Wpis z mikrobloga

rozwiń myśl proszę bo to ciekawe.


@Feler_Lumpex: Co konkretnie mam Ci rozwinąć? Najprościej mówiąc, konkluzja prowadzi do tego, czy kupując frytki, wolał byś, żeby były smażone na świeżym oleju, czy takim tygodniowym? Producent twierdzi, że interwał wymiany to 7 dni. Świeży jest najlepszy, wiadomo, taki 2-3 dniowy, ma już w sobie trochę syfu, tu i ówdzie się przypalił, ale daje radę, po tygodniu jest już spalony i pływa w nim masę syfu, ale nadal da się na nim smażyć, tylko, czy chciał byś takie frytki? ;).

Ogólnie, nie chce mi się pisać wywodów o formulacjach olei, wiskozatorach, rozcieńczaniu paliwem na krótkich odcinkach, dynamicznej jeździe na niedogrzanym oleju - olej potrzebuje 2-3 razy więcej czasu, niż płyn chłodniczy, o detergentach i ich degradacji etc. etc. Ogólnie olej się zużywa, jak każda część eksploatacyjna. Producent zaleca wymianę co powiedzmy 10.000km, ale jeździsz głownie w koło komina, po mieście, krótkie odcinki, częste rozruchy, praca na wzbogaconej mieszance, często niedogrzany olej. A olej nie obsługuje tylko silnika, ale i skrzynię, i sprzęgło, czyli musi mieć sporo wiskozatorów, żeby sprzęgło kleić, wiskozatory nie lubią temperatury, mogą degradować - albo prościej, przypalać się, zaczynają się tworzyć depozyty, bo olej często nie osiąga swoich parametrów na wystarczająco długi czas, żeby detergenty zrobiły swoje, a te też się zużywają i suma summarum, okazuje się, że olej po 7-8 tysiącach praktycznie się poddaje, będzie zabezpieczał silnik, ale nie będzie w stanie go efektywnie utrzymywać w czystości, zaczynają tworzyć się depozyty etc. Oleje syntetyczne nie są pod tym względem w żadnym wypadku lepsze, bo za to odpowiada zestaw dodatków, a nie baza, dlatego olej syntetyczny i HC będą się chemicznie zużywały praktycznie tak samo, nie odstając przy tym poziomem ochrony silnika, bo stare oleje HC, to nie są te same oleje, które produkuje się obecnie, np. na bazach GTL.
Skracając interwał o tych kilka tys. km, zwyczajnie zachowujesz silnik w czystości, zapobiegasz odkładaniu się nagaru na pierścieniach, depozytów na tłokach i generalnie, czym świeższy masz olej, tym bliżej mu lepkością do deklarowanych wartości i mniej syfu krąży
  • Odpowiedz
dlaczego 10w40 w domyśle to semi?


@enjoi:

tak mi się wydawało, że w tamtych czasach na ogół takie lano, ale pewnie się mylę


@PodniebnyMurzyn: Nie musi Ci się wydawać, ogólnie pośród wszystkich środków smarnych, oleje o zawartości PAO-POE powyżej 70% to jakiś mały promil na rynku. Dużo olei półsyntetycznych ma dodatki baz syntetycznych na poziomie 10-20%. Inna sprawa, że oleje półsyntetyczne np. na bazach GTL, czy VHVI, praktycznie
  • Odpowiedz
@PodniebnyMurzyn: Jeszcze co mogę Ci podpowiedzieć, to żebyś co każdą wymianę oleju stosował płukankę, jakiegoś Motula Engine Clean, Liqui Moly 2640, czy 2662 - one różnią się tylko pojemnością puszki, albo Archoila AR2820. Te chyba najlepiej wypadają pod względem ich składu do ceny. No i nie daj się naciągać na płukanki motocyklowe ;P.
O co chodzi? A no o to, że płukanka, nie ma na celu, jak sądzi wiele osób,
  • Odpowiedz
@Glenroy: przecież sam producent, luqui moly wyraźnie pisze, że 2662 nie nadaje się do mokrego sprzęgła to co Ty piszesz zeby nie dac się nadciągnąć na płukanki do motocykla,tylko to stosować. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz