Dzisiaj jakiś Mirek na tagu #silownia pytał się czy powinien spać dłużej ok. 8 h, bo ma ciężką pracę fizyczną. Mireczki wypowiedziały się, że spanie 8 godzin to luksus.
Ja znowu mam odwrotny problem - śpię za długo. Chociaż tak naprawdę mieszczę się w normie to śpię ok. 8,5 godziny, zdarza się, że dłużej. Uwielbiam spać, ale jeżeli przekładam to na swoją produktywność to zdaję sobie sprawę z tego, że te 1,5 godziny dziennie - gdybym spała ok. 7 godzin mogłabym jakoś wykorzystać. A mam siedzący tryb życia, więc wiadomo, że długie wylegiwanie się sprzyja mniejszemu spalaniu kalorii (na czym mi należy, bo jestem na redukcji).
Może samo spanie jest jeszcze w porządku, ale wstawanie to dla mnie katorga. Przeciągam się w łóżku nawet godzinę. Jedyne co mnie zmusi do otworzenia oczu to poranny przegląd Wykopu czyt. świecenie sobie smartfonem w twarz xD A nawet to nie pomaga jeżeli wiem, że nie muszę wstawać.
Jak więc spać ciut krótcej, wstawać wypoczętym i mniej się wylegiwać?
@Matricaria: O długości snu się nie wypowiem, bo to sprawa mocno indywidualna, ale mój patent na szybkie wstawanie to budzik na drugim końcu pokoju ( ͡°͜ʖ͡°) Kiedy mogłam wyłączyć alarm z łóżka, potrafiłam to zrobić nawet przez sen i spać dalej. Kot domagający się żarcia też pomaga.
@Matricaria: Tak zwane lenistwo pospolite :D Ja nawet jak mam wolne wstaje punkt 6 nie umiem dłużej spać. Ale pociesze Cię kwestia przyzwyczajenia. Tak jak z dieta , liczenie kalorii najpierw to katorga a po kilku tygodniach nie umiesz jeść bez policzenia kalorii ;) Spróbuj sobie po prostu zmusić się wstawać po 7 godzinach snu, dzwoni budzik i wstajesz bez narzekania. Wejdzie w nawyk i będzie gitara :p powodzenia
Mireczki wypowiedziały się, że spanie 8 godzin to luksus.
Ja znowu mam odwrotny problem - śpię za długo. Chociaż tak naprawdę mieszczę się w normie to śpię ok. 8,5 godziny, zdarza się, że dłużej.
Uwielbiam spać, ale jeżeli przekładam to na swoją produktywność to zdaję sobie sprawę z tego, że te 1,5 godziny dziennie - gdybym spała ok. 7 godzin mogłabym jakoś wykorzystać. A mam siedzący tryb życia, więc wiadomo, że długie wylegiwanie się sprzyja mniejszemu spalaniu kalorii (na czym mi należy, bo jestem na redukcji).
Może samo spanie jest jeszcze w porządku, ale wstawanie to dla mnie katorga. Przeciągam się w łóżku nawet godzinę. Jedyne co mnie zmusi do otworzenia oczu to poranny przegląd Wykopu czyt. świecenie sobie smartfonem w twarz xD A nawet to nie pomaga jeżeli wiem, że nie muszę wstawać.
Jak więc spać ciut krótcej, wstawać wypoczętym i mniej się wylegiwać?
#sen #gownowpis #spanie
6,5 -8 to chyba zdrowe ramy
Chodziło mi o to czy masz odpowiednią motywacja (np. praca) do wstania:)
Ja nawet jak mam wolne wstaje punkt 6 nie umiem dłużej spać.
Ale pociesze Cię kwestia przyzwyczajenia.
Tak jak z dieta , liczenie kalorii najpierw to katorga a po kilku tygodniach nie umiesz jeść bez policzenia kalorii ;)
Spróbuj sobie po prostu zmusić się wstawać po 7 godzinach snu, dzwoni budzik i wstajesz bez narzekania. Wejdzie w nawyk i będzie gitara :p powodzenia