Wpis z mikrobloga

@adidanziger: Magiczny świecący excalibur w podziemnej świątyni prastarych istot, władające magią wiedźmy - córki Leriona, czy mordujące wioski wilki wielkości konia to elementy, które już nie są na haju - i jak się do tego odniesiesz? W grze możesz patrzeć oczami swojego kruka i kontrolować jego ruchy, a #!$%@? się do koloru skóry NPC.

Pomijam już fakt, że scenariusz Eivora to symulacja w Animusie, a nie podróż w czasie do właściwej
Pobierz e.....p - @adidanziger: Magiczny świecący excalibur w podziemnej świątyni prastarych ...
źródło: comment_1617568780j9h6zf4zWwM9PrVIdULTUH.jpg
@kotek_wrocek: Czy ja wiem? Kto co lubi - gry są dla rozgrywki, a nie po to, żeby pisać na ich podstawie rozprawki historyczne. Mnie bardziej boli mdła fabuła i od śmierci Desmonda w AC III seria podchodzi mi trochę jak odgrzewany schabowy.
@hnsolo Problem jest w tym, że takie elementy nie naruszają spójności świata. Historia + elementy fantastyki. To jest spójność. Jakby AC przeniósł się do Etopii i byliby sami czarni - dla mnie spoko, z chęcią bym zagrał, ale jakby nagle pojawili się tam biali - tak samo bym pyszczył.
Grając w Valhalle można odnieść wrażenie, że jesteś wikingiem + masz elementy mitologii nordyckiej + elementy z fabuły assasina. Czarne postacie zaburzają punkt