Wpis z mikrobloga

@PiccoloGrande: ajfonowe komuchy z mózgami wypranami przez korporacje i tv to jest poprostu śmiech na sali. Jak chcą komunizmu to niech idą do mieszkania socjalnego, pracy na produkcji za darmo bo w komunie praca to zaszczyt i po żarcie do caritasu czy tam mopsu xD i mają swój komunizm. Ale każdy ajfonowy komuch widzi siebie jako dygnitarza i rewolucjonistę a nie zwykłego szaraka zdychającego z głodu wraz rodziną w imię czerwonej
@PiccoloGrande: powiem więcej, skarżąc się na Polskę B, pochodzenie ze wsi, brak spadku po rodzicach, spójrzcie najpierw w lustro i zapytajcie siebie czy zrobiliście wszystko co mogliście aby do czegoś dojść.

Pochodzę z miasteczka w Polsce B, przez głupotę wyleciałem z LO i maturę zdałem na wsi. Fakt, rodzice finansowo pomogli mi abym poszedł na studia do... miasta które nigdy nie było wojewódzkim. Potem pomogli w przeprowadzce do Krakowa ale już
@Sappheiros: @matka_boska_w_klapie: Mieszkam w Polsce B, bardzo sobie chwalę i absolutnie nigdzie się stąd nie ruszam. Oczywiście przeszedłem epizod studiów w metropolii. Szybko stwierdziłem, że nigdy więcej w życiu nie chcę tam mieszkać. Wróciłem do siebie i 5 lat temu kupiłem mieszkanie za 3k/metr (w dużych miastach dobijało wtedy do 7k). Teraz kupiłem ziemię za 30k i w cenie wrocławskiej kawalerki wybuduję sobie dom. Do trzech miast 500+k mam 1,5h
@Sappheiros: a Mirku, jak ja Ciebie rozumiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) ps- wczoraj miałem dyskusję z innym Mirkiem, który jest wyborcą słusznej partii, pracuje w urzędzie centralnym, dziewczyna w ministerstwie i tyrada na prywatne Januszexy, że go chciały tylko wyzyskiwać.... a biedny na Państwowej posadzie się nie może dorobić, ale dzięki tyranowi przynamniej odzyskał godność ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@PiccoloGrande: Historia bardzo podobna do mojej. Kocham swoje rodzinne miasto - zieleń, spokój, przestrzeń, ekstra miejsce do jazdy rowerem, nawet paru znajomych z dawnych lat się uchhowało. I też nie chcę wracać do Warszawy. Niestety kobiety które tam poznałem nie uznają faceta bez mieszkania za mężczyznę. Szczególnym uczuciem zapałałem do jednej której bardzo zależało na podróżowaniu (dlatego chciała bardzo pracować dla Google - bo mają siedzibę w każdym dużym mieście na
@Atx0937: 1 i zamierzam mieć 2 i nigdzie nie widziałem informacji, że katastralny ma obowiązywać od np. 4 nieruchomości, zatem nie wiem w kogo ma uderzyć ale uderzy też we mnie. A nawet jeśli teraz zrobią limit od 3 (w co nie bardzo wierzę) to późniejsze zniesienie tego limitu będzie tylko kwestią kosmetyczną.
A ci z 100 mieszkań? Spokojnie, zapewne dzięki odpowiednim zabiegom prawnym nie zapłacą nic.