprzętem xD. Nawet jeśli dostanę nw 20zł co